Chyba dopadło mnie na dobre :((

Problemy związane z depresją.

Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez sog » 13 lis 2011, o 21:37

Witajcie wszyscy znam te forum od lat i bywałem tu wiele razy. Lecz jak to w życiu bywa jak jest dobrze to się o tym nie myśli.
Nigdy nie myślałem że to mnie dopadnie że tak się będę czół, no i fakt że ze strony najbliższej mi osoby nie mam pomocy. Dla czego?? Bo kiedyś raniłem a teraz mam za swoje. I tyle.

Wyjechałem za granice za chlebem bo w kraju popadaliśmy w długi, komornik zastukał do drzwi.
Teraz siedzę tu sam całe dnie pracuje i śpię nawet ten post to jakaś totalna porażka jest.
Rozpętałem aferę w domu źle potraktowałem w słowach swoją żonę bo dwa tygodnie ciszy rozbiło mnie totalnie.
Powiedziałem jej że takiej jej nie Kocham :(
Myślałem że odezwie sie przez te dwa tygodnie i zapyta co jest, ale ona widzi tylko czubek swojego nosa i pamięta to złe co jej zrobiłem.
Jak mówię że się źle czuje to ona też jak że mam depresje to ona ma bardziej i dłużej, jak proszę o pomoc to nie bo ona jej nie miała.
Wiem mam to na co zasłużyłem.
Teraz za kilka dni wracam do domu na kilka dni ale nie chce jak diabli. Jedyne to chłopaki (synowie) do których pragnę wrócić. Ale zaraz wracam z powrotem.
Potem te święta i w ogóle.
Siedzę sam w pokoiku całymi dniami nic nie jem nic nie robię z nadzieją że usłyszę :"Jak mogę Ci pomóc" ale wiem że tego nie usłyszę.
Nie myślę nie przeżywam nie czuje............................
sog
 
Posty: 47
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 21:11

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez oliwia » 13 lis 2011, o 21:41

witaj sog :kwiatek:
Czasami jest tak, że bardzo trudno naprawić nam to wszystko co zepsuliśmy przez długie lata. Nie od razu odzyskasz zaufanie żony, ale jeżeli naprawdę Ci na niej zależy to może warto walczyć o rodzinę? Jesteś teraz za granicą, tak? Mogę wiedzieć od jak dawna? To przez ten wyjazd pogorszyły się Wasze relacje?

Byłeś u psychologa? Szukałeś wsparcia w leczeniu swojego złego nastroju?
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez Winogronko7 » 13 lis 2011, o 21:49

Hej Sog :) Ja jestem takiego zdania, że nie ma sytuacji bez wyjścia i tak jak mówi Oliwka- jeśli bardzo bardzo Ci zależy by odzyskać rodzinę, zaufanie żony, ciepło i normalność w końcu napewno się uda. Staraj się, rób co w Twojej mocy i czekaj.
Nie zwlekaj jednak ze znalezieniem pomocy dla siebie. Jeśli nie żona to może obca dłoń mogłaby Ci pomóc?
Czuję, że żałujesz wszelkich błędów :) Trzymaj się chłopie :pocieszacz:
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez mahika » 13 lis 2011, o 21:57

witaj, niedługo będziesz w domu.
Nie bój się tego, tylko spróbuj pomyśleć bardziej pozytywnie.
Wiem że na odległość, przez telefon to mało można.
Jak będziesz na miejscu, to może uda Wam sie dojść do jakiegoś porozumienia.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez sog » 13 lis 2011, o 22:00

zepsułem przez dlugie lata?? z kąd ten wniosek. Owszem zepsułem ale nie długie lata.
Czy mi zależy czy chce walczyć?? Nie mam już siły pukać do drzwi które nie chcą się otworzyć.
U psychologa?? Tu?? Nie, tu nie wiem gdzie psycholog jest.
Jak długo tu jestem?? kilka miesięcy.
Wiesz Oliwio tu nie chodzi o to czy chce walczyć tu chodzi o to że ja chce zobaczyć jak ktoś walczy o mnie.

Opiszę Ci sytuację by to zobrazować.
Na moim lapku było konto gg mojej żony a na nim kontakt pewnego osobnika którego nigdy tam nie powinno być.
Nadmienię że lapka mam ze sobą. Wściekłem się bo to mnie zabolało (dla czego?? niech zostanie tajemnicą) ale opanowałem, poruszyłem sprawę spokojnie. Była afera że sprawdzam że wszystko jaki to ja nie jestem, proste zwykłe trywialne tłumaczenie że omyłkowo kliknełem w pośpiechu nie ten profil nie pomagało. Ale żona wiedziała że bardzo ale to bardzo naruszyło nasze wzajemne zaufanie. Ja spokojnie powiedziałem zadzwoń do mnie jak będziesz spokojna i silna i mi wytłumacz, zadzwoniła wytłumaczyła, powiedziałem jedno "ok po sprawie".
I zakończyliśmy tą bzdurę.
Teraz gdy mówię jej jak i co ona się na mnie wyżywa że bardziej było jej gorzej że zasłużyłem itp. A ja je na to że ja chce usłyszeć tylko takie OK i byś była. Usłyszałem radź se sam.

Więc nie chodzi tu o walkę czy chęć naprawy raczej o to że mam to gdzieś
O i jak to zmienić??
sog
 
Posty: 47
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 21:11

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez oliwia » 13 lis 2011, o 22:07

Przepraszam, może bezmyślnie wyjechałam z tymi długimi latami.

