miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Problemy z partnerami.

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Honest » 5 gru 2011, o 23:38

Justa napisał(a):
ewka napisał(a):"Wzięłam prysznic, nałożyłam maseczkę i wycisnęłam pryszcza"
:D
Ale pryszcza pokrytego maseczką? czy ta maseczka to nie na twarzy? a może maseczka na twarzy, ale pryszcz gdzie indziej?
:haha: :haha: :haha:




Widze, że LOŻA SZYDERCÓW JUŻ ZAJETA HIHIHIHIHIHIHIHIHIH
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Honest » 5 gru 2011, o 23:40

Forsaken napisał(a):
Honest napisał(a): "wikłając się" w takie znajomości, niepewne, zdystansowane, po prostu podświadomie unikasz prawdziwych, bezpośrednich miedzyludzkich relacji????
:oklaski:
Psychanalize sobie daruje, bo widze ze sa lepsi :)
Pozostane za to przy moich plykich byc moze azkolwiek skutecznych poradach, jak sie szybko poczuc lepiej :wink:
W koncu jestem w tym ekspertem 8)



Wiesz, zawsze zastanawiała mnie jedna kwestia. Czy np. zajcie się w takiej sytuacji czyms innym, np. czytaniem, sportem, pracą, podróżami jest swoistą ucieczką czy lekiem...? :? :? :?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Forsaken » 6 gru 2011, o 00:16

W sytuacji kiedy to ucieczka jest lekiem nie ma miejsca na takie dylematy :tak:
Cala trudnosci polega na tym zeby zauwazyc ze taka wlasnie sytuacja nastala, kiedy juz czas brac nogi za pas...

ucieczka to jeden z podstawowych sposobow przezycia na ulicy - a ulica to ludzka dzungla, dzialaja tam zasady ewolucji, najsilniejszy wygrywa, nie koniecznie sila miesni. Wiec schematy dzialania wpracowane przez pokolenia dzieci ulicy sa najlepsze jezeli chodzi o szanse na przetrwanie... Ucieczka to nawet na ulicy zanda hanba, tak jak w naturze, to tylko instynkt samozachowawczy 8)
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Honest » 6 gru 2011, o 00:54

Fors, nie do końca ten mechanizm miałam na myśli.
Zawsze zastanawiam się, gdzie jest granica pomiedzy tłumieniem emocji, przeżyć , swoistym wyparciem ich, a zdrową aktywnością prowadząca do zacierania się negatywnych doświadczeń.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Forsaken » 6 gru 2011, o 01:14

A dla mnie to wciaz to samo, wedlug mnie tlumienie emocji to prawidlowy sposob na postepowanie z niechcianymi emocjami... zreszta mam teraz problemy duzo wiekszego kalibru, wiec wybacz - nie bede sie spieral o bzdury :?
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Honest » 6 gru 2011, o 01:22

Forsaken napisał(a):A dla mnie to wciaz to samo, wedlug mnie tlumienie emocji to prawidlowy sposob na postepowanie z niechcianymi emocjami... zreszta mam teraz problemy duzo wiekszego kalibru, wiec wybacz - nie bede sie spieral o bzdury :?



Nie będę zatem zaprzatać Twojej cennej głowy moimi BZDURAMI
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez biscuit » 6 gru 2011, o 01:40

Forsaken napisał(a): wedlug mnie tlumienie emocji to prawidlowy sposob na postepowanie z niechcianymi emocjami...

tłumienie emocji
to jeden z mechanizmów obronnych
za pomocą których
ego próbuje sobie radzić
ze zbyt trudnymi, nieprzyjemnymi uczuciami
powodującymi lęk, dystres
które pojawiają się na skutek konfrontacji z rzeczywistością
w efekcie czego zostają one spychane ze świadomości do podświadomości
żeby poczuć się lepiej, ochronić jakoś obraz siebie

ale to co zepchnięte do piwnicy
nie chce tam siedzieć
i tylko szuka sposobności, żeby z niej wyleźć
w jakiejkolwiek postaci
nie oknem to drzwiami

prawdopodobnie życie całkiem bez mechanizmów obronnych
nie byłoby możliwe
przerazilibyśmy się bowiem rzeczywistością, taką jaka ona jest :D
tak więc pewien ich poziom służy ochronie ego
stanowiąc barierę przeciwko konfliktom wewnątrzpsychicznym
żeby wogóle mogło funkcjonować
no ale jeśli ich tłumy siedzą upchnięte w piwnicach jak sardynki
a po pokojach stupiętrowego wieżowca tylko hula wiatr i pustka
to z pewnością wybiją kiedyś ten piwniczny sufit
i po okresie długiego przebywania w ucisku i stłumieniu w piwnicy
rozpierzchną się po piętrach jak tłum dzikusów
i wtedy może zdarzyć się WSZYSTKO brrrrrrrrr
:twisted: :twisted: :twisted:

