problem wyglada nastepujaco: osoba mi bliska (kobieta) w ciagu dnia wypija ok 5 puszek piw...przez caly dzien... troszke mieszkalysmy razem to zdazylam to podpatrzec...rano juz slyszalam otwieranie puszki...i tak sukcesywnie puszka za puszka... osoba ta nie byla pijana, bo w ciagu dnia to sie jakos rozlozylo... problem w tym ze ona pracuje w domu wiec jakby nic jej nie powstrzymuje z zewnatrz...prosze doradzcie mi, czy to juz jest prawdziwe uzaleznienie??? martwie sie zeby to sie nie skonczylo prawdziwym alkoholizmem....pytana czemu tyle pije, mowi ze bardzo lubi smak piwa....co z tym zrobic?jak jej pomoc i czy rzeczywiscie ona wymaga pomocy??
dzieki i pozdrawiam