elo..

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: elo..

Postprzez Forsaken » 24 paź 2011, o 18:17

ludolfina napisał(a):rowniez zycze powodzenia

Mam nadzieje ze w polowie listopada, moze ciut wczesniej bede mogl zerwac.

chociaz...
niepokojace jest to "bede mogl".. co ma ci to umozliwic? czy koniecznie musisz cpac aby to osiagnac?
chodzi o to, ze zadne wsparcie nie pomoze , gdy ta mozliwosc nie nastapi, zaden plan nie nastapi gdy nie nastanie "mozliwosc".

Widzisz... ciezko to zrozumiec jesli nie mialo sie stycznosci... Mozesz porownac ten stan nie moznosci do glebokiej depresji... Podobnie w tym przypadku, tu jest rowniez niezmiernie ciezko wykonac kazde zadanie...
Kiedys moglem i robilem wszystko "bez" i sprawialo mi robienie tego wszystkiego przyjemnosc... Niestety zepsulem sobie glowe - zaczelo sie juz na studiach. Nawet po latach abstynencji, i tak brakuje motywacji do wysilku... To sie nie naprawia... Da sie jednak jakos w tej abstynencji funkcjonowac, kiedy sie czlowiek wysila i zmusza do dzialania. Nadchodzi jednak czas gdy czujesz stawiane zadania zaczynaja cie przerastac... Wtedy najlatwiej jest siegnac po dopalacz i zalatwic sprawe. Bywa tez ze przeszlosc znowu zapuka do twych drzwi, gdy poznajesz nowa osobe a ona okazuje sie wkrecona i chetnie ci "pomoze" przypomniec sobie stare czasy - tak bylo u mnie... Przypomnialem sobie... A potem dostalem zadanie ponad swoje sily... I zapewne stwierdzicie ze poszedlem na latwizne, ale latwo oceniac czyjes zachowanie z zewnatrz - kiedy nie dotycza nas zadne rozterki ja targajace.
Widzisz, mowicie ze zadna praca nie jest wazniejsza niz zdrowie i wolnosc od nalogow, a ja jestem ciekawy czy faktycznie lekka reka poswiecilibyscie i kariere i zajecie przynoszace wam dziesiec srednich krajowych co miesiac... To wbrew pozorom nie sa latwe wybory...
Z drugiej strony wiem ze pozwalajac sobie przez dluzszy czas na prace na wspomagaczach, rowniez daze to zniszczenia kariery i utraty zajecia... Nie da sie tak dzialac na dluzsza mete. Wiem bo dzilalalem juz tak przez cale lata i na koncu stracilem wszystko - lacznie ze zwiazkiem. Bo ze wspomaganiem to jest tak:
poczatki super: "bez" mozesz duzo - "z" mozesz wszystko
po czasie: "bez" mozesz cos - "z" mozesz duzo (to jest najlepszy stan do ktorego moge wrocic - ten poczatkowy juz nigdy dla mnie nie bedzie dostepny, nadal tez jestem w tym stadium, tylko powoli przesuwam sie w kierunku nastepnego)
po dluszym czasie: "bez" nie zrobisz nic - "z" juz tylko cos.... (czyli i tak zawsze jest gorzej niz gdyby sie nigdy nie zaczelo)
konczy sie tak: "bez" nie zrobisz nic - "z" tylko bardzo niewiele...
To dlatego musze zakonczyc wszystkie trudne zadania "z", by potem miec ten miesiac (kiedy bede mogl robic tylko niewiele) na male zadania. Po miesiacu bede mogl ciagnac bez, choc niegdy tak efektywnie i produktywnie jak "z".... Pewnie nie zgodzicie sie ze mna. Nie musicie, ale ja tak to wlasnie widze.
Nie mam planu B na wypadek jak A nie zadziala. Plan A jest dopiero tworzony, mialem nadzieje na jakies pomocne pomysly, ale jak dotad zaden nie wydal mi sie interesujacy...
Zanim zaczne rzucac, podziele sie z wami moimi pomyslami na poradzenie sobie z tym. Poki co, kiedy jeszcze wciaz jestem w magicznym kregu, zaczynam zmniejszac dawki... Wiem, wiem... Co za roznica jaka dawka kiedy i tak bierzesz... Dla mnie jest roznica. Tak jak jest dla mnie roznica to, ze jade juz tylko na bomkach, a nie na kreskach jak wczesniej. Robie tak po to zeby zaspakajac juz jedynie potrzebe fizyczna organizmu(poki wciaz musze), a nie psychiczna chec by sobie zafukac.
Nie oczekuje zrozumienia... Ani poklepania po ramieniu za to co napisalem... Napisalem o tym wszystkim bardziej dla siebie niz dla was....
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: elo..