niestety, nie za wiele można na to samemu poradzić
bo tłumienie odbywa się NIEŚWIADOMIE
i poznaje się je nie po tym, co jest
ale po tym, czego NIE MA, a powinno BYĆ
stąd tego typu łamanie szyfrów
odbywa się zazwyczaj w gabinecie psychoterapeuty
i to orientacji psychoanalitycznej

taka makabryczna freudowska bajeczka o mechanizmach obronnych
zwanych w psychoslangu barierkami :D
jeśli kogoś to wogóle interesuje
8)

tak czy owak
ŚWIADOMEGO tłumienia uczuć nie polecam
co to za życie na dupościsku
a z tym czego tak bardzo chcemy się pozbyć
paradoksalnie najbardziej się wiążemy
wg mnie nie należy ich nakręcać
ale też nie tłumić
po prostu pozwolić im przepływać, przeżywać
same przyszły, to może i same pójdą skąd przyszły
:D

choć to o czym piszę
to zupełnie inne podejście niż NLP, które być może miał na myśli fors
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Honest » 6 gru 2011, o 02:04

Biscuit, świeta racja.

Po części jednak sadzę, że sami świadomie stwarzamy warunki dla pojawienia się mechanizmow obronnych.
Np. zapisując się na 100 różnych aktywności, pracując 20 h na dobę siłą rzeczy nie mamy często sposobności myślec o "TYM CZYMŚ TRUDNYM".
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez biscuit » 6 gru 2011, o 02:14

Honest napisał(a): Np. zapisując się na 100 różnych aktywności, pracując 20 h na dobę

wszystko w rozsądnych granicach
bo nadmiar już zahacza o kompulsje, uzależnienia
i skutki siłowego tłumienia uczuć będą przeciwne do zamierzonych
praca versus pracoholizm
aktywność fizyczna versus bigoreksja
itd.
nie mówiąc już o regulacji trudnych emocji
przez środki psychoaktywne
które też są stosowane jako wytłumiacze
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Honest » 6 gru 2011, o 02:15

O własnie Biscuit. Własnie, jak pisałam powyżej, zastanawiam się, gdzie jest ta granica.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez biscuit » 6 gru 2011, o 02:19

gdy mówimy o rzeczywistości psychicznej
granice są po prostu płynne...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Honest » 6 gru 2011, o 02:21

biscuit napisał(a):gdy mówimy o rzeczywistości psychicznej
granice są po prostu płynne...



No własnie... :D I tego skumac nie mogę.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez biscuit » 6 gru 2011, o 02:29

wg mnie
trzeba trzymać kontakt ze sobą samym
pewien poziom autorefleksji
starać się żyć świadomie

w czym uczucie smutku na przykład
pomaga, bo nastraja do refleksyjności
jak również uczucie żalu
pojawiające się po stracie
uświadamia co jest dla nas ważne

wszystkie uczucia są potrzebne
o czymś informują, dają nam feedback
odnośnie naszego życia
więc ich tłumienie na siłę nie jest zasadne

ale znowu z drugiej strony barykady
smutek versus depresja
żal versus patologiczna żałoba
no ale wtedy również lekarstwem nie jest stłumienie
bo coś trwa za długo
tylko zbadanie przyczyn
dlaczego tak się dzieje

ja pierdole
kończę już
BO BANAŁY ZACZYNAM POSUWAĆ!!!
:D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ewka » 6 gru 2011, o 08:27

Justa napisał(a):Ale pryszcza pokrytego maseczką? czy ta maseczka to nie na twarzy? a może maseczka na twarzy, ale pryszcz gdzie indziej?
:haha: :haha: :haha:

Wedle uznania i wyobraźni :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ewka » 6 gru 2011, o 08:36

ana27 napisał(a):W życiu realnym... Hmmm chyba nie zauważam tzn nie nawiązuje bliższych znajomości , wiem ze to bez sensu ale czuje się taka trochę " zajęta"

Taka trochę zajęta :) Rozumiem, że uczciwie podchodzisz do sprawy i chcesz być "czysta".

Dajesz sobie jakiś określany czas na to czekanie? Na jego jakąś deklarację? Np. że jesteście parą? Na odległość? No bo jeśli coś z tego będzie - to będzie na odległość, przynajmniej przez jakiś czas. A potem - on zjedzie? Ty wyjedziesz? Jak to widzisz? Jakie on ma plany już niekoniecznie na linii TY-ON?

Jej, znowu mi się wór z pytaniami otworzył :)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ovoizabole i 85 gości