Marika18 napisał(a): Z drugiej strony, daje mi poczucie bezpieczeństwa, które jest bardzo ważne. Mówiłam, że bardzo mnie kocha, ale nie rozumie. Udaje, że słucha. Gdy ja mówię, że się czymś martwię, najczęściej dotyczy to sytuacji na studiach, to on stwierdza, że to co mówię jest bez sensu i żebym mu takimi głupotami głowy nie zawracała. Nasz związek jest rutyną.
Przepraszam ale tak mi wyglada, że Twój x nie pomógł Ci nie zdradzić. Nie wydaje mi sie, zeby za zdradę odpowiadała tylko jedna osoba. Na coś takiego pracuje wszystko co sie w zwiazku dzieje i jak ludzie postępują. Z tego co piszesz to Twój luby nie chce przyjąć, że coś może Cię martwić i Cię zbywa kiedy potrzebujesz pogadać o tym zmartwieniu. Osoba, która kocha i troszczy się o drugą moim zdaniem nie powie, ze ,,To co gadasz jest bez sensu", kiedy ta druga się martwi. Mimo, że da niej moze być to bahostka to wg mnie z troski o drugą stara się pocieszyć, zrozumieć.
Marika18 napisał(a):X. jest jaki jest. Pod względem łóżkowym to my w ogóle do siebie nie pasujemy, jego ciało mnie nie kręci i tylko czekam na koniec. Z drugiej strony, daje mi poczucie bezpieczeństwa, które jest bardzo ważne.
Seks odgrywa w związku bardzo ważną rolę, bardzo. Wnioskuję, ze jesteś z nim, bo Cię dowartościowuje. A to nie jest zdrowe, bo z tego co piszesz wszystko przemawia za tym, że jesteś z nim tylko dlatego a reszta - seks, oparcie, zrozumienie jest gdzieś w lesie. Nie ma tego, czyli sam zwiazek jest w rozsypce.
Ty sama w sobie musisz czuć się wartościowa i bezpieczna. Poczucie bezpieczeństwa w jakim sensie? Że nikt nie napdanie Cię na ulicy czy to emocjonalne, bo przy tym drugim się trochę gubię, bo jeśli bagatelizuje Twoje problemy, to jak może jednocześnie dawać poczucie bezpieczeństwa?
Więc pomyśl czy jesteś z nim, bo Ci znim dobrze, bo tęsknisz, bo czekasz na kolejną spędzoną noc czy czekasz aż on się pojawi i nałykasz się emocjonalnego poczucia bezpieczeństwa, nad którym raczej pracujesz sama... bo w taki sposób uzależniasz się od niego emocjonalnie i to zaczyna być nie zdrowe.
Zwiazek jest związkiem emocjonalnym ale nie takim, który uzupełnia nasze wewnętrzne luki.