Postprzez ludolfina » 24 paź 2011, o 19:02

nie jest mi obcy stan "miedzy mlotem i kowadlem" gdzie obie opcje sa w zasadzie rodzajami innych koniecznosci, stad moje wnikliwe obserwowanie jak uda ci sie "zmusic" do wykonania zadania, w wyniku ktorego nic nie zyskasz, a jedynie wrocisz do puntu wyjscia


u mnei bowiem motywacja odbywa sie na poziomie podswiadomym, i slowo "nie chce tego" (bo niewygodne, bo sie boje, bo cos tam) nie ma znamion MOTYWACJI,a wiec czegos co moge nazwac "ciagota, inspiracja, zapalem"

w wyniku ZAPALU, dzialam najskuteczniej, a zapal pojawia sie sam, nie wiedziec skad (podswiadomosc)

ostatnimi czasy szukam jakiegos punktu zaczepienia, jakiegos "marzenia", jakiegos glebokiego pragnienia, checi w sobie, bo ja nie wiem swiadomie czego chce, natomiast podswiadomie to mam galimatias, przeciazenie przewodow, i nie objawia sie zadna mi "zapalna" idea.
wykonalam jakis czas temu zabawe PT "mapa marzen", i bylo to mozolne cwiczenie domniemywania i dziwienia sie sobie, jakie to we mnie pragnienia jeszcze sa, ogolnie mowiac, belkot i bzdety.

aby zaprojektowac fajny cel, ja sobie musze wykoncypowac jego ksztalt, a nie informacje typu "juz tego nie bede robic"

konstruktywne pomysly u mnie wygladaja zawsze "to bedzie takie, chce tego" i im mniej wiem na temat tego jakie to ma byc, tym bardziej gowniane mam zycie

wiem ze sa ludzie spontaniczni, wierzacy ze im sie uda, i udaje, bez zadnych planow, na zywiol, ten fenomen dla mnie jest nieosiagalny. (chyba ze w podrozy, gdzie wszystko codziennie jest nowe a ja elastycznie sie do tego dopasowuje). ja jestem konceptualistka, bez konceptu, nie ma realizacji. a raczej jest - gowniana realizacja, bagno.

wg mnie ograniczenie dawek jest sluszne
jesli moglabym cos poradzic:ja bym zaprojektowala w czasie ile bede brala, kiedy i jak sie to bedzie obnizalo. scisly plan, wyliczenia, zobaczyc to na grafiku. jak bank wylicza raty kredytu.
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: elo..

Postprzez Forsaken » 24 paź 2011, o 19:37

ludolfina napisał(a):wg mnie ograniczenie dawek jest sluszne
jesli moglabym cos poradzic:ja bym zaprojektowala w czasie ile bede brala, kiedy i jak sie to bedzie obnizalo. scisly plan, wyliczenia, zobaczyc to na grafiku. jak bank wylicza raty kredytu.

Dzieki... Tak wlasnie zamierzam zrobic. Zakupilem nawet wage, zeby moc dkladnie wymierzyc.. Wiadomo jak chcica sciska to na oko zawsze wiecej sie odmierzy...
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: elo..

Postprzez buka_lu » 24 paź 2011, o 21:06

Forsaken miałam podobną koncepcje(nie jedyną) tyle, że nie zadziała..
no ale kto wie może Tobie się uda :haha: powodzenia..!!
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: elo..

Postprzez Forsaken » 25 paź 2011, o 11:06

buka_lu napisał(a):Forsaken mialam podobna koncepcje(nie jedyna) tyle, ze nie zadziala..
no ale kto wie moze Tobie sie uda :haha: powodzenia..!!

Bu, to tez nie jest jedyna moja koncepcja, wlasciwie to do tej akurat mam najwiecej dystansu. Troche wydaje mi sie to sprzeczne z logika - rzucac cpajac... To jednak nie tyle co sposob na wyjscie z nalogu, lecz raczej taki pomysl pomocniczy. Cos co moge juz teraz zastosowac. Samo w sobie nie uwolni takie dzialanie od uzaleznienia, jednak kiedy dojdzie do tego ze zaaplikuje sobie odwyk, to pewnie bedzie mi latwiej, jesli zejde w miedzyczasie to polowy dawki... Zreszta to jedyna sensowna rzecz ktora moge zrobic, poki jeszcze nie nadszedl moment prawdy. Tak ja to widze...
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: elo..