Wiesz, ja się nauczyłam mówić wprost do swojego faceta czego od niego oczekuję. Może nie zawsze, może czasem chcę żeby sam się domyślał pewnych rzeczy, ale jak już nie da rady to mówię wprost. Myślę, że mahika ma rację, trzeba pogadać na żywo, twarzą w twarz...
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez sog » 13 lis 2011, o 22:13

Nie chcesz mi pomóc?? Ok widocznie sobie na to zasłużyłem.
Ale proszę Ciebie o jedno będę tydzień w Polsce zarejestruj mnie do lekarza (psychiatry czy kogoś) sam tego z tąd nie zrobię.
Radź sobie sam ja twoją sekretarką nie jestem.

Wściekłem się że taka jest sytuacja że tak mnie traktuje i powiedziałem straszne żeczy i wstyd mi za to ale leżało to we mnie gdzieś głęboko. Powiedziałem sp.... z mojego życia, won, nie kocham Ciebie takiej.
Teraz plącze i nie mam komu tego powiedzieć.
Dla tego piszę tu wypłakuję się tu, szukam pomocy tu nie u mojej M
sog
 
Posty: 47
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 21:11

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez oliwia » 13 lis 2011, o 22:20

sog napisał(a):Teraz plącze i nie mam komu tego powiedzieć.


Powiedz to swojej żonie sog :kwiatek:
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez Forsaken » 13 lis 2011, o 22:23

Oj kurde ziomek ale sobie nasrales w jadalni. No kurde stary trzeba myslec troche. Jak jestes taki super opanowany to nie dawaj sie wyprowadzic z rownowagi. Masz teraz tylko jedno wyjscie. Napisz jej esemesa ze wcale tak nie myslisz i ze przepraszasz ze tak powiedziales. Powiedz ze to wielkie emocje i takie tam, ale jasno i wyraznie przepros oraz odwolaj swoje slowa. Im szybciej tym lepiej. Nie pisz nic wiecej.
Posluchaj moich rad, a ona nie bedzie swiata poza toba widziala, i drobnymi manipulacjami doprowadzimy do tego ze bedzie skakala jak kolo smierdzacego jajka. Czy nie o to Ci wlasnie chodzi? :twisted:
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez sog » 13 lis 2011, o 22:34

Forsaken napisał(a):Oj kurde ziomek ale sobie nasrales w jadalni. No kurde stary trzeba myslec troche. Jak jestes taki super opanowany to nie dawaj sie wyprowadzic z rownowagi. Masz teraz tylko jedno wyjscie. Napisz jej esemesa ze wcale tak nie myslisz i ze przepraszasz ze tak powiedziales. Powiedz ze to wielkie emocje i takie tam, ale jasno i wyraznie przepros oraz odwolaj swoje slowa. Im szybciej tym lepiej. Nie pisz nic wiecej.
Posluchaj moich rad, a ona nie bedzie swiata poza toba widziala, i drobnymi manipulacjami doprowadzimy do tego ze bedzie skakala jak kolo smierdzacego jajka. Czy nie o to Ci wlasnie chodzi? :twisted:


Po co?? Dla kogo??
sog
 
Posty: 47
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 21:11

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez sog » 13 lis 2011, o 22:34

oliwia napisał(a):
sog napisał(a):Teraz plącze i nie mam komu tego powiedzieć.


Powiedz to swojej żonie sog :kwiatek:

Mówiłem:(
Nie chodzi mi o związek, powiedzcie jak poradzić sobie z tym co się ze mną dzieje??
sog
 
Posty: 47
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 21:11

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez oliwia » 13 lis 2011, o 22:36

Mów tak długo aż uwierzy...
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez sog » 13 lis 2011, o 22:40

Taka ironia ...............
Kilka lat temu na tym forum rozmawiałem i usłyszałem:
"powiedz jak to jest rozmawiam z tobą facetem, i choć właśnie facet krzywdzi mnie i czuje do niego odrazę, to mi bardzo pomagasz. Musisz być dobrym człowiekiem"
Te słowa pamiętam i nie zapomnę to nagroda jakich mało, teraz sam szukam pomocy....................... :cry:
Oliwio nie mam siły, nie nalegaj
Ostatnio edytowano 13 lis 2011, o 22:41 przez sog, łącznie edytowano 1 raz
sog
 
Posty: 47
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 21:11

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez Forsaken » 13 lis 2011, o 22:41

Od tego masz innych pomagierow. Ja tu jestem tylko goscinnie, w delegacji z dzialu "problemy w zwiazkach" :) Sorry, za nadinterpretacje - skrzywienie zawodowe 8)
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: Chyba dopadło mnie na dobre :((

Postprzez smerfetka0 » 13 lis 2011, o 22:46

oj ja znam uczucie zony po takich slowach. a jaki byl powod klotni? bo skoro 'tylko' nawyzywales, a ona mowi ze 'nie miala pomocy' itd cos tu nie gra. nie rozumiem o co chodzi. bo jej slowa swiadcza ze jakies problemy trwaja dluzej i nie chodzi o te wypowiedzi a o cos wiecej ????

i co robisz zeby naprawic ???? dokladnie pytam


ps. w jakim kraju jestes. jest tu kilkka osob z za granicy moze podpowie gdzie jak i za ile psycholog
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 315 gości