hmmm,no wiesz trudno powiedzieć mi co będzie najwłaściwsze,bo to powinna być tylko i wyłącznie Twoja decyzja.Ale jak to się mówi kto nie ryzykuje ten wiele traci,tylko że jeśli ją zaprosisz a ona Ci odmówi to możesz czuć się średnio przyjemnie i być może stracisz swoją szansę jaką byłoby poznanie tej dziewczyny-ale to jest właśnie ryzyko.
Poza tym:gdzie Ci się tak śpieszy z tym umawianiem na randkę?Tym bardziej że masz świadomość że dziewczyna nie szuka związku,ani znajomości na takim poziomie na jakim Ty byś chciał?
Podejdź ją,nie wiem,jakoś oczaruj,zagadnij miłą rozmową...wykorzystaj takie subtelniejsze metody na zainteresowanie jej swoją osoba.
Znałam chłopaka,który raz w tygodniu zostawiał swojej koleżance ze studiów mały,niedrogi upominek-raz były to jogurty w ozdobnej ładnej torebeczce,innym razem jesienny bukiecik z kwiatków i jarzębiny...Tylko że oni musieli się przyjaźnić i ona wiedziała że "coś"na nią czeka w szatni.Widziałam że ona bardzo się z tego cieszyła-taki mały gest,a jaki sympatyczny
Możesz też zaprosić ją na 'studencką' kawę-na neutralnym gruncie,w miejscu gdzie możecie porozmawiać...bo kino,wiesz-raczej nie sprzyja dialogowi a raczej intymnej atmosferze która na początek nie byłaby chyba zbyt wskazana...Jakby mnie chłopak zaprosił do kina po tym jak dałam mu do zrozumienia że nie szukam chłopaka,to pomyślałabym że to kolejny podchód...ale sam zdecyduj zastanów się,czy wolisz ryzyko czy takie cierpliwe poznawanie drugiej osoby na spokojnie...