Mam nadzieję,że dzisiaj nie będzie chochlika i nie zgasi mnie światło. Ten list jest inny gdyż wcześniej pisałam o moim byłym o tym co zrobił o moich trochę dzieciach a teraz napiszę co właściwie wyszło bo wciąż siebie pytam dlaczego???????????
Jestem kobietą po 40 roku życia i mam wspaniałą trójkę dzieci z których jestem dumna a szczególnie z mojego syna to On mnie przypomniał o was "Mówi a co z Twoimi przyjaciółmi konieć wracaj mamo" wróciłam.
Rozmawiałam z ludżmi na wyższych stanowiskach,którzy obecnie mnie poznali9bankowcy,biznesmeni,profesorowie itp.)
Padło jedno stwierdzenie musisz wyjechać i to przynajmniej 100 km od miejsca gdzie mieszkasz aby Twój eksmąż nie miał ochoty Ciebie odwiedzać i musisz poznać prawdziwych przyjaciól do których będziesz mogła buzię otworzyć a także będą dla Ciebie oparciem. Lecz żeby ich poznać chcę się przedstawić.
Po urodzeniu a byłam 5 dzieckiem mojego taty za to 1 mojej mamy oddano mnie po opiekę starszej Pani,którą nazywałam babcią. Mieszkałam do 6 lat kiedy babcia umarła potem wróciłam do domu bo nikt nie wyjaśnił spraw w sądzie rodzinnym mojej osoby. Kiedy poznałam moich rodziców i moje przyrodnie rodzeństwo a wtedy mieszkali 2 dzieci było dla mnie szokiem. Mój brat przyrodni to jak mówił tata chuligan i grajek w nogę synek Twojej mamy a siostra pupilka tatusia. Kim byłam Ja złem nie potrzebnym do posługiwania i do karcenia. Kiedy moje starsze rodzeństwo rozrabiało ja dla przykładu jak mówiono dostawałam lanie lub zamykanie w komórce. W wieku 10 lat poznałam mojego przyjaciela,który był dla mnie cudowny. Pamiętam moment kiedy go zawiodłam a dlaczego nie wiedziałam,że nasza znajimość pollega na zaufaniu. Otóż moja siostra szykowała się do wyjścia a Ja poprosiłam o pomoc w nauce. Zamiast porozmawiać ze mną poszła do taty i p[owiedziała,że jej przeszkadzam a Ona musi wyjśc. Tata w prosty sposób pobił mnie tak dotkliwie,że uciekłam z domu. Znjoma mojej siostry przyprowadziła mnie do domu a Ja znów dostałam lanie i na dokładkę noc spędziłam w komórce. O tym dowiedział się mój przyjaciel na naszym skrytym spotkaniu popatrzyl mnie w oczy i powiedział dlaczego mnie nie ufasz? Mogłaś przyjść do mnie pomógłbym Ci w lekcjach i uspokoiła byś się. Dziś kiedy to wspominam łzy radości mnie się cisną. Zrozumiałam,że na te złe czasy to On jest dla mnie balsamem. Kiedy było mnie dobrze to się do niego chwaliłam a kiedy było źle też mu o tym mówiłam. Gdy miałam 14 lat mój przyjaciel wyjeżdżał na studia iu wtedy się ujawnił mojej rodzicom. Powiedział co wiedział i ostrzegał. Mój tata uciszył się i już mnie nie bił a moja mama wysłała siostrę na wywiad ale nic nie wskórali bo znów padło stwierdzenie "Jak będziecie jej dokuczać to ja też wiem gdzie mam się w tej sprawie udać". On wyjechał a Ja miałam spokój. Po roku od tego zdarzenia zginęli w wypadku samochodowym moi rodzice. Pozostałam sama ze swoimi sprawami. Dzięki rodzicom mojego przyjaciela i szkole utrzymałam mieszkanie i szkołę średnią a moje rodzeństwo jak szczury uciekli i zamieszkali gdzie inndziej. Podpisali,że nie zaopiekują się mną. Miałam żal ale dawałam sobie radę. Po szkole średniej zdawałam na studia i zdałam ale tylko finansów starczyło mnie na 2 lata nauki a potem rezygnacja i praca w wojsku w dziale transportu. Zarobki były dość dobre a moje rodzeństwo nagle się ze mną przeprosiło. Ja naiwna im zaufałam i wybaczyłam a do czego dochodziło? Kiedy mnie nie było to w moim domu był alkochol i narkotyki a policja to prawie siedziała. Znajomy policjant porozmawiał ze mną aby z tym skończyć bo moje rodzeństwo mnie wykończy. Posłuchałam ale niestety w tym samym czasie umarł mo przyjaciel. Co zrobiło rodzeństwo kiedy przestałam dawać pieni.