Problem... Kumpeli

Problemy z partnerami.

Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 08:40

Witam :)
Moja kumpela ma problem i to w sumie nie maly a ja nie do konca wiem jak Jej pomoc. Otoz Ona jest w zwiazku z pewnym kolesiem, ktory notorycznie klamnie. Mozna nazwac, ze to jego zycie. Niestety albo i nawet bardzo dobrze bo obie wiemy o tym. Sa ze soba juz ponad pol roku, a pierwsze jego klamstwo pojawilo sie w 3 tyg ich znajomosci... To tak na marginesie. Ona dobrze wie o Jego klamstwach. Sklamal nawet w kwestii, ze tak powiem pochodzenia swego. I mozna powiedziec, ze od tego wszystko sie zaczelo. Koles powiedzial kilku osobom, ze jest adoptowany, a Jej, ze nie i, ze ma normalna rodzine. W zwiazku z czym jedna z naszych wspolnych znajomych zaczela Go sprawdzac. Okazalo sie, ze koles jest mega agresywny. Powiedzial, ze jesli jeszcze raz Ona badz ktorakolwiek z Jej kolezanek bedzie Go sprawdzac to pozaluje tego, mega sie odgrazal.
Oklamuje Ja notorycznie, Ona wie o wszystkim. Skoro tak to pewnie pytanie dlaczego nie odejdzie od Niego?
To samo pytanie jej zadalam. Ona nie wie sama dlaczego ale nie chce odejsc od Niego. Mowi ze ma mieszane uczucia, ze raz Go kocha a raz nienawidzi. Boi sie odejsc od Niego. Spedzamy cale noce na rozmowach o tej sytuacji i nie mozemy znalezc racjonalnego rozwiazania do tej sytuacji...
Koles jest na tyle dobry w swych klamstwach, ze potrafi wszystko obrocic na swoja korzysc a z kogos innego robi ta zla osobe... Zastanawiam sie rowniez nad tym, ze skoro tylko caly czas klamie to czy jego uczucia co do Niej sa prawdziwe, przeciez tez moze klamac?
Nie wiem jak mam Jej pomoc, co powiedziec... Pozmozcie prosze
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez andrzej83 » 30 paź 2011, o 10:33

Nie wiem czy on się zmieni, czy będzie tylko gorzej w tym związku, może ona już go się boi na tyle że nie chce od niego odejść?.

Miłość oparta na kłamstwach?.

Na prawdę warto się w to pakować?.

Pół roku, a więcej kłamstwa niż w związkach 10 letnich.

Ja bym dobrze przemyślał wszystkie za i przeciw, może to coś wyjaśni. :bezradny:
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 11:00

andrzej mowilam Jej, rozmawialysmy. Ona sie boi, zaczyna zawalac szkole, w pracy coraz gorzej i ich wspolni znajomi o wszystko obwiniaja Ja. A Ona niczemu nie jest winna :(
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez andrzej83 » 30 paź 2011, o 11:06

zalamana1989 napisał(a):andrzej mowilam Jej, rozmawialysmy. Ona sie boi, zaczyna zawalac szkole, w pracy coraz gorzej i ich wspolni znajomi o wszystko obwiniaja Ja. A Ona niczemu nie jest winna :(


Nazwę to bardzo dobrą znajomością psychologi człowieka z jego strony. Wie jak to działa.

Po mojemu ona musi się zmusić, bo jeżeli już się boi, to będzie coraz trudniej, niech nie patrzy na znajomych, może i ich się obawia, co powiedzą.

Ale to jej życie, ja nie przejmuje się tym co inni o mnie mówią, a ci na którym ni zależy, znają prawdę i tak sobie to tłumaczę.
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 11:09

Wiem ze to Jej zycie, mowilam Jej to samo, ale nie wiem nie dociera to do Niej?
Nie moge patrzec jak niszczy siebie i swoja psychike :(
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez oliwia » 30 paź 2011, o 11:14

To się tylko tak mówi, że to czyjeś życie i ma prawo robić z nim co chce, ale tak naprawdę jeśli nasi przyjaciele marnują sobie życie i tkwią w toksycznych związkach to nas też to rani, bo wiadomo, że chcemy ich szczęścia. Aguś, rozmowa to podstawa. Być może sama rozmowa nie wystarczy, może Twoja koleżanka musi po prostu sama przekonać się, że ten związek nie ma sensu, a ten koleś po prostu się nią bawi. Może to będzie dla niej nauczka. Najwazniejsze zeby wiedziała, że jesteś i zawsze będziesz po jej stronie.
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez andrzej83 » 30 paź 2011, o 11:17

Nie wiem co ci powiedzieć, może zapełnienie jej czasu dnia tak by coraz mniej z nim przebywała i nie rozmawianie o nim, to osłabi wpływ jego na nią. To nie jest bardzo długi związek, może jeszcze nie jest za późno na proste metody.

