Czy to można nazwać zdradą?

Problemy z partnerami.

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Bianka » 18 paź 2011, o 20:33

A co ja takiego odkryłam Forsaken? :?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Forsaken » 19 paź 2011, o 00:01

Bianka napisał(a):sprytnie

To co napisalem ze ziomek musi zrobic, to nie tyko powtorzenie waszy rad, Bianka... To przedewszystkim pierwszy krok ku temu, by kobieta majaca go za nic, padla do jego stop ;)
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez andrzej83 » 19 paź 2011, o 00:21

Forsaken napisał(a): kobieta majaca go za nic, padla do jego stop ;)


:D :D :D Na prawdę w to wierzysz?.
Chciałbyś tego dla niego?.

A jak mu padnie i zamkną mu się klapki na oczach, to jak myślisz po jakim czasie tu wróci?.
Bez urazy pozdrowionka.
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez pszyklejony » 19 paź 2011, o 00:26

Prędzej wyjdzie Don Kichot niż Casanova :)
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez andrzej83 » 19 paź 2011, o 00:28

pszyklejony napisał(a):Prędzej wyjdzie Don Kichot niż Casanova :)


:haha: :haha: :haha: :ok:
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Bianka » 19 paź 2011, o 08:06

Forsaken napisał(a):
Bianka napisał(a):sprytnie

To co napisalem ze ziomek musi zrobic, to nie tyko powtorzenie waszy rad, Bianka... To przedewszystkim pierwszy krok ku temu, by kobieta majaca go za nic, padla do jego stop ;)



Ano to już jest to trzecie dno? to je właśnie miałam od razu na myśli:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Daro842 » 20 paź 2011, o 14:19

Witam. Szczerze mowiac to sam juz nie wiem co o tym wszystkim sadzic. Ona mowi ze kocha, ze jej zalezy itd ale denerwuje sie troche jak mowie o tym aby wrocila... Rozmawiamy normalnie... Ona uklada sobie zycie z tym drugim... nie wiem jak to juz jest... co prada a co nie :(
Daro842
 
Posty: 91
Dołączył(a): 12 lis 2008, o 10:37
Lokalizacja: Wawa

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez pszyklejony » 20 paź 2011, o 14:23

Nie wiesz, bo masz problem ze sobą. Rozwiąż go, a wszystko stanie się proste.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Bianka » 20 paź 2011, o 14:37

Daro842 napisał(a): Ona mowi ze kocha, ze jej zalezy = Ona uklada sobie zycie z tym drugim...



Daro czy to jest dla Ciebie logiczne? :shock: Robi Cię w balona, nie kocha Cię, ocknij się!
A to, że jej na to pozwalasz powoduje, że nie ma szacunku do Ciebie..nawet jak wróci kiedy z tamtym nie wyjdzie :roll: to na krótko, nigdy nie będzie z Tobą na serio...teraz rozumiesz?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Daro842 » 20 paź 2011, o 14:59

wlasnie to jest najgorsze. Jesli naprawde robi mnie w balona to jaki niby ma w tym cel, po co to robi? i po co zabawy typu "wroce do Ciebie ale jeszcze nie teraz, daj mi troche czasu"... nie lepiej powiedziec odrazu "nie ma szans, nie bedziemy juz razem, nie wroce". W ogole po co zadaje mi taki bol skoro pytalem czy wie jak to boli, co to znaczy- stanowczo odpowiedziala ze wie... Zpytalem wiec po co tak robi skoro wie jak to jest- odp ze potrzebowala zmiany ale napewno wroci...
Daro842
 
Posty: 91
Dołączył(a): 12 lis 2008, o 10:37
Lokalizacja: Wawa

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Goszka » 20 paź 2011, o 15:01

Daro, odpowiedz sobie sam na pytania:
czy mówienie komuś, że się go kocha a układanie sobie życia z drugą osobą to przejaw miłości?
czy postawiłbyś kochającą osobę w takiej sytuacji?
jeśli byś tak postąpił, to w jakich okolicznościach?

Ty nie chcesz przyjąć do świadomości, że ona Cię nie kocha i okłamuje, prawda?

