Problem... Kumpeli

Problemy z partnerami.

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez ludolfina » 30 paź 2011, o 12:32

a co was laczy oprocz gadania o tym chlopaku?

moze skup sie na tych rzeczach innych ktore razem robicie, i ktore was wspolnie interesuja, i wiecej zaangazowania w te sprawy, mniej (najlepiej wcale) rozmow o nim?
a jak ona zaczyna, zdarta plyte "ty znasz moje zdanie, zerwij z nim, bo to nie ma sensu, gadanie w kolko o nim jest bezuzyteczne, tylko marnujemy czas"
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 12:39

Co nas laczy? Hm... Lubimy najbardziej razem spiewac :D:D
Dzieki ludolfina. Nie pomyslalam o tym w taki sposob. Oby to zadzialalo :)
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez mahika » 30 paź 2011, o 12:41

zalamana1989 napisał(a):Tak wiem, ze to jest Jej problem, ale nie moge patrzec na to jak Ona sie niszczy przez to wszystko. Miala, nawet nie wiem czy nadal ma plany na przyszlosc, a teraz zawala wszystko przez jakiegos faceta... ;/

moze być Ci trudno, ale nic nie mozesz zrobić.
To jej problem, jej zycie.
Widocznie musi się przekonać o czymś na własnej skórze.
Moim zdaniem, powoli dociera do niej i dojrzewa mysl o rozstaniu.
Porozmmawiałas. Tyle mogłaś zrobić.
Teraz tak jak pisze Ludolfina.
marie89 napisał(a):
mahika napisał(a):
marie89 napisał(a):Prawdziwego, dobrego związku nie można opierać na kłamstwie...

Dlaczego kłamie? Bo się boi? Bo tak łatwiej? Zastanawiałabym się.. Może i to ją przy nim trzyma... i wiara, że jest wytłumaczenie... że to jak go widzi jest prawdą...

Zacznie się od małych kłamstw.. a potem...

Ja chyba nie chciałabym być z kimś takim, kto mnie oszukuje...

Chyba??? :shock:



No chyba.. bo wyrażam się w sposób teoretyczny,prawda? Nie byłam w takie sytuacji, więc skąd mam wiedzieć czy sama nie popełniałabym błędu i w ślepym zapatrzeniu trwała w takim związku...?


Ok. Bo ja wiewm na pewno ze bym nie chciała być w takim związku :)
Co by było, to nie wiem, ale chcieć??? never...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 12:45

Mahika owszem mysl dojrzewa. Ale skoro Ona twierdzi ze tylko bedac z Nim skonczy szkole i dostanie sie dalej to raczej nie wrozy szybkiego zaknczenia?
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez andrzej83 » 30 paź 2011, o 12:48

zalamana1989 napisał(a):Mahika owszem mysl dojrzewa. Ale skoro Ona twierdzi ze tylko bedac z Nim skonczy szkole i dostanie sie dalej to raczej nie wrozy szybkiego zaknczenia?



To co nie ma kto jej książek nosić. :shock:
Bez urazy, ale dziwne tłumaczenie.
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez mahika » 30 paź 2011, o 12:51

zalamana1989 napisał(a):Mahika owszem mysl dojrzewa. Ale skoro Ona twierdzi ze tylko bedac z Nim skonczy szkole i dostanie sie dalej

a niby z jakiej racji?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 14:34

Nie wiem Mahika. W ogole nie rozumiem Jej toku myslenia, ale wiem ze jakos musze Jej pomoc. Wiadomo nic na sile, ale nie moge stac tak bezczynnie. Czasami zastanawiam sie czy On sie tak zachowywal do swojej zony ;/ Jest strasznie nieodpowiedzialny... Ma prawie roczna coreczke, u ktorej nigdy nie byl nie liczac 3 pierwszych miesiecy ;/
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez marie89 » 30 paź 2011, o 14:47

zalamana1989 napisał(a):Nie wiem Mahika. W ogole nie rozumiem Jej toku myslenia, ale wiem ze jakos musze Jej pomoc. Wiadomo nic na sile, ale nie moge stac tak bezczynnie. Czasami zastanawiam sie czy On sie tak zachowywal do swojej zony ;/ Jest strasznie nieodpowiedzialny... Ma prawie roczna coreczke, u ktorej nigdy nie byl nie liczac 3 pierwszych miesiecy ;/



No to kurna.. nad czym ona się zastanawia?

Facet ją urabia... jak zabawka... jak jemu wygodnie...

Nieodpowiedzialny, manipulant, kłamca...

Oby jak najszybciej się obudziła... PÓKI JESZCZE MOŻE...
marie89
 

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 14:55

Chcialabym ta sytuacje zrozumiec ale nie umiem. Coz chyba pozostaje mi czekac?
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez marie89 » 30 paź 2011, o 15:01

Jej życie... Jej decyzje...

Oby wybrała dobrze.
marie89
 

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez mahika » 30 paź 2011, o 15:17

pozostaje Ci czekać :bezradny:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 15:32

Tak mam nadzieje ze wybierze madrze :)
Eh... nie naleze do cierpliwych i nie lubie czekac, w dodatku czekac na cos co moze nie nastapic ;/
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez mahika » 30 paź 2011, o 15:52

no tak, ale nie weźmiesz kija i nie natłuczesz do dupki, nie przywiążesz jej do grzejnika, zeby sie z nim nie spotykała.
Jesteś dobrą koleżanką, ona wie że sie martwisz, wie co o tym myślisz.
Nic więcej chyba nie wypada Ci robić :bezradny:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez andrzej83 » 30 paź 2011, o 15:56

Może i sama zrozumie, ale to za zwyczaj bywa za późno.

Może poszukaj jakiegoś filmu, reportażu w tym temacie, może jak zobaczy to coś da jej do myślenia?.
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez sikorka » 2 lis 2011, o 14:27

zalamana, ja mysle, ze wazne bys byla obok, zeby ona czula ze jakby co to ma Ciebie, ze jej pomozesz, wesprzesz dobrym slowem, przytulisz. ale nie uszczesliwiaj jej na sile, nie wyrywaj jej w momencie kiedy ona nie jest gotowa. pomagaj, ale na tyle na ile ona Ci pozwoli pomoc. to dorosla kobieta i sama za siebie odpowiada.
dobrze ze ma taka przyjaciolke ktora dobrze jej zyczy :)
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 252 gości