Przykra sprawa...

Rozmowy ogólne.

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Bianka » 20 paź 2011, o 22:43

KATKA napisał(a)::bezradny:
ale jakiego ataku...pieszmy o Poznaniu....skoro Twoj przypadek z chipem nie wydazył sie w Poznaniu nie rozumiem w jakim celu podważasz skuteczność chipów w tej miejscowości??


Napisałam ogólnie co myślę na temat chipów! i Ciebie nie nosi? i to nie jest atak? :lol: nie rozśmieszaj mnie, jesteś tak nabuzowana, że za chwilę wybuchniesz...

KATKA napisał(a):A ja myślę, ze nosi Ciebie...ale to juz nie mój problem. Nie rozumiem odwiecznego problemu paru osób na tym forum...jesli sie dyskutuje to mozna tylko głaskać. W którym miejscu mnie niby poniosło? Pisze jak krowie na rowie od a do z zeby ktoś na przyszłość szybciej się ogarnął...to nie lepiej powiedzieć oj biedna....bo to na pewno pomoże jakiemuś zwierzakowi...jasne

Może Kasiorek nie czuje się krową na rowie i nie trzeba jej tak traktować:) na jednym końcu kija jest chamstwo na drugim głaskanie po głowie, jest jeszcze coś pomiędzy, można komuś radzić nie traktując go jak krowy na rowie, nie pisać z pozycji mędrca który pozjadał wszystkie rozumy, nie było Cię na miejscu, nie wiesz jak ogarniała się Kasiorka a piszesz jakbyś wiedziała wszystko najlepiej...

KATKA napisał(a):Jestem juz trochę na tym forum....i nadal uważam, ze to miejsce do rozwiazywania problemów...albo przynajmniej do szukania takowych rozwiazań.


Agresją nie rozwiązuje się problemów...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Księżycowa » 20 paź 2011, o 22:43

czy ja gdzies napisałam, ze jeden incydent gryzacych sie psow uczynił ze mnie specjalistę? :shock:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Honest » 20 paź 2011, o 22:44

Katko, zgadzam się z Toba, że trzeba bardzo panowac nad emocjami, szczególnie gdy chce sie pracować ze zwierzętami.

Ja np. nie nadaje się do tego - roztkliwia mnie los zwierzaków, nie moge nawet oglądac zdjęć kotów i psów szukających domu bo serce mi pęka, nie panuję nad tym :bezradny: Jedyne co mogę to karmić bezpańskie sierściuchy od czasu do czasu.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Bianka » 20 paź 2011, o 22:46

To dziwne bo Katka nie panuje nad emocjami a rozumiem, że zajmuje się zwierzętami?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Honest » 20 paź 2011, o 22:47

A ja myślę, ze Katka panuje nad emocjami :) Jest po prostu konkretna :)

No ale każdy ma swoje zdanie ;)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Bianka » 20 paź 2011, o 22:49

Można być konkretnym bez tonu, żeby druga osoba poczuła się jak gówno:) Naprawdę można napisać to samo, te same identyczne rady nie w takiej agresywnej formie i wtedy zamiast kłótni jest rozmowa..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Przykra sprawa...

Postprzez KATKA » 20 paź 2011, o 22:52

A Ty za to jesteś psychologiem :) Owszem czesto nie panuje nad emocjami...ale nad tym pracuję od wielu lat i Cię rozczaruję ale od dłuższego czasu nic i nikt na tym forum mnie z równowagi nie wyprowadził :bezradny: skoro uważasz inaczej trudno nie bedę Cie przekonywać , ze jest inaczej bo do niczego mi to potrzebne nie jest. I owszem pracuję ze zwierzętami i to od paru lat i to dość intesnywnie z lepszymi i gorszymi skutkami, na szczeście cały czas sie uczę....
jesli ktoś sie poczuł urażony to przykro mi bo nie miałam takiego zamiaru ale tak niestety przebiega odbiór słowa pisanego. Mimo to nadal będę wyrażać swoje zdanie chyba, ze zostanie to tu zakazane.
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Honest » 20 paź 2011, o 22:52

Bianka napisał(a):Można być konkretnym bez tonu, żeby druga osoba poczuła się jak gówno:) Naprawdę można napisać to samo, te same identyczne rady nie w takiej agresywnej formie i wtedy zamiast kłótni jest rozmowa..



Wiesz co, ale ja naprawde nie widzę ataku :)

Katka ma inny punkt widzenia bo siedzi w tym głęboko i zna pewnie milion strasznych historii, a jednak nie przeżywa ich tak, bo by zwariowała :? To jest specyficzna praca, ja bym nie mogła :bezradny:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Przykra sprawa...

Postprzez KATKA » 20 paź 2011, o 22:53

nie rozmowa tylko dyskusja ;) widzisz pomimo, że naskoczyłaś na mnie...a z tego co wiem kasiorek ma własne zdanie i chyba potrafi je wyrazić, jakos nie uważam, ze potraktowałaś mnie jak gówno, choć nie szczególnie podoba mi sie ocena mojej osoby przez kogoś kto mnie zupełnie nie zna.
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Bianka » 20 paź 2011, o 23:00

Honest Kasiorek nie przeżywa tak samej historii co sytuacji w jakiej się znajduje, wróciła do domu, walczy o przetrwanie i akurat w historii z psem też zadziałali, wypuścili bądź wygonili psa któremu chciała pomóc, to nie znaczy chyba, że nie nadaje się do zawodu? jest na początku drogi..Katka pisała o rzeczach oczywistych jak do idioty, poczuła to Kasia, Ja, Buka i Marie, może warto przeczytać jeszcze raz i się zastanowić czy można było inaczej przekazać swoje myśli :bezradny:

Katko naskoczyłaś na Kasiorkę, potem na mnie kiedy napisałam ogólnie co myślę o chipach i jakie mam doświadczenie....nie naskoczyłam na Ciebie, wyraziłam swoje zdanie:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Honest » 20 paź 2011, o 23:02

Bianko, ja tylko mówie, że do tych spraw trzeba miec ogromny dystans, bo inaczej się naprawdę zwariuje.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Bianka » 20 paź 2011, o 23:05

Wiem, że trzeba, ale myślę, że tego się nabywa z czasem, gdyby nie wrażliwość na ból zwierzaka to co by zaprowadziło tych ludzi w takim właśnie kierunku? to też jest potrzebne, a zimna krew swoją drogą...ja Kasiorki nie skreślam, bo wiem, że umiała zwierzakowi pomóc, bywa, że coś stanie na przeszkodzie :bezradny:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Przykra sprawa...

Postprzez KATKA » 20 paź 2011, o 23:10

czyli rozumiem, zę Twoja wypowiedz na temat wsadzenia sobie chipa w d...e nie podważała mojego zdania?? Ciekawe, zę taka ocena nie działa w dwie strony. Swoja opinię na temat nadawania sie na szkoleniowca wyraziłam na podstawie wielu wpisów Kasiorka oraz wielu maili, które kiedyś miedzy nami przepływały....i zdania nie zmienie ponieważ mam z czymś takim do czynienia...wiem z czym to się je...nie powiedziałm, ze nie ma szansy, ale uwazam, że porywa sie z motyką na słońce to tyle, jesli się za siebie weźmie to owszem może sporo zdziałać ale skoro bedzie się tylko irytowac i wybraniac z każdego "zarzutu" to bedzie mogła szkolić Goldeny z zakresu podstawowych komend na PT i daj boze nie trafi na zwierzaka z problemami bo moze mu wyrządzić krzywdę :( a takie coś też juz przerabiałam...
osobiscie uwazam, że jak ktoś chce byc w czymś faktycznie dobry to się nie obraża tylko bierze za siebie..bo wybaczcie ale wej kwestii uważam, że wiedzę mam jednak większą :bezradny:
a pisałam jak krowie na rowie (nie ujmując nikomu nawet krowie) bo zauwazyłam, ze na każde moje zdanie nadal przypada rozkładanie rąk...a moim zdaniem człowiek w takiej sytuacji powinien powiedzieć ...kurcze...mogłam zadzwonic na straz...a nie zastanawiać sie jak można zmienić rodziców, których zmieniż nie można...
Po prostu po tylu latach w "biznesie" mam twardszą dupe...szybko się ogarnełam...ale nadal mam serce, które jednak jest w takich kawałkach patrząc na to co sie dzieje, ze jednak stawiam czasem ponad nie te właśnie dupę.
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Przykra sprawa...

Postprzez Bianka » 20 paź 2011, o 23:15

KATKA napisał(a):czyli rozumiem, zę Twoja wypowiedz na temat wsadzenia sobie chipa w d...e nie podważała mojego zdania??

Nie Katko:) nie podważała, przez myśl mi to nie przeszło, po prostu przypomniało mi się jak szukałam swojego psa który miał chipa a babka z fundacji tłumaczyła mi jak to wszystko nie działa, ot tyle, żadnych ukrytych działań przeciwko Tobie...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Przykra sprawa...

Postprzez KATKA » 20 paź 2011, o 23:17

a widzisz a ja to odebrałam inaczej ;)
tak samo jak próbę wmówienia mi, że sie denerwuje czy unoszę :roll:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 560 gości

cron