Kurcze, to niesamowite jak irracjonalnie może myśleć zakochany człowiek :shock: Zawsze jestem w szoku, mimo tego, że sama w życiu przeżywałam podobne sytuacje...
Goszka
 

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Goszka » 20 paź 2011, o 15:04

Daro842 napisał(a):wlasnie to jest najgorsze. Jesli naprawde robi mnie w balona to jaki niby ma w tym cel, po co to robi? i po co zabawy typu "wroce do Ciebie ale jeszcze nie teraz, daj mi troche czasu"... nie lepiej powiedziec odrazu "nie ma szans, nie bedziemy juz razem, nie wroce". W ogole po co zadaje mi taki bol skoro pytalem czy wie jak to boli, co to znaczy- stanowczo odpowiedziala ze wie... Zpytalem wiec po co tak robi skoro wie jak to jest- odp ze potrzebowala zmiany ale napewno wroci...

jejkuuu, niektórzy ludzie nie potrafią i boją się mówić szczerze. Niektórzy ludzie lubią sobie zostawić furtkę "w razie czego". Niektórzy ludzie są żałosnymi asekurantami. Niektórzy ludzie są perfidni. Ona może należeć do takich ludzi...
Nie wróci...Jesteś jej druga gorszą opcją, z której skorzysta jeśli z tamtym nie wyjdzie.
I tak, aż do następnego razu. Aż w końcu kogoś znajdzie, a Ciebie puści kantem.

Gdyby rzeczywiście potrzebowała zmiany i kochała Ciebie, to chciałaby popracować nad Waszym związkiem, żeby był lepszy. Przecież zmiany mogliście równie dobrze wprowadzić u Was.
Ostatnio edytowano 20 paź 2011, o 15:06 przez Goszka, łącznie edytowano 1 raz
Goszka
 

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Bianka » 20 paź 2011, o 15:05

Daro a po co? zabezpiecza się, chce mieć kogoś w zanadrzu, wie, że może nie trafić takiego drugiego jelenia jak Ty który obojętnie co by robiła będzie czekał, dlatego jesteś cenny, pozwalasz jej się gzić z kimś innym i mimo wszystko czekasz :roll: łatwo Ci wkręcić najgłupszą wymówkę, łatwo Tobą manipulować, no to wykorzystuje to, ot co...rani Cię bo ma to w d... że Ciebie to boli i NIE KOCHA Cię :( przykro mi, ale im prędzej sobie to uzmysłowisz to może załączy Ci się słuszna złość na nią, a jak się załączy zaczniesz myśleć...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Daro842 » 20 paź 2011, o 15:06

Goszka napisał(a):Ty nie chcesz przyjąć do świadomości, że ona Cię nie kocha i okłamuje, prawda?


Tak to prawda... ciezko mi sie z tym pogodzic... moze dlatego ze zwiazek ukladal nam sie bardzo dobrze, bylismy raczej zgodni itd... i nagle to wszystko sie stalo po klotni... chodzilo o moja zazdrosc poniewaz jestem cholernie zazdrosny... moze az za nadto ale jednak... Ciezko mi naprawde... a tak mi na niej zalezy, tak ja kocham ze jestem chyba gotow jej wybaczyc i dac jej szanse... albo juz jestem tak glupi... sam nie wiem :(
Daro842
 
Posty: 91
Dołączył(a): 12 lis 2008, o 10:37
Lokalizacja: Wawa

Re: Czy to można nazwać zdradą?

Postprzez Goszka » 20 paź 2011, o 15:09

szansę zawsze można dawać, tylko czy warto? Nie sądzę, żebyś był głupi, po prostu jesteś zakochany i to odbiera Tobie zdolność racjonalnego rozumowania...Masz nadal klapki na oczach i tyle...Nie wiem co musiałoby się jeszcze zdarzyć, żeby Ci opadły.

Może tylko Ty widziałeś zgodny związek? A ona nic Ci nie mówiła i w końcu doszło do takiej niefajnej sytuacji?
Ostatnio edytowano 20 paź 2011, o 15:10 przez Goszka, łącznie edytowano 1 raz
Goszka
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 205 gości

cron