ana27 napisał(a):Mija drugi dzień milczenia , rozmyślania po alkoholu nie ułatwiają sprawy, ale o dziwo spojrzenie jest bardziej realne niż bez stosownej dawki alkoholu... nie ma tak, nikt nie milczy bez powodu, nie ma argumentów i mawet mnie samej mistrzyni usprawiedliwienia cudzych poczynań ciezko znaleźć logiczne argumenty. Więc ( całe lata polonistka powtarzała - nie zaczynamy zdania od "więc") więc tak się kończy moja " niby miłość" z wielkim akcentem na niby... ani nie jestem brzydka ani głupia , a jednak... czy bolało by mniej gdyby powiedział wprost ze coś nie popsuło? Nie wiem.... będę tesknila , moze zapłacze, ale mimo wszystko dziękuje, chyba zdalam sobie sprawe ze nie tedy droga a to już coś...
smerfetka0 napisał(a):mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe ze faceci to swinie a ci fajni albo zajeci albo geje. przepraszam wszystkich tu mezczyzn zebranych ale palam do ogolu jakos ostatnio nienawiscia.
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 321 gości