miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Problemy z partnerami.

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Sansevieria » 24 lis 2011, o 12:36

Ana, bez paniki. Najprawdopodobniej jesteś jedną z wielu takich znajomości w życiu tego pana. Odetnij się i spróbuj raczej sie zastanowić, co spowodowało, że w ogóle taką znajomość zawarłaś i co spowodowało, że "popłynęłaś". Może z pomocą psychologa? Bo podatność na takie "odpływy" znikąd się w człowieku nie bierze.
Nie jesteś "stara a głupia" tylko zwyczajnie szukasz miłości, akceptacji - i robisz to narażając się na niebezpieczeństwo. Tak bardzo tej miłości potrzebujesz, że wyłączasz realne postrzeganie tego, co się dzieje. :(
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez smerfetka0 » 24 lis 2011, o 12:39

nic sie na Ciebie nie posypie, i rozumiem ze sie uzalezniasz od tego kontaktu, i ze ty to widzisz jako milosc-zauroczenie, rozum ci podpowiada ze to wirtualnie wiec starasz sobie tlumaczyc i ladnie nazywac ze 'niby sie zakochalam', ale tak naprawde to zadna milosc, to uzaleznienie, glupie przywiazanie, warto cos z tym zrobic bo jak nie ten to inny wirtualny kolega bedzie, a realne znajomosci pojda w odstawke.

nikt cie tu nie potepia i nie wysmiewa, ale nikt tez nie przyjdzie nie zabierze ci komorki nie zabierza laptopa, nie utnie tego kontaktu za ciebie nie bedzie czytal na dobranoc madrych ksiazek ktore potrafia ci zrozumiec twoj problem. ty musisz sama chciec i sie za to wziac my mozemy byc wsparciem.

osobiscie dla mnie jest bardzo cos nie tak w tej relacji i zachowania tego pana (checi neispodzianki, zbywania, wyznan tesknoty po kilku dniach itp itd), i warto sie zajac co takiego relacje TYLKO 2 miesieczne robia z toba, jak sie podporzadkowujesz temu. skoro tak jest internetowo to jak bedzie jak spotkasz kogos w realu?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ewka » 24 lis 2011, o 12:57

no to tez masz wolna wole zeby ja o to zapytac.

No i też przez ogródek zapytałam... Ana nieszczególnie rozmowna mi się wydaje. No zobaczymy.

ana i tak nie odpowiedziala na pytanie ktore by juz troche rzucilo swiatlo - czy ona sie cala (lacznie z twarza) pokazywala w kamerce ? czy on to nagrywal ? (nie wiem czy osoba po drugiej stronie widzi gdzies ze ktos nagrywa jej obraz)


Nie wiem, ale chyba się nie wie, że jest się nagrywanym. I już pomijając, czy z twarzą czy bez - no sam fakt, że ta osoba po drugiej stronie, którą się trochę zna, z którą wymienia się wyznania... mogłaby zrobić coś takiego... no jest trochę mrożące.

cala sytuacja jest i tak bardziej chyba zlozona, bo troche nienormalne jest u 27letniej dziewczyny po znajomosci internetowej ile by ona nie trwala i seksie tylko 'przez internet' ze po jednym dniu nie odzywania sie kolesia ona panikuje az tak. Ja bym sie przyjrzala tez problemowi od tej strony.

Wiesz... gdyby nie odezwał się po normalnej pogawędce, a Ana wpadłaby w panikę - to rzeczywiście dziwnie. Tutaj jednak coś się wydarzyło.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez smerfetka0 » 24 lis 2011, o 13:02

dla mnie osobiscie to jest nic, w ten sposob ludzie sie nie zblizaja, nie nawiazuja wiezy, to tylko rozmowa na intymne tematy z osoba ktora sie nie zna, nie robilabym z tego wielkich rzeczy, gdyby poszli do lozka to o 180 stopni inna sytuacja.

fakt nagrywania jest mrozacy jednak ma znaczenie czy z twarza czy nie. bo jesli nagral ja cala lacznie z twarza jak sie masturbuje i mowi intymne rzeczy - moze miec przez to nieprzyjemnosci, chyba nie musze mowic jakie?

a jak bez twarzy...to jednak troche jest anonimowa i jest to mniej niebezpieczne
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ewka » 24 lis 2011, o 13:12

smerfetka0 napisał(a):dla mnie osobiscie to jest nic, w ten sposob ludzie sie nie zblizaja, nie nawiazuja wiezy, to tylko rozmowa na intymne tematy z osoba ktora sie nie zna, nie robilabym z tego wielkich rzeczy, gdyby poszli do lozka to o 180 stopni inna sytuacja.

