Do panny Californi ! (i innych chcących czytać)

Problemy z partnerami.

Postprzez Megie » 11 sty 2008, o 11:45

Latwo jest zaimowac skrajne stanowisko jak sie nie doswiadczylo horroru na wlasanej skorze..
Szafirowa- wspolczuje, i podziwiam!

Nikomu nie zycze znalezc sie w sytuacji kiedy zadne rozwiazanie nie jest do konca dobre :(

Nie kazdy jest w stanie pojac spraw ktorych sam nie przezyl i nic na to nie poradzimy. takie doswiadczenia ucza nas pokory..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez california » 11 sty 2008, o 11:57

Bardzo cie przepraszam Szafirowa, za slowa które napisalam i bardzo cie zranily. Nie mialam pojecia. Myslalam, ze usunelas ciaze od tak, bo dziecko ci przeszkadzalo i tego bardzo od zawsze nie moglam zrozumiec. U ciebie twoje zycie bylo zagrozone, nie usunelas ciazy, musilalas sie ratowac,zeby zyc dla swojej rodziny. To bylo jedyne wyjscie. Wiec jeszcze raz bardzo przepraszam. Pa!
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Megie » 11 sty 2008, o 12:26

californio ale moze to bedzie nauczka?

Piszac tutaj na tym forum, musimy zdawac sobie sprawe ze mamy tylko ochlapy informacji o ludziach z ktorymi piszemy, dlatego tak latwo kogos zranic..
Warto wiec o tym pomyslec zanim sie cos napisze..

Pomysl o tym.. po co Ci to ze ciagle ktos pisze na Ciebie posty? i po co te wszystkie raniace slowa?
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez ewka » 11 sty 2008, o 12:29

Pozwolę sobie powiedzieć, że Cal przeprosiła Szafirka (Cal - :D) i jak dla mnie - sprawa jest zamknięta. I nie warto tego miętolić... wnioski są i każdy je dla siebie jakieś wyciągnął. To wszystko już (moim zdaniem).

Miłego dnia wszystkim
:kwiatek2: :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez echo » 11 sty 2008, o 13:07

tak myślałam, że California nie miała pojęcia o takich komplikacjach.
Konflikty rodzą się przeważnie z nieporozumień, a nie złej woli.

buziaki dla obu dziewczyn
:serce: :serce:
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez mahika » 11 sty 2008, o 13:13

A cha...
To znaczy że można kłapać buzią ile sie da.
Jaks sie toś publicznie wypowiada to powinien liczyć sie z tym ze kogoś moze zranić. Chyba ze ma mały móżdżek.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Megie » 11 sty 2008, o 13:19

Pozwolę sobie powiedzieć, że Cal przeprosiła Szafirka (Cal - ) i jak dla mnie - sprawa jest zamknięta. I nie warto tego miętolić... wnioski są i każdy je dla siebie jakieś wyciągnął. To wszystko już (moim zdaniem).

Miłego dnia wszystkim


Zgadza sie, wszyscy powinni wyciagnac wnioski dla siebie tak zeby juz wiecej to sie nie powtarzalo.

Ale napisalam to co napisalam bo wkurza mnie to, ze od jakiegos czasu jak tylko tutaj zajrze bo akurat mam chwile- to ciagle widze te same sprzeczki- i tu nie wazne czy chodzi o aborcje, gwalt czy jeszcze cos innego.
Moze by sie to w koncu skonczylo? Bo to nic nikomu dobrego nie przynosi- zwlaszcza juz osobom, ktore sa tu nowe, bardzo cierpia i potrzebuja pomocy..

Milego dnia!
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Applee » 11 sty 2008, o 13:20

Szafirowa, mysle, ze wiekszosc osob czytajacych ten watek, jest z TOBA: myslami, duchem. Przykro mi tylko (pomimo tego,ze Cie nie znam..) ze musialas TU napisac o swoich tak intymnych i jednoczesnie trudnych decyzjach.

Chociaz byc moze paradoksalnie, troszke Ci to pomoglo? :pocieszacz:

Dobrze, ze mialas na kogo liczyc w ta trudnych chwilach.

Pozdrawiam i zycze Ci duzo zdrowia i wiary. :kwiatek2:
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Postprzez ewka » 11 sty 2008, o 13:44

Nie, nie można kłapać... i Cal już chyba to wie. To sprawa przede wszystkim między nimi... Szafirek wystosował list, Cal przeprosiła - i o czym teraz mamy miętolić? O tym samym od początku? Żeby już całkiem odechciało się pisać tutaj wszystkim? To jest w każdym razie w "tym" temacie ostatnia moja opinia, ponieważ uważam, że powiedziane zostało już wszystko.

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Megie » 11 sty 2008, o 13:54

ponieważ uważam, że powiedziane zostało już wszystko.


zgadzam sie w 100%
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez virginka » 11 sty 2008, o 13:55

Zgadzam sie z Toba Ewciu...(jezeli moge tak sie do C :wink: iebie zwracac... :roll: )Nie ma sensu brnac w ten temat...Pozdrawiam
virginka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 8 sty 2008, o 14:22

Postprzez bunia » 11 sty 2008, o 14:41

Kazdy moze popelnic blad....pisza tu ludzie najczeciej rozgoryczeni dlatego "przepraszam" powinno wystarczyc.....i nie ma sensu tego walkowac.
Pozdrowka :papa:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ladybird » 11 sty 2008, o 23:19

Szafirkowi A mnie sie wydaje, ze za nim cos sie napisze trzeba sie powaznie zastanowić a nie klapac buzia ile sie da. Podpisuje sie pod Mahiką .
Za latwo sobie wybaczacie krzywdy, tak tez jest w relacjach z waszymi facetami.
California powinna najpierw się dopytac przyczyn, jak odwazyla sie oceniać drugiego czlowieka. Bo oceniac, szczególnie negatywnie tak latwo, wtedy my czujemy se o niebo lepiej.
Nie wybaczam Cal, Szafirkowi bylo tak przykro,że musiala na forum napisac o tak intymnych sprawach.
Tak nie mozna,
I nie mozna tak latwo wybaczac...
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez agik » 11 sty 2008, o 23:57

A ja sobie myślę tak- poczekajmy, co powie Szafirowa.
To ona musiała przez to przejść i decyzja, czy wybaczy, czy nie- do niej nalezy.
Mysle sobie, ze ze strony piszących i czytających to wszystko.
Mylsę sobie tez, że Californie poniosło ...coś ( może głupota, może zapalczywość, może ogolne poczucie krzywdy, może hormony)
Bardzo źłe się stało, że ze strony Californi takie słowa padły...i bardzo dobrze się stało, że się zreflektowała.
Ja w każdym razie nie zamierzam nikomu mówić, czy maja przebaczać, czy nie.
Mam tylko wielką nadzieję, że Szafirowa nie zniknie z tego forum.
Tylko na tym mi teraz zalezy.
A czy California wyciągnęła wnioski- to się zobaczy.
Mam też nadzieję, ze już niegdy nie smagnie szybkim sądem...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Honest » 13 sty 2008, o 00:39

Szafirowa...


Szafir to "wysoko ceniony, wyjątkowo atrakcyjny kamień"... Nigdy nie pisałyśmy ze sobą, ale Ty właśnie taka jesteś, wyjątkowa.... Życie nie było wobec Ciebie fair, ale Ty sprostałaś wyzwaniu. Jesteś dzielna, masz rodzinę, Natalkę, która potrzebuje Cię najbardziej i zapewne jest taki kochanym promyczkiem :)

Niestety, często nie mamy wpływu na to, co przyniesie nam los... Mamy jednak możliwość odpowiednio zareagować na to, co nas dotyka... Jesteś silna, choć być może ten balast powoduje, że tak siebie nie postrzegasz... Nie wiem, nie znamy się, ale często osoby, które nam wydają się mosiężnymi posągami, nie czują się tak. Jesteś dobrą kobietą, mamą...

Jeśli można... ucałuj ode mnie Natalkę... W kochającej się rodzinie będzie cudownie się rozwijać, a jej serduszko będzie się radować, gdy każdego dnia spłynie na nią wodospad bezwarunkowej, pięknej i prawdziwej miłości...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 324 gości

cron