Albo jakaś terapia. :bezradny:
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 11:17

Wie, ze ma mnie. Najgorsze jest to ze On nie odstepuje Jej na krok... Mamy malo czasu ( chyba ze jestem w pracy na nocce to jest cala noc jak dzisiaj ) na rozmowe. Ona ( chyba ) sie boi nawet mowic. Widze jak cierpi. :( nie wiem co robic ;/
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez andrzej83 » 30 paź 2011, o 11:19

oliwia napisał(a):To się tylko tak mówi, że to czyjeś życie i ma prawo robić z nim co chce, ale tak naprawdę jeśli nasi przyjaciele marnują sobie życie i tkwią w toksycznych związkach to nas też to rani, bo wiadomo, że chcemy ich szczęścia.


Oluś ja nie powiedziałem tego w sensie tego że nas to nie obchodzi.

Dla tego też i więcej napisałem. :kwiatek:
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 11:23

andrzej83 napisał(a):Albo jakaś terapia. :bezradny:


Wiesz ciezko byloby Ja do tego namowic gdyz eh... Ona studiuje resocjalizacje i to tez jest taki gwozdz do trumny w ktorej sie powoli pojawia Ona ;/
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez andrzej83 » 30 paź 2011, o 11:28

Nie każdy chce się otworzyć bo boi się nie zrozumienia.

Wiem o tym ale i wiem że to trudne, kilka lat temu koleżanka byłej żony była bita przez męża alkoholika, wiem że nie to samo, ale tam policja olewała temat, a błękitna karta to tylko przepis w nie których przypadkach.

Ja nie raz tam byłem proszony o interwencie, bo i dzieci były, z tond wiem że ciężko cokolwiek cokolwiek wytłumaczyć i potrzebna jest duża cierpliwość, dodam że znajoma jest już po rozwodzie.

To są bardzo trudne sprawy, kilka zdań nic nie zmieni.
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez andrzej83 » 30 paź 2011, o 11:34

zalamana1989 napisał(a):
Wiesz ciezko byloby Ja do tego namowic gdyz eh... Ona studiuje resocjalizacje i to tez jest taki gwozdz do trumny w ktorej sie powoli pojawia Ona ;/


No tak, a niby to powinna zrozumieć, może są jeszcze jacyś znajomi którzy mogą ci pomóc bo tobie samej łatwo nie będzie.
A w grupie, lepiej da się zorganizować czas, mimo że on jej nie odstępuje.
Na pewno się da ją odciągać, powoli ale systematycznie, nic na siłę.
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 11:53

Wiesz grupa. Hm.. Ostatnio zauwazylam ze jestem jedyna osoba z ktora spedza duza ilosc swojego czasu... Nie liczac Jego... Najgorsze jest to, ze jak On cos zrobi to Ona bierze odpowiedzialnosc za Jego czyny... Naprawde nie wiem jak mam do Niej dotrzec... Po prostu czasem jesli chodzi o Niego to jakbym mowila do sciany :(
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez andrzej83 » 30 paź 2011, o 12:05

Wiem że będzie ci bardzo ciężko, ale może znajdzie się sposób na to by jej przetłumaczyć.

Bo to jej strach, jego tłumaczenia, powodują ta samokrytykę, nie wiem jak ci mogę pomóc , ale myślę że znajdzie się ktoś bardziej doświadczony w tym temacie. :pocieszacz:
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem... Kumpeli

Postprzez zalamana1989 » 30 paź 2011, o 12:08

Szkoda, ze nawet nie moge Jemu nic powiedziec, bo w koncu obiecalam Jej ze nic nie powiem. Eh te obietnice
Avatar użytkownika
zalamana1989
 
Posty: 269
Dołączył(a): 13 sie 2011, o 16:04
Lokalizacja: Miasto doznań

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 303 gości