elo..

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: elo..

Postprzez caterpillar » 17 paź 2011, o 22:25

forsaken ja oczekuje jedynie szczerosci a najlepiej wobec siebie samego

ciesze sie ,ze kiedys forum Ci pomoglo skoro tak sie zdarzylo ,moze i teraz cos ci w tym lbie zaswita hmm? :P
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: elo..

Postprzez buka_lu » 17 paź 2011, o 22:37

Sam po cichu liczylem na to, bo czulem ze to dobry moment... I ze moge wlasnie zaczac sie wydostawac z tego gowna, taka mialem sytuacje... ale to byloby oczywiscie zbyt proste, zbyt banalne... los nie mogl pozwolic zebym wyslal wam trzy posty i pozegnal was zdrowy i szczesliwy On musial zeslac mi szefa, grozacego nieprzedluzeniem kontraktu...


ach to już wiemy :D wszystko przez ten zły los. :mrgreen:

a tak żeby sobie popisać w temacie jeszcze to
wspomnę o tym, że znam wielu uzależnionych..
którzy chcąc ratować swoje życie.. rezygnowali z pracy która była dla nich wyzwalaczem, zmieniali branże..o ile wcześniej z niej nie wylecieli :wink:
chodzi generalnie o to.. że nic się samo nie stanie.. że nie wystarczy sobie powiedzieć dobra to ja teraz wszystkim pokaże i nie będę ćpał nie będę pił.. bo to najczęściej się udaje..Ale tylko po to by sobie udowodnić, że się potrafi przestać.. że nie jest jeszcze tak źle i w rezultacie ćpać i pić dalej.
Forsaken.. już nie piszę do ciebie bo wiem.. że póki płyniesz to zajebisty gość z ciebie.. cwaniakujesz głupio co prawda ale daje ci to wrażenie że jesteś panem świata..
najprawdopodