Zastanowiło mnie coś...
Czy zdarzyło się Wam przedwcześnie kogoś ocenić.. sklasyfikować... przykleić "łatkę"?
Kiedy poznajemy jakąś osobę... lub nawet widzimy kogoś na ulicy - mamy zawsze jakieś wrażenie - pozytywne, negatywne, obojętne..
Zauważyłam, że wielkim problemem w relacjach są stereotypy...
Np. jak szybko potrafimy ocenić kogoś po wyglądzie... jak oceniamy czyjąś wartość.. wcale tej osoby nie znając...
Np. osoby otyłe... - obżerają się... same sobie zrobiły krzywdę... - a może ktoś jest chory?
Generalizujemy... Tzn. wielu ludzi generalizuje...
Kilka tygodni temu na zajęciach padło słowo: homoseksualista... Mój kolega, był strasznie oburzony (żeby nie powiedzieć zniesmaczony)... uznał te osoby za nienormalne i nie mające prawa bytowania w społeczeństwie... Chyba nie ma kolegów gejów w jego otoczeniu... Szkoda.
Zdaje mi się też, że często myli się homoseksualistów z pedofilami... Mówię, poważnie... Albo, że kojarzy się gejów z facetami w skórze i pejczami w ręku...
Stereotypy...
Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać...
Czasem na ulicy widzę kogoś, kto zwraca moją uwagę... Przyznaję.. Czasem się odkręcam.. ale nigdy nie wystawiam oceny, gdy nie mogę poznać tej osoby bliżej... A tych których znam - zdarza mi się ocenić zachowanie, ale nie osobę...