powtórzę za Abs.
Związki się zaczynają i kończą.
A Ty zanim zaczniesz kolejny uporządkuj swoje sprawy, żeby już żadna kobieta dzięki Tobie nie była osobą współuzależnioną.
Uwazam że samozaparcie nie wystarczy, tak samo jak picie kontrolowane.
Jeśli nie jesteś pewnien czy się uzależniłeś, myślisz ze picie mozesz kontrolować, liczysz dni ile nie pijesz bo podświadomie (czy też świadomie) chcesz udowodnić sobie i innym że nie musisz przecież pić, polecam wizytę u psychologa.
Tylko jedna wizyta.
Tam się dowiesz co Ci jest, czy to uzależnienie i jak sobie poradzić z tym.
Jeśli uzależnienie, to konieczna jest terapia, zachęcam Cie do jak najszybszego jej podjęcia.
To nie boli, a nawet bywa przyjemne
Tylko nie wchodź w związki dopóki nie zrobisz porządku.
Dziewczynie sie nie dziwie.
Być moze odnalazła to czego szukała, to za czym teskniła.
Pozwól jej odejść.
Sam wiesz ze wystarczająco nabałaganiłeś.
Teraz nie strać siebie, pomóż sobie, zajmij sie sobą.
Ty jesteś najważniejszy.
Smerfetka, patrzy przez pryzmat osoby która żyje z alkoholikiem.
mozesz w niej znaleść część swojej byłej dziewczyny, mozesz dowiedzieć sie co czuła,
tą niemoc, żal, przerażenie, gorycz, tęsknoty, nadzieję... kiedy poczytasz jej posty
tak jak Smerfetka odnalazła część swojego faceta w tobie.