"Bo może powinnaś stawiać wymagania? Może właśnie on ma poczuć, ze czemuś musi sprostać?"
Nie chodziło mi o to że nie stawiam żadnych wymagań, ale nie stawiam wygórowanych... Każdy jest jaki jest- to banalne, ale czy w byciu ze sobą chodzi o wygórowane wymagania? Jeśli tak to o jakie?
W moim mniemaniu bycie z kimś nie polega na stawianiu poprzeczek. Kiedy już się decyduję zz kimś być po co bawić się w gonitwę za króliczkiem? Dla mnie to dobre dla nastolatek i telenoweli brazylijskich. W związku trzeba zrozumienia, przyjażni, a nie wymagań. Ale owszem przyznam rację, że trzeba się adorować, bo to........ miłe.
przez andrzej83 » Cz 10 lis 2011 00:47
"Dodam tak od siebie Bez urazy oczywiście, myślę że dobierasz złych facetów, paradoks, tak jak ja dziewczyny do tej pory. Ja już to zrozumiałem i myślę że zawsze o tym wiedziałem, tylko nie wiedziałem jak sobie z tym radzić."
O tym wiem, od trzeciego roku życia źle lokuje uczucia hehehe. Ten pierwszy był 8 lat starszy, a miłość ze szkoły podstawowej. który szydził ze mnie w kryminale siedzi:D. Inny był księdzem... kolejny zaprosił na bankiet i nie przyjechał i jeszcze do tego był młodym wdowcem... Następny się ożenił - niestety nie ze mną, A ostatni dał kopa w tyłek:D. Czekam aż zakocham się kiedyś w geju i - będę mieć komplet:D Wcale nie zmyślam - takie moje "miłosne CV". Paradoksem jest to ,że ci którzy się mną interesowali mnie nie interesowali.
przez kochamslonko » Cz 10 lis 2011 10:14
Na odchodne też usłyszałam, ze ma nadzieję, ze się więcej nie spotkamy, raz dałam mu już szansę,więc nie omieszkał również dodać, ze rezygnuje z szansy którą dostał i rezygnuje ze mnie na zawsze. Po tych słowach serce boli mnie (dosłownie) do teraz. Czuję dokładnie to samo co Ty. Mija 5ty dzień a ja nadal mam za dużo łez....
TAk Kocamslonko trudno sie wziąc w troki. ale trzeba próboawać . Obmyślać słodką zemstę? to bez wyjścia. Ale pewnie nam to minie. Klin klinem? Może wtedy się uda...
[code][Re: Kiedy facet mówi "Spadaj"...
Post przez sikorka » Cz 10 lis 2011 13:47
Marjola napisał(a): Nie rozumiem jak można się wypalić: Mowić komuś, że się kocha, że jest się najważniejszym na świecie, apotem nagle się odkochać w 2 tyg. i zerwać przez telefon, co uważam jest co najmniej nieeleganckie i niedojrzałe.
mam rozumiec ze caly Wasz zwiazek trwal 2 tyg?
sama widzisz w jaki sposob zachowal sie ten gosc. zerwac przez tel i na dodatek z chamskim tekstem 'spadaj' potrafia niedojrzale szczeniaki za grosz pozbawione kultury. nie warto sobie takimi glowy zaprzatac
odczekasz swoje, odregujesz i wszytko wroci do normy
Marjola napisał(a): Nie rozumiem jak można się wypalić: Mowić komuś, że się kocha, że jest się najważniejszym na świecie, apotem nagle się odkochać w 2 tyg. i zerwać przez telefon, co uważam jest co najmniej nieeleganckie i niedojrzałe.
mam rozumiec ze caly Wasz zwiazek trwal 2 tyg?
sama widzisz w jaki sposob zachowal sie ten gosc. zerwac przez tel i na dodatek z chamskim tekstem 'spadaj' potrafia niedojrzale szczeniaki za grosz pozbawione kultury. nie warto sobie takimi glowy zaprzatac
odczekasz swoje, odregujesz i wszytko wroci do normy
* Cytuj ewka
Re: Kiedy facet mówi "Spadaj"...
Post przez ewka » Cz 10 lis 2011 13:22
No wiem, łatwo nie jest... ale nikt nam nigdy nie obiecywał, że tylko łatwo będzie
No wiem, łatwo nie jest... ale nikt nam nigdy nie obiecywał, że tylko łatwo będzie /code]
Związek trwał 3 msce (ja to nazywam związkiem różne są opinie) I był niedojrzałym dupkiem. A zerwał przez rozmowę telefoniczną.... A ja myślałam że jak się coś mówi to świadomie i .... na zawsze i trzeba być stabilnym w uczuciach. Ale cóż zowu ze mnie naiwna trzpiotka...
Dzięki Dziewczyny za książkię, znajdę ją bibliotece może, bo z ekranu nie lubie czytać - herbatka, grzejniczek, kocyk i fotelik - tak lubię. A na marginesie polecam " Małe zbrodnie małżeńskie" i Marzycielka z Ostendy- Schmitta również można siebie znależć.