[color=red][size=9]---------- 12:29 03.02.2008 ----------[/size][/color]
kochana Mahiko
odpuszczanie idzie mi tak o...
najłatwiej mi rano,w ciągu dnia..czyli wtedy kiedy nie widzimy się.
Prawda jest taka,że mi dalej na nim zależy.Moje odpuszczanie to w pewnym sensie taka gra.Szukam wciąż sposobu na pokonanie tego kryzysu.Na pewno nabieram doświadczenia życiowego i zmieniam się.....albo też analizując siebie zauważam pewne mechanizmy i moje reakcje....
np. to,że nie zdając sobie z tego sprawy często gdy chciałam,żeby on był czuły,zainteresował sie mną zachowywałam się jak zbity pies ..słaby,smutny..proszący o uczucie.Podświadomie myślałam,że wtedy mąż mnie będzie kochał i przytulał i pocieszał.
A prawda jest taka,że jak on mna mnie kochać naprawdę to będzie sie to dzialo zawsze,nie wtedy kiedy ja to wyżebrzę
Znowu chodzę na terapię.Teraz zaczynam myśleć o sobie.Więcej zauważam.Mam większą samoświadomość.
Dociera do mnie to,że nie musze zawsze tkwić przy mężu.Wiem,że to ja mogę powiedzieć dość.Kiedyś nawet nie dopuszczałam myśli o rozwodzie...teraz wiem,że to niestety może nastąpić
Narazie staram sie zachować dystans.Nie jest to łatwe...
żebym nie wiem co sobie wmawiała to podświadomie czekam na czas kiedy minie ten kryzys mojego małżeństwa.
Teraz nie prosze męża o czułość,bliskość.
Już nie płaczę całą niedzielę...nie czekam na niego..nie układam harmonogramu dnia pod czekanie "co on zrobi"
Chodzę do znajomych albo do sklepów....zabieram gdzieś dzieci.
a wieczorami "zwisa mi to co on robi w domu"
Mam nadzieję,że wytrwam w tym moim odpuszczaniu tak długo az on zauważy,że ja mogę bez niego żyć....i co najważniejsze śmiać się...
Tydzień temu mąż zaczął swoją działalność.Otworzył sklep.Ma przy tym teraz dużo roboty.Jak to na początku.Razem z dziećmi dużo mu pomogliśmy.Ciesze sie,że wtedy ja nie prosiłam go o żadne czułości.Jestem troche na dystans....
czas pokaże czy teraz mąż mając dobrą pracę,poczuje się znowu mężczyzną i będzie ze mną naprawdę.Bo być może ten jego kryzys wziął się też z niedowartościowania spowodowanego tym,że on mało zarabiał na życie?wciąz tracił pracę.
Wczoraj sklep ruszył.A wraz z tym nowe nadzieje.Będę obserwować męża ...zobaczę czy teraz zmieni coś w swoim zachowaniu...wiadomo,że nie oczekuję tej zmiany już,dziś....poczekam,nie prosząc go już o staranie..zobaczę jak będzie.
Jednak nie zamierzam czekać w nieskończonośc.Gdy okaże się,że mąż nie myśli nic dawać z siebie....to koniec.
[color=red][size=9]---------- 12:32 ----------[/size][/color]
A Mahiko efekt jest
taki,że jak przestaję skupiać sie na nim to zauważam świat wokół...czasami potrafie rozlużnić się i uśmiechnąc