Przyjaciel chłopaka...

Rozmowy ogólne.

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez mahika » 14 lis 2011, o 17:51

wiesz, jak mają być plotki to i tak będą.
Też mieszkam w małej miejscowości i są na porządku dziennym.
Ale mam nadzieję ze on sie opamięta w porę.
I ze nie bedzie grzebał w Twoich smsach.
Moze to miało na celu wystraszneie Ciebie zebyś się przyznała.

Izoluj sie od niego.

przykro mi ze tak się potoczyło.
Pamietam Twoje wcześniejsze historie.
Dlatego wiem że boisz sie powtórki z rozrywki.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez Bianka » 14 lis 2011, o 17:55

Marika18 napisał(a):Dodał też, żebym się przyznała do wszystkiego, bo jak przeczyta to nie będzie czego ratować.


Jeśli miał na myśli związek to przypomnij mu, że już nie ma czego ratować po tym co Ci ostatnio zrobił. Współczuję Marika tej sytuacji, zobacz jak wylazło szydło z worka, dopiero zobaczyłaś z kim byłaś, trzymaj się!
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez Marika18 » 14 lis 2011, o 18:14

No właśnie, trafiam na samych nieodpowiednich panów. Z dramatu w dramat i ze skrajności w skrajność. A wydawało mi się, że ten związek i chłopak jest inny.
Może straszy może nie. Zobaczymy jak to się potoczy. A rozwiązanie pojawi się w najbliższych godzinach...
Marika18
 
Posty: 115
Dołączył(a): 17 paź 2008, o 23:29
Lokalizacja: Toruń

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez mahika » 14 lis 2011, o 19:07

zadzwoniłam do siostry i zapytałam jeszcze raz jak to z tymi smsami.
mówi ze nie mogła czytać tych smsów,
że pokazywało się tylko czy był wysyłany i czy doszedł (1), nie doszedł (0)
A treść smsów to chyba tylko ABW moze sprawdzić.
No moze prokurator.
Tak powiedziała ;]

Informatyk musiałby być baaaardzo zaawansowany.
Także szanse na to są bardzo nikłe.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez sikorka » 14 lis 2011, o 19:19

mariko, to duze szczescie ze ten ktos jest od Ciebie daleko, az 150km. mysle ze jedyne co mozesz w tej sytuacji zrobic i powinnas!!! to zwykle odciecie kontaktu: zero tel, zero smsow, zero jakiejkolwiek reakcji z Twojej strony - w koncu sie znudzi :pocieszacz:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez Marika18 » 14 lis 2011, o 19:31

Dziękuję Wam za wszystko. :cmok:
Nie sprawdził. I nie sprawdzi. On po prostu nie może żyć ze świadomością, że "jego księżniczka" mogłaby go zdradzić. Wertuje wszystko i myśli, że ja sama się przyznam.
Marika18
 
Posty: 115
Dołączył(a): 17 paź 2008, o 23:29
Lokalizacja: Toruń

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez mahika » 14 lis 2011, o 19:34

Tak też myślę.
Ale zawsze sie boję jak ktoś komuś grozi, dlatego bądź czujna.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez sikorka » 14 lis 2011, o 19:54

nie ma za co mariko - na mnie zawsze mozesz liczyc. nie daj sie zastraszyc, zyj dalej swoim zyciem, ucz sie, pracuj, daz do swoich celow. a i na odpowiedniego mezczyzne zawsze przyjdzie pora.
duzo dobrego :kwiatek: :kwiatek:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez mahika » 16 lis 2011, o 11:02

Mariko co u Ciebie?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez Marika18 » 16 lis 2011, o 18:55

Już jest lepiej. Na razie cisza i spokój. Doszliśmy do porozumienia. Choć w sumie nie chciałam żeby odchodził, bo przyzwyczaiłam się do niego. Niby było już ok, ale dziś jednak doszedł do wniosku, że lepiej będzie jeśli rozstaniemy się w dobrych stosunkach...
Zrobiłam też test. Wyszedł negatywny, ale może za wcześnie było na niego...
Marika18
 
Posty: 115
Dołączył(a): 17 paź 2008, o 23:29
Lokalizacja: Toruń

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez Forsaken » 16 lis 2011, o 18:59

No i super :) Bardzo sie ciesze, ze sie jakos pukladalo i ze wynik negatywny ;) Wszystkiego dobrego, Marika 8)
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez Abssinth » 16 lis 2011, o 19:34

Marika18 napisał(a):Już jest lepiej. Na razie cisza i spokój. Doszliśmy do porozumienia. Choć w sumie nie chciałam żeby odchodził, bo przyzwyczaiłam się do niego.


o ja pieeeee...rnicze... :(

i co, tak bys byla z kims cale zycie, z przyzwyczajenia??????

czemu az tak siebie nie lubisz, zeby miec takie mysli? czemu uwazasz, ze nie zaslugujesz na nic wiecej - prawdziwa milosc, prawdziwy zwiazek, prawdziwe partnerstwo?


edit zeby naprawic cytat
Ostatnio edytowano 16 lis 2011, o 20:09 przez Abssinth, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez Bianka » 16 lis 2011, o 19:51

Abbs napisała wszystko co chciałam powiedzieć, to smutne:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez Marika18 » 16 lis 2011, o 20:28

Nikt nie powiedział, że życie nie będzie smutne.
Lubię siebie, choć czasem bywa ciężko. Bo ja ogólnie mam dziwnie ukierunkowany sposób myślenia. Nasz związek był od początku nieporozumieniem. Mimo iż X. podobał mi się przez pół roku zanim go poznałam, to gdy w końcu zapoznaliśmy się czar prysł. Zdobyłam i odpuściłam. Przez kolejne pół roku go nie chciałam, potem jakoś zaczęło się układać i było cudownie. Przez jakiś rok. On ogólnie wszystko wyolbrzymiał- był i jest moim przeciwieństwem. W tym związku czegoś mi brakowało. Ekscytacji, zauroczenia i zapatrzenia w niego. Ale był dla mnie taki kochany. Nie lubię ranić ludzi i nie chciałam odchodzić tym bardziej, że cała moja rodzina go lubi. Jest pierwszym facetem w moim życiu, którego wszyscy zaakceptowali. Myślę, że pod presją tej właśnie akceptacji tyle przetrwał ten związek. Choć moja mama stwierdziła, że to chyba nie ten, bo za dużo się kłócimy, bo nie umiemy zegrać. I że warto przemyśleć czy na pewno chcemy być razem, mimo wszystkich antagonizmów. "Bo przecież teraz jestem dorosła i kogo wybiorę tego uszanują."
Marika18
 
Posty: 115
Dołączył(a): 17 paź 2008, o 23:29
Lokalizacja: Toruń

Re: Przyjaciel chłopaka...

Postprzez Abssinth » 16 lis 2011, o 22:57

hmm
to Ty masz byc z ta osoba czy Twoja mama i kolezanki?

a teraz, po tym, ja Cie zwyzywal i pobil, tez jest w oczach Twojej mamy i kolezanek najwspanialszym facetem na swiecie?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 517 gości

cron