pszyklejony napisał(a):Forsaken napisał(a): To ja, to ja zawinilem, to ja wymieklem i oddalem pola slabosciom... I wiem ze Bog bedzie wtedy ze mna... Bo tylko z Jego pomoca wydostane sie z klopotow, w jakich sie teraz znalazlem... na wlasne zyczenie zreszta
x....Tylko to ostatnie zdanie jest prawdziwe.
Ziomek wlasnie zarzuciles mi klamstwo, lub blad w mysleniu w 35 zdaniach z 36. U Ciebie, powiedziec prawde to jak wylosowac "0" w ruletceNiczemu nie zawiniłeś, nie wygrasz z psychiką. Trzeba próbować ją zmienić,
Teraz widzisz ze przeczysz sam sobie w dwoch nastepujacych po sobie zdaniach? Skoro i tak nie wygram z nia nie wygram to po co wogole probowac?ale to sprawa na dłuższą metę.
Skad wiesz? Moze na krotsza, tyle ze nie znasz szybkiej metody... Czy moze snasz wszystkie?
Doceniam Twoje starania ziomek, dzikuje Ci za dobre checi, bo widze ze kierujesz sie checia pomocy, lecz niestety nie jestes mi w stanie pomoc tak dobrze jak inni... Zreszta od pieknej kobiety przyjme duzo latwiej krytyke pod swoim adresem. Nawet jezeli to jest tylko ladny avata, na mnie to dziala... Zwracam uwage na wyglad, do samych granic bsurdu, a czesto i poza... Nie zmienilo mi sie to od czasu zalozenia watku "Czy fizycznosc jest wazna w zwiazku?", tyle ze zdalem sobie ku wlasnemu zdziwieniu sprawe z tego ze lece na ladne avatary To juz nawet dla mnie jest beznadziejnie glupie.. Zwracam tez podswiadmie uwage na plec, i choc generalnie widze ze niektorzy faceci na tym forum sa lata swietlne przed cala reszta w madrosci i w ogladzie (nie o Tobie Pszyklejony to bylo, mozesz usiasc), to mam blokade zeby sie do nich (a raczej do niego, bo tak naprawde to i wsrod facetow, to rodzynek) odezwac... A wiem ze by mnie nie splawil, bo to porzadny gosc...Ale tak mam... To caly ja, pokrecony popieprzony... Naprawde marze by byc kieds, zwyklym, normanlym facetem... A nie orginalnie jebnietym, tak jak jestem postrzegany teraz (i oczywiscie, jestem taki jak mnie postrzegaja)... Nie wspominajac juz nawet jak zazdroszcze innym braku jakiejkolwiek refleksji... Tego prostego, czystego spojrzenia na swiat, bez zbednych rozterek targajacych, niespokojnym umyslem...