ędzy wyrzuciło mnie z mojego domu a Ja już wtedy nie miałam mojego przyjaciela byłam sama popadłam w rozpacz. Wyjechałam z Opola i tułałam się po obcych ludziach ukrywając się przed rodzeństwem,które wciąż wysyłało pozwy do sądu na mnie. W tej tułaćze poznałam mojego eksmęża. Obiecywał pomoc przyjaźń a co dostałam po latach? Brak zaufania i wielkie kłastwo. Dałam mu pracę w Opolu i mieszkanie. Zajmowałam się domem i domem letnim wszelkimi sprawami urzędowymi a co dostawałam spanie z synem na ulicy lub po sąsiadach,bicie i znęcanie się psychiczne. Taką wyrobił u mnie słabośc,że uwierzyłam mu iż jestem zła. Potem przyszły na świat dwie córeczki i co zrobił o mało by nie umarła przez niego starsza córka. W Opolu jak mieszkaliśmy to rządzili koledzy to Oni byli na pedestale a dni trzeźwości mojego męża zapisywałam w kalendarzu.Po 10 latach zamieszkiwania padło od jego dobrego kolegi pytanie Czy znasz swojego męża? Jedż tam gdzie pochodzi i dowiedz się stracisz wszystko ale ja w Ciebie wierzę że staniesz jeszcze na nogi. I co się dowiedziałam jak tu gdzie obecnie mieszkam o nim i jego srodowisku. Prostota alkochol i przemoc nie mówiąc,że jeszcze kradziesz. Mojego syna nie lubieli bo się nie bił nie przrklinał wolał spędzać czas na opiece swoich sióstr i rysowaniu. Nawet mu dokuczali jak szedł do szkoły średniej a Ja walczyłam o to. Dzisiaj mam super syna z którego jestem dumna.W 2003 r. uciekłam do Ośrodka Interwencji Kryzysowej i Monaru tam też nie ma nic dobrego. Jak nie masz ludzi znajomych to zaraz odbierają dzieci a nawet dochodzi do tego,że wymuszają odebraniem praw dziecka biciem ale nie mnie za bardzo kocham dzieci nie tylko moje chociaż moje są najlepsze. Wróciłam znów w tą czarną wieś ale z kuratore na moją prośbę i wcale się tego nie boję. Rozmawiałam z nią bo to kobieta o powrocie do Ośrodka ale zakazała o tym nawet myśleć. Powiedziała mało Ci przykrości mało tutaj chociaż masz policję i mnie a tam znów będziesz sama lepiej wynajmij sobie domek z dala o tego. Od roku wiem co jest mojemu eks mężowi ma zespół Otella i dlatego dla niego rodzina to powietrze a żona to nic. Powiedział latem kim jesteśmy dla niego Ja to kobieta do spełniania jego kaprysów a dzieci do roboty przecież mogą mnie utrzymać. Co stwierdziła pani psycholog to mężczyzna z epoki kamienia łupanego "Pan i władca wraca ze zwierzyną do domu kobieta przygotowuje jedzenie a dzieci siedzą pod ścianą groty. Kiedy Pan się naje wtedy resztki zjadają żona i domownicy" Taki jest mój eksmąż i takie jest obecne środowisko.
Kiedy ktoś z was przeczyta mój list i będzie chciał zawrzeć ze mną szczerą przyjaźń polegającą na obopólnej pomocy i zaufaniu to otrzymałam od losu piękny prezent.
Wspomnę na koniec co do spraw związanych z moją gminą i OPS to wszystko załatwia moja kuratorka. W końcu musi się czymś wykazać.
KARINO