Czy tak bardzo "inna", to jakoś mi się nie wydaje.

fakt nagrywania jest mrozacy jednak ma znaczenie czy z twarza czy nie. bo jesli nagral ja cala lacznie z twarza jak sie masturbuje i mowi intymne rzeczy - moze miec przez to nieprzyjemnosci, chyba nie musze mowic jakie?

Oczywiście. Zgadzam się. Bardziej mi chodziło o SAM FAKT nagrywania.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 24 lis 2011, o 13:36

staram sie odpowiadac otwarcie na pytania, nie wiem czy cos przeoczyłam jesli tak, to nie celowo,
Czy taki seks jest inny niz realny no zdecydowanie inna bajka
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ewka » 24 lis 2011, o 13:50

No w doznaniach rzecz jasna, że jest to nieporównywalne.

Bardziej chodziło mi o to, że seks realny np. na pierwszej randce niesie ze sobą też całą kupę ryzyka, bo to człowiek praktycznie zupełnie nieznany. A Smerfetka pisze, że "nie robilabym z tego wielkich rzeczy, gdyby poszli do lozka to o 180 stopni inna sytuacja". I ja w tym kontekście.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez buka_lu » 24 lis 2011, o 13:56

Ann prawda taka, że to już Twoje wybory co z tym dalej zrobisz..
czy będziesz dalej angażowała się w tą wirtualną znajomość wliczając w to cyber sex i inne tego typu rzeczy..licząc się z ewentualnymi konsekwencjami.
czy zatrzymasz się i zdystansujesz... stawiając zdrowe granice swojemu wirtualnemu znajomemu.
Przy okazji zadbasz o siebie i przy ewentualnym nagłym zerwaniu kontaktu nie będziesz się czuła strasznie wykorzystana i poraniona.
No chyba, że lajtowo podchodzisz do niezobowiązującego seksu.. ale to już inna kwestia.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ewka » 24 lis 2011, o 14:00

buka_lu napisał(a):Ann prawda taka, że to już Twoje wybory co z tym dalej zrobisz.

No właśnie.
I co zamierzasz Ana?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez mahika » 24 lis 2011, o 16:16

no to faktycznie, nieciekawe to wszystko.

Ana, mam nadzieję że krzywda Ci sie nie stanie :pocieszacz:

Powiedz, jak się teraz czujesz, z tym?
tak poza obawami.
Warto było? :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 24 lis 2011, o 16:39

ewka napisał(a):
buka_lu napisał(a):Ann prawda taka, że to już Twoje wybory co z tym dalej zrobisz.

No właśnie.
I co zamierzasz Ana?



ehhh dziewczynki, nie wiem co zrobie , myślałam, że zaszyje sie pod kołdrą i popłacze, że ja biedna głupia, naiwna, znów sama wmanewrowałam sie w jakąś chorą sytuacje... iedy dziś rano zobaczyłam, że on po tym cozaszło odezwał sie bardzo naturalnie i czule, troszkę sie przestraszylam swoich myśli..
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 24 lis 2011, o 16:41

mahika napisał(a):no to faktycznie, nieciekawe to wszystko.

Ana, mam nadzieję że krzywda Ci sie nie stanie :pocieszacz:

Powiedz, jak się teraz czujesz, z tym?
tak poza obawami.
Warto było? :pocieszacz:


Mahika - poza tymi obawami... to było całkiem miło, naturalnie, i z klasą i nie czuję się jak ostatnia szmata, bo pokazałam facetowi cy...ki w kamerce, mimo wszystko bylo to naładowane emocjami i u mnie i u niego. Ponadto nie zakończyliśmy zaraz po rozmowy, i było tak normalnie... bez wstydu i zażenowania
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 24 lis 2011, o 16:47

Dziekuje wam za głosy rozsądku, czytam co mówicie i stwierdzam, że chyba moje mysli poszybowały w kierunku wielkiej aczkolwiek wyssanej z palca zażyłości... Ewidentnie postaram sie wyciszyć emocje i zdystansowac
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez mahika » 24 lis 2011, o 16:49

ok, czasem nachodzą wątpliwości po pierwszym sexie, w realu też :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 24 lis 2011, o 16:54

mahika napisał(a):ok, czasem nachodzą wątpliwości po pierwszym sexie, w realu też :pocieszacz:


hmmm, może i racja, aczkolwiek nie odebrałam tego jako przygodny seks, cokolwiek zadziało sie z mojej strony sama tego chciałam, moja obawa wynika z braku wiedzy na temat jego wewnętrznych myśli... Kurczę ja chyba tak komplikuje , że sama nie wiem w czym problem
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 171 gości

cron