caterpillar napisał(a):jeden taki w mojej rodzinie walczy ponad 20 lat z alkoholem i jakos wygrac nie umie , za kazdym razem powtarza sobie ,ze wypije tylko jedniutkie piwko a konczy ujszczany i zalany na schodach , za kazdym razem w tej walce dostaje po mordzie i za kazdym razem do niej wstaje ,bo mu sie wydaje ,ze wygra..taki chojrak z niego . zona ma silna nerwice jedna corka go nie uznaje a druga lat 11 cierpi juz na choroby zwiazane ze stresem/ale co tam trza walczyc i lac sie po ryju ..a raczej lac w ryj .
Do mnie z tym pijesz? Ja bym sie na Twoim miejscu nie chwalil taka rodzina...
Prosze nie przyrownuj mnie wiecej do swoich znajomych ani bliskich, bo nie zycze sobie stawiany w jednym rzedzie z takim elementem. Sprytnie probujesz sugerowac ze jestem zlym partnerem, zlym ojcem i ogolnie zlym czlowiekiem. Ja jednak nigdy nie mialem opisanych przez Ciebie problemow, ale wspolczuje Ci, teraz juz wiem, ze nie mialas lekko. Wpedzenie zony w nerwice, krzywdzenie dzieci, no i jeszcze ci biedni sasiedzi muszacy po was szczyny ze schodow sprzatac. Wybacz mala ale to nie moj swiat - ten "jeden taki" jest jednak calkiem inyy...