postanowiłam dziś dać sobie szansę...........
odpuszczam....
od dziś nie będę prosić o czułość,o przytulenie...o bliskość...
nie będę przejmować się...jak on dostanie smsy...jak będzie wolał telewizję..................
postaram sie nie cierpieć i nie czekać na gesty z jego strony...
postaram sie cieszyć z tego co jest dobre....
jestem od niego uzależniona emocjonalnie ....zrywam z tym...
stawiam na samodzielnośc i niezależnośc....
będę troszczyc sie o siebie i dzieci....
Dośc mam smutku i czekania.
Szkoda zycia.
Kochane jak bede smęcić i żebrać o przytulenie to przywróćcie mnie do pionu.Wylejcie kubeł zimnej wody.....żebym nie zadręczała sie.
obiecuje sobie ,że będę radosna i zadowolona z siebie.
nie będę uzależniac swojego szczęścia od męża...
Mam nadzieję,że jak wytrwam to to poskutkuje.
Może mąż ocknie się
Wiecie,że marzę o ocaleniu naszego związku.Może doczekam sie..
Wciąż szukam metody...
Bardzo dziekuję wam za wsparcie