Postprzez buka_lu » 25 paź 2011, o 11:24

eh tam.. takie zmniejszanie dawek..jest mocno frustrujące..
a i tak nic nie daje..
to już lepiej walić na całego 8)
a potem po prostu przestać.. i tak najbardziej odczuje odwyk- psycha, ciało jakoś tam się zregeneruje..z głową to już wyzwanie. :mrgreen:
a z ciekawości spytam, co zamierzasz zrobić, żeby wytrwać w abstynencji?
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: elo..

Postprzez Forsaken » 25 paź 2011, o 18:02

buka_lu napisał(a):eh tam.. takie zmniejszanie dawek..jest mocno frustrujace..
a i tak nic nie daje..
to juz lepiej walic na calego 8)
a potem po prostu przestac.. i tak najbardziej odczuje odwyk- psycha, cialo jakos tam sie zregeneruje..z glowa to juz wyzwanie. :mrgreen:
a z ciekawosci spytam, co zamierzasz zrobic, zeby wytrwac w abstynencji?

No widze wlasnie ze jest calkiem frustrujace... Jednak musze juz cos zrobic, ograniczyc sie troche, mam ku temu powazne powody...
Przede wszystkim nie jest dobrze z normalnymi ludzmi obcowac - kiedy sie jest non stop natrzepanym, w koncu domysla sie ze jestem wariat.
Poza tym juz zaczely pojawiac sie pierwsze negatywne efekty - jak trzepne rano, przed praca i wejdzie mi za dobra wkreta, to nie potrafie sie oderwac - zamiast isc do pracy tylko szukam wymowek zeby sie jakos od tego wymigac.
W pracy, tez bywa ze to co ma pomagac zaczyna wrecz przeszkadzac. Jak wciagne za malo, to mozg sie nie chce wysilac i glowkowanie jest wyzwaniem. Z drugiej strony, jak za dobrze sobie posypie, to w glowie robi sie balagan - czlowiek rozgrzebuje dziesiec rzeczy naraz i potem nie moze ogranac w co rece wlozyc.
Wiec tak czy inaczej - warto by bylo ograniczyc, bede zmniejszal dwaki, zobaczymy jak podziala... Potem moze tez bedzie latwiej zerwac z tym... Nie wiem, ale chcem cos zrobic, a nie tylko czekac na dobra chwile. Potrzebuje robic cos z tym, bo mam ten wielki wyrzut sumienia, ktory powoli przeradza sie w stale uporczywe uczucie niepokoju...
Co zrobie zeby wytrwac... Nie widze problemu, akurat jesli chodzi o bialko. Wystarczy ze z robota zrobie sobie przody i nie bede musial cpac. Szczesliwie sie sklada ze wiem ze wogole nie bede odczuwal potrzeby... Jestem w tej kwestii dosc nietypowym cpunem, nie lubie tego co biore, nie tesknie za tym i nie mam przyjemnosci z brania. Gorzej wyglada sprawa jesli chodzi o ziolo - tu nic mnie nie zatrzymuje zeby zaczac rzucac - wrecz odczuwam duze cisnienie na zrobienie tego jak najszyciej... I tu pojawia sie problem - to akurat jest w moim przypadku bardzo typowe uzaleznienie. Tu bede musial wymyslic nie strategie jak rzucic, bo sprawa jest prosta - wziac sie w garsc i przestac, nic nie stoi na przeszkodzie zeby zrobic to od zaraz... Duzo trudniej bedzie jednak mi wytrwac. Bo bufac naprawde lubie i jakos zawsze tak strasznie opornie mi idzie wytrwanie w silnym postanowieniu... Mam kilka pomyslow, jak sobie ulatwic zadanie. Na poczatek zabiore sie do tego od strony podswiadomosci. Za pomoca pewnych tajemnych metod z pogranicza nauki, zamierzam wymienic sobie definicje trawki w umysle na cos innego, dajmy na to na czekoladowa praline... Jesli to sie uda to bede mogl za kazdym razem jak zacznie mnie ciagnac do jarania, podmienic sobie to uczucie na inne, nie zwiazane - tu ochote zjedzenia smakolyka. Czy to mozliwe? Wszystko jest mozliwe... Czy sie uda? Pozyjemy, zobaczymy - wczesniej programowalem podswiadomosc na inne rzeczy i dzialalo. Moze zaskutkuje i w tym przypadku, wtedy bedzie juz z gorki...
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: elo..

Postprzez ludolfina » 26 paź 2011, o 08:59

nie bardzo wiem na cyzm polega programowanie z trawki na pralinki, nie wiem czemu podswiadomosc miala by "pojsc" na takie cos, ja raczej optuje za docieraniem do zrodla pragnienia i manipulowanie ewentualnie w tym zrodle, tzn, przykladowo "jem bo brak mi milosci, wiec jesli bede sie kochac, to ustanie przyczyna obzarstwa"

ja mam tego typu przekonania, ze uklad mentalny dziala badz to nastrojony z soba albo rozstrojony, i ze naturalnie kazdy dazy do dawania sobie dobra, wiec przestrojenia nie zmieniaja wiele, tak na prawde nie docierajac do samego korzenai struktury. (tak sobie to wyobrazam w kazdym razie). u mnie kierunkiem poszukiwan zawsze jest rdzen, a nie powierzchowne fragmenty struktury.

ciekawa jestem z jakiej literatury i wiedzy korzystasz, robiac to przeprogramowanie. czy mozesz podac jakis link, albo nazwisko?
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: elo..

Postprzez buka_lu » 26 paź 2011, o 10:17

Forsaken dla mnie to rzeźba w gównie..
ale rozumiem Cie bo przechodziłam przez to samo.. :?
szkoda mi Ciebie bo te wszystkie Twoje szczere chęci..
na prawdę na nic się zdadzą.
Uzależnienie to choroba. którą się leczy.
Przepraszam miałam się nie wypowiadać więcej ale pozwoliłam sobie po raz ostatni. :?
Pozdrawiam i na prawdę życzę jak najlepiej
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: elo..

Postprzez Forsaken » 26 paź 2011, o 14:14

ludolfina napisał(a):nie bardzo wiem na cyzm polega programowanie z trawki na pralinki, nie wiem czemu podswiadomosc miala by "pojsc" na takie cos, ja raczej optuje za docieraniem do zrodla pragnienia i manipulowanie ewentualnie w tym zrodle

ja mam tego typu przekonania, ze uklad mentalny dziala badz to nastrojony z soba albo rozstrojony, i ze naturalnie kazdy dazy do dawania sobie dobra

ciekawa jestem z jakiej literatury i wiedzy korzystasz, robiac to przeprogramowanie. czy mozesz podac jakis link, albo nazwisko?

Ludzka swiadomosc dziala troche jak komputer. Dzialamy wedlug pewnych programow ktore wgrane nam zostaly w mozgi swiadomie lub nieswiadomie. Programy powstaja na podstawie naszy doswiadczen, np przez wychowanie, normy spoleczne, skutki zachowan innych ludzi. Dzieje sie to dla tego zebysmy nie musieli analizowac kazdego naszego posuniecia, tylko bysmy mogli dzialac, myslec i reagowac automatycznie na podobne impulsy. Nie zastanawiasz sie za kazdym razem ktora sznurowke przelozyc gora a ktora dolem, kiedy wiazesz buty.
Czasami jednak wgra nam sie niewlasciwy program w glowe, w przypadku uzaleznien jest to np program na "szybka poprawa nastroju", albo "uniknac nieprzyjemnych efektow odstawiena". Wtedy nasz umysl dziala automatycznie, lecz niestety nie w tym kierunku w jakim powinien. Wystarczy skorygowac taki program lub wgrac sobie nowy i po klopocie. Moze sie to pozornie wydawac niemozliwe, lub bardzo trudne, nie tak jednak. Istnieja specjalne techniki programowania podswiadomosci - takiego przestawienia sobie glowy na inne myslenie, a nawet na inne odczuwanie. Nie ma linku nie ma autora - wszystko mam w glowie - zanim tam trafilo gdzies o tym oczywiscie czytalem. Korzystalem z wielu zrodel wiec ciezko podac cos konkretnego.

buka_lu napisał(a):Forsaken dla mnie to rzezba w gównie..
ale rozumiem Cie bo przechodzilam przez to samo.. :?
szkoda mi Ciebie bo te wszystkie Twoje szczere checi..
na prawde na nic sie zdadza.
Uzaleznienie to choroba. która sie leczy.
Przepraszam mialam sie nie wypowiadac wiecej ale pozwolilam sobie po raz ostatni. :?
Pozdrawiam i na prawde zycze jak najlepiej

Wierz mi Bu, nigdy nie przechodzilas przez to samo co ja... Skad wogole przyszlo Ci takie cos do glowy skoro nie wiesz o mnie praktycznie nic, a o moich problemach naprawde niewiele. Naprawde zadziwia mnie Twoje bezkrytyczne podejscie do swoich plytkich ocen. Tak od razu wiesz co sie zda na cokolwiek a co nie, co moze zadzialac, a co jest jedynie rzezba w gownie... Moze Cie zaskocze, ale nie kazdy jest Twoim lustrznaym odbiciem. Nie wszystko co dziala na Ciebie musi dzialac na innych, a cos co u Ciebie sie nie sprawdzilo komus innemu moze zadzialac. Kazdy reaguje indywidualnie.
"Uzaleznienie to choroba. która sie leczy." - zgadzam sie z Toba, uzaleznienie od internetu rowniez sie w to wlicza. Myslisz ze Ciebie to nie dotyczy? A moze jeszcze nie zdajesz sobie sprawy z problemu...
Bu, nie chcem Cie urazic, ale te Twoje komentarze sa nadal mialkie i jalowe. Pratycznie nic ciekawego do dyskusji nie wnosza, co najwyzej nerwa... No sorry Bu, lecz chyba warto byloby nareszcie dorosnac...
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: elo..

Postprzez buka_lu » 26 paź 2011, o 14:29

heh dziwne
ale innej reakcji nie oczekiwałam z Twojej strony
hmm ciekawe czemu? 8)

Ludolfino, osoby uzależnione w dodatku ćpające
łatwo wyprowadzić z równowagi.
jak widać wyżej na załączonym obrazku. :wink:
Ostatnio edytowano 26 paź 2011, o 14:41 przez buka_lu, łącznie edytowano 1 raz
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: elo..

Postprzez pszyklejony » 26 paź 2011, o 14:36

Forsaken napisał(a): Ludzka swiadomosc dziala troche jak komputer. Dzialamy wedlug pewnych programow ktore wgrane nam zostaly w mozgi swiadomie lub nieswiadomie. Programy powstaja na podstawie naszy doswiadczen, np przez wychowanie, normy spoleczne, skutki zachowan innych ludzi. Dzieje sie to dla tego zebysmy nie musieli analizowac kazdego naszego posuniecia, tylko bysmy mogli dzialac, myslec i reagowac automatycznie na podobne impulsy. Nie zastanawiasz sie za kazdym razem ktora sznurowke przelozyc gora a ktora dolem, kiedy wiazesz buty.
Czasami jednak wgra nam sie niewlasciwy program w glowe, w przypadku uzaleznien jest to np program na "szybka poprawa nastroju", albo "uniknac nieprzyjemnych efektow odstawiena". Wtedy nasz umysl dziala automatycznie, lecz niestety nie w tym kierunku w jakim powinien. Wystarczy skorygowac taki program lub wgrac sobie nowy i po klopocie. Moze sie to pozornie wydawac niemozliwe, lub bardzo trudne, nie tak jednak. Istnieja specjalne techniki programowania podswiadomosci - takiego przestawienia sobie glowy na inne myslenie, a nawet na inne odczuwanie. Nie ma linku nie ma autora - wszystko mam w glowie - zanim tam trafilo gdzies o tym oczywiscie czytalem. Korzystalem z wielu zrodel wiec ciezko podac cos konkretnego.



Zgadza się z tym, że nie do końca. Napisałeś jak powstaje, ale pominąłeś analizę przyczyn powstania programu "szybka poprawa nastroju" a to są czasami lata.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: elo..

Postprzez Abssinth » 26 paź 2011, o 15:29

a ja wiem, o czym Forsaken mowi...
brzmi to dla mnie jak nlp i rozne programy nlp-podobne, dzialajace zwykle bardzo dobrze :)

taka terapia nie patrzy w analize przeszlosci, tylko programuje na przyszlosc...moze sie okazac bardzo skuteczne na jakis czas - ale faktycznie na dluzsza mete lepiej jest pogrzebac w przyczynach.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: elo..

Postprzez caterpillar » 26 paź 2011, o 15:40

to co mnie niepokoi to to ,ze fors wierzy ,ze jedynie bialko pozwala na zrealizowanie zadania (a przecierz wiele ludzi radzi sobie w pracy i bez tego)

zaklada przy tym ,ze juz nigdy nie bedzie musial uzywac fety do pracy ..a co jesli przyjda kolejne wyzwania?
jak przygotuje sie do tego aby podolac bez cpania skoro teraz MUSI ?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: elo..

Postprzez pszyklejony » 26 paź 2011, o 16:05

Abssinth napisał(a):a ja wiem, o czym Forsaken mowi...
brzmi to dla mnie jak nlp i rozne programy nlp-podobne, dzialajace zwykle bardzo dobrze :)

taka terapia nie patrzy w analize przeszlosci, tylko programuje na przyszlosc...moze sie okazac bardzo skuteczne na jakis czas - ale faktycznie na dluzsza mete lepiej jest pogrzebac w przyczynach.



NLP może działać skutecznie na ludzi bez syndromu.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości