biscuit napisał(a):bo celem Twojej pisaniny
nie jest szukanie rozwiązań Twojego problemu
ale udowadnianie, że znalazłeś się w sytuacji bez wyjścia
na tym polega Twoja nagroda emocjonalna
oraz korzyści psychologiczne z przebywania na psychotekście
a my wchodząc w dialog z Tobą
dajemy Ci pożywkę dla Twojego "tak, ALE... (praca, za granica bla bla bla)"
my aha...
Bis, nie zmuszam Cie do wchodzenia w dialog ze mna, to wylacznie Twoj wybor...Nie potrzebuje od Ciebie pozywki...
biscuit napisał(a):zresztą, ja nie wiem
czy w Twoim przypadku uzależnienia krzyżowego
nie ma konieczności zastosowania zamkniętego detoksu
żeby odstawienie substancji nie było niebezpieczne dla Ciebie samego
ze względu na objawy zespołu odstawiennego
Uzaleznienie krzyzowe:
(...) niektórym terapeutom trudność sprawiają podstawowe terminy, opisujące zjawisko używania substancji psychoaktywnych. W przypadku alkoholu wszyscy mówimy jednym językiem, stykając się z innymi środkami również należało by opisywać je i rozumieć w podobny sposób. Chciałbym tu przybliżyć i wyjaśnić znaczenie kilku podstawowych terminów opisujących zażywanie substancji psychoaktywnych.
Zależność krzyżowa, uzależnienie krzyżowe - to określenie robi ostatnio furorę. Praktycznie każdy pacjent używający więcej niż jednego środka dostaje diagnozę uzależnienia krzyżowego. Tymczasem zależność krzyżowa jest to zdolność do tłumienia objawów zespołu abstynencyjnego wywołanego przez odstawienie jednego środka przez inny środek o podobnym działaniu. I tak pacjent, który cierpi z powodów odstawienia heroiny, może całkowicie zredukować objawy zespołu abstynencyjnego przyjmując morfinę bądź kodeinę, czyli środki z tej samej grupy (opiaty), bardzo podobne w działaniu i charakteryzujące się powinowactwem do tych samych receptorów. Możemy wówczas mówić o zależności krzyżowej pełnej. Natomiast jeśli ten pacjent w opiatowym zespole abstynencyjnym wypija alkohol, czasami nawet w dużych ilościach, to znieczula się tylko chwilowo. Alkohol ma działanie uspokajające i uśmierzające ból, stąd może powstać wrażenie zniesienia zespołu abstynencyjnego. Jednak jest to tylko złagodzenie objawów, podobne jak przy przyjmowaniu aspiryny na ból głowy.
Alkohol nie jest w stanie wysycić receptorów opiatowych, pozwala tylko na chwilę zapomnieć o cierpieniu wywołanym doświadczaniem zespołu abstynencyjnego. Duża ilość alkoholu, wypijanego przez pacjenta w opiatowym zespole abstynencyjnym, może u mniej doświadczonego terapeuty wywołać pewność, że jest on krzyżowo uzależniony od alkoholu ze względu na zmianę tolerancji na alkohol. Tymczasem picie alkoholu u takiego pacjenta jest związane z działaniem układu autonomicznego, który próbuje przywrócić równowagę w organizmie osoby przyjmującej opiaty. Mają one silne działanie tłumiące, dlatego układ autonomiczny próbował stymulować organizm. W sytuacji, gdy opiatów w organizmie zabrakło, do głosu przez pewien czas dochodzi jeszcze stymulujące działanie układu autonomicznego. Pobudzenie, niepokój, strach są tak silne, że do ich stłumienia potrzebna jest bardzo duża ilość środków oszołamiających, w tym przypadku alkoholu. Skoro więc jakiś środek nie znosi objawów zespołu abstynencyjnego, nie można mówić o zależności krzyżowej.