tak dla kobiet

Problemy natury seksualnej.

Re: tak dla kobiet

Postprzez Bianka » 21 paź 2011, o 11:13

Czyli facet ma żyć ze świadomością, że jego dziecko zostało zabite i nic mu do tego?? Abbs tak już natura to skonstruowała, że akurat kobiety rodzą dzieci ale to nie znaczy że facet ma mniejsze prawa i jego zdanie względem dziecka się nie liczy...myślenie o ciele jak o inkubatorze jest nietrafione, chodzi o to, że dziecko w Tobie to nie paznokieć który możesz sobie obciąć! to odrębne istota choć zdana na Ciebie nad której zmysłami nie mamy władzy, słyszy to czego Ty nie słyszysz i czuje to czego nie czujesz, tak więc nie jest całkowitą częścią nas, o której możemy sobie decydować jak o paznokciu! jeśli powoła się już je do życia niestety nie można myśleć tylko o sobie!
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: tak dla kobiet

Postprzez Sansevieria » 21 paź 2011, o 11:29

Abssinth napisał(a):jesli on chce, zeby sie dziecko urodzilo, to niech sobie przeszczepi i nosi przez 9 miesiecy, a potem urodzi.

moje cialo jest moim cialem, a nie narzedziem do spelniania czyichs zachcianek. NIE jest rowniez inkubatorem.

czy to jest naprawde takie trudne do zaakceptowania, ze niektore kobiety na pierwszym miejscu stawiaja swoje szczescie, a nie spelnainie potrzeb/zachcianek innych????


Wiesz, Abssinth, znam człowieka, w tej chwili właściwie wrak psychiczny człowieka...faceta, którego autentycznie zniszczyło to, o czym piszesz. Taka postawa kobiety, ktorą kochał. Faceta, który oddalby wszystko co miał ( a miał sporo), żeby tylko jego dziecko mogło się urodzić. Który błagał na kolanach żeby kobieta zechciała zrobić to, czego on nie mógł chocby nie wiadomo co - urodzić. Kochał to dziecko, mial wszelkie warunki praktyczno techniczne żeby je wychować, marzył o tym. Ale usłyszał "nie zamierzam spełniać twoich zachcianek, nie jestem inkubatorem i nie zamierzam zrezygnować z kariery". Przeszkoda w karierze została sprawnie wyeliminowana. Ojciec nie miał nic do gadania. Choć przecież to było również jego dziecko. Chociaż bowiem mógł dać wszystko inne, nie mogł go sobie wszczepić i donosić. Jak go pamiętam "z wtedy" to jestem pewna, że by zaryzykowal własne zdrowie i życie dla tego dziecka bez wahania. Ze gdyby mógł, to by je sobie wszczepił.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: tak dla kobiet

Postprzez Abssinth » 21 paź 2011, o 11:55

Bianka - w moim systemie wartosci o dziecku mozemy mowic w momencie, kiedy jest ono zdolne do zycia poza organizmem matki.
Do tego momentu tak, jest dla mnie czyms takim samym jak paznokiec, ktory moge sobie obciac, kiedy tylko chce.

Sans - tutaj mamy dwie sprawy.
moja poprzednia reakcja pochodzila bezposrednio od tekstu 'nie pozwolilbym ci', co jak kazdy nieuzasadniony zakaz albo nakaz wywoluje we mnie reakcje agresywno/obronna.

w opisanej przez Ciebie sytuacji - szkoda mi faceta. Bardzo.
Ale byc moze, gdyby to dziecko sie urodzilo , byloby mi porownywalnie szkoda kobiety.

ile jest historii w stylu 'tak sie kochalismy, urodzilam nasze wyczekiwane dziecko, zrezygnowalam ze swoich marzen i kariery - teraz jestem sfrustrowana 45-latka, maz mnie rzucil jak chcialam, zeby mi pomagal przy dziecku, nie mam zadnej przyszlosci, bo ani wrocic do zawodu, ani wielkich szans na spotkanie kogos, kto bedzie chcial kobiete z dzieckiem tez nie ma - zmrnowalam sobie zycie' ?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: tak dla kobiet

Postprzez marie89 » 21 paź 2011, o 12:16

Abssinth napisał(a):Bianka - w moim systemie wartosci o dziecku mozemy mowic w momencie, kiedy jest ono zdolne do zycia poza organizmem matki.
Do tego momentu tak, jest dla mnie czyms takim samym jak paznokiec, ktory moge sobie obciac, kiedy tylko chce.

?



Może tak wycinam z kontekstu - sorry.. ale zastanowiło mnie coś Abss... Skoro uznajesz, że dziecko można nazwać dzieckiem po urodzeniu dopiero... to czym jest do owego momentu? I druga sprawa... tak na logikę.. po urodzeniu dziecko nie jest samo zdolne do życia... (czepiam się jak mój promotor.. ) no ale przecież samo przeżyć nie może... Zależne jest od drugiego człowieka... od chwili poczęcia i dłuuuuuuuuuuugo po narodzinach..


Nie wiem.. może jestem zacofana.. ale to co się poczęło to już jest życie - moim zdaniem... i niekoniecznie odwołuję się do wartości religijnych.. Po prostu tak czuję , uważam.

O ile wspomniane sytuacje - zagrożenie życia matki i śmiertelna choroba dziecka - może nie tyle, że jestem na TAK co.. zrozumiałabym... Temat dziecka kobiety po gwałcie - też kwestia indywidualna... Myślę, że taka kobieta mogłaby rozważyć jednak by urodzić.. ale jak któraś z Was pisała - chyba Ty Abs...każdy dzień byłby dla niej traumą...

Natomiast jestem zdecydowaną przeciwniczką wyboru kobiet, które wpadły i teraz w panice by nagle ich życie się nie zmieniło usuwają ciążę... Takie, które głośno krzyczą - TO MÓJ BRZUCH!!! To nie jest argument - brzuch... Ehhh.. I jest wtedy tylko JA i JA... A kto stanie w obronie nowego życia? Nie prosiło się przecież na świat... Ludzie dorośli powinni być odpowiedzialni... Świadome rodzicielstwo - jak najbardziej. Ok.. to żyjmy z głową...

Różne są sytuacje wiem i nie można wrzucać wszystkich do jednego worka... Rozumiem. Ale póki co mam takie stanowisko w tej kwestii a nie inne...
marie89
 

Re: tak dla kobiet

Postprzez Bianka » 21 paź 2011, o 12:24

Abssinth napisał(a):Bianka - w moim systemie wartosci o dziecku mozemy mowic w momencie, kiedy jest ono zdolne do zycia poza organizmem matki.
Do tego momentu tak, jest dla mnie czyms takim samym jak paznokiec, ktory moge sobie obciac, kiedy tylko chce.

I dlatego nigdy nie zrozumiemy się i nie zgodzimy :bezradny: Nie wiem może nie czytałaś bo Cię to nie interesuje ale warto skoro dyskutujemy, dziecko w 24 tyg. ciąży ma szansę, żeby przeżyć, oczywiście z pomocą tak samo jak noworodek czy niemowlę...Ciekawe czy jakbyś miała szansę poczuć jak dziecko kopie, wystawia stopę przez Twój brzuch lub ma czkawkę nadal byś czuła, że to to samo co paznokieć który możesz obciąć :?

Abssinth napisał(a):ile jest historii w stylu 'tak sie kochalismy, urodzilam nasze wyczekiwane dziecko, zrezygnowalam ze swoich marzen i kariery - teraz jestem sfrustrowana 45-latka, maz mnie rzucil jak chcialam, zeby mi pomagal przy dziecku, nie mam zadnej przyszlosci, bo ani wrocic do zawodu, ani wielkich szans na spotkanie kogos, kto bedzie chcial kobiete z dzieckiem tez nie ma - zmrnowalam sobie zycie' ?

I powodem tego nieszczęścia jest dziecko? zwalanie odpowiedzialności na dziecko jest absurdem:) że facet jest palantem to wina dziecka? że się nie umieli porozumieć to wina dziecka? a bez byliby tacy super szczęśliwi, dziecko też samo się zrobiło:)...ja znam jeszcze taki historie które kończą się stwierdzeniem- jedynym skarbem jaki mam to moje dziecko..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: tak dla kobiet

Postprzez ewka » 21 paź 2011, o 13:06

Abssinth napisał(a):ile jest historii w stylu 'tak sie kochalismy, urodzilam nasze wyczekiwane dziecko, zrezygnowalam ze swoich marzen i kariery - teraz jestem sfrustrowana 45-latka, maz mnie rzucil jak chcialam, zeby mi pomagal przy dziecku, nie mam zadnej przyszlosci, bo ani wrocic do zawodu, ani wielkich szans na spotkanie kogos, kto bedzie chcial kobiete z dzieckiem tez nie ma - zmrnowalam sobie zycie' ?

Ja za Bianką - i to wszystko PRZEZ dziecko??? Jak dla mnie - ta 45latka nie zdążyła za życiem. I na dobrą sprawę zawsze się znajdzie coś, co ZMARNUJE życie... jak się chce znaleźć rzecz jasna.

marie89 napisał(a):I druga sprawa... tak na logikę.. po urodzeniu dziecko nie jest samo zdolne do życia... (czepiam się jak mój promotor.. ) no ale przecież samo przeżyć nie może... Zależne jest od drugiego człowieka... od chwili poczęcia i dłuuuuuuuuuuugo po narodzinach..

No właśnie! Dlatego możemy je traktować jak "paznokieć" do uzyskania pełnoletności i zabić w najbardziej wkurzajacym momencie.

Oj, ale makabra mi wyszła :shock:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: tak dla kobiet

Postprzez Abssinth » 21 paź 2011, o 13:14

...
widze, ze zamiast rozsadnej dyskusji zaczynamy wchodzic w histeryczne tony.

wycofuje sie z tej rozmowy bo jest bezproduktywna, zdania nie zmieniam.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: tak dla kobiet

Postprzez Bianka » 21 paź 2011, o 13:20

Abss podążamy za tym Twoim zdaniem właśnie i tak na to wychodzi :bezradny:
Jak dla mnie nie da się dyskutować o dziecku bez dziecka...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: tak dla kobiet

Postprzez Goszka » 21 paź 2011, o 13:39

Bianka napisał(a):Abss podążamy za tym Twoim zdaniem właśnie i tak na to wychodzi :bezradny:
Jak dla mnie nie da się dyskutować o dziecku bez dziecka...

bez obrazy ale to tak jakbyś powiedziała, że tylko kobieta, która była w ciąży albo urodziła może wypowiadać się w kwestii aborcji.
To nie jest do końca w porządku. Tu chodzi o potencjalne możliwości przecież i w związku z tym każdy może się wypowiadać, nawet ktoś, kto nigdy nie doświadczył kopnięcia dziecka czy jego czkawki.
Abssinth powiedziała w sumie wszystko pod czym mogłabym się podpisać i nie ma sensu, abym to powtarzała.
Goszka
 

Re: tak dla kobiet

Postprzez Bianka » 21 paź 2011, o 13:41

Goszko nie wiem z czego wywnioskowałaś to co wywnioskowałaś :shock:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: tak dla kobiet

Postprzez Goszka » 21 paź 2011, o 13:42

z tego co zacytowałam wyżej. Chyba, że źle to zinterpretowałam to przepraszam.
Musi być dziecko żeby o nim rozmawiać? No to znaczy, że kobiety które nie były nigdy w ciąży nie mają prawa głosu lub nie wiedzą co mówią. Co na jedno wychodzi tak właściwie.
Goszka
 

Re: tak dla kobiet

Postprzez Bianka » 21 paź 2011, o 13:52

Źle mnie zrozumiałaś, mówiąc o aborcji która jest usuwaniem dziecka nie można pominąć kwestii dziecka o to mi chodziło, a że w brzuchu matki jest dziecko to nie ja stwierdziłam, tylko takie są fakty dlatego podałam na przykład, kopanie, czkanie, ludzkie kończyny itp itd
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: tak dla kobiet

Postprzez Goszka » 21 paź 2011, o 13:56

ok, rozumiem :)
Goszka
 

Re: tak dla kobiet

Postprzez Bianka » 21 paź 2011, o 14:04

dobrze, że wyjaśniłyśmy sobie zanim by doszło do kłótni z powodu nieporozumienia:) założę się, że ponad połowa kłótni na forum wynika tylko przez nieporozumienie..to tak na marginesie:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: tak dla kobiet

Postprzez Goszka » 21 paź 2011, o 14:15

też tak uważam :) w końcu nikt nie zna intencji drugiej osoby a do tego interpretuje po swojemu czyjeś słowa :) ponoć informacja zwrotna jest najlepszym sposobem na dobrą komunikację. No ale zwykle się o tym nie pamięta, zwłaszcza podczas gorących dyskusji :wink:
Goszka
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 350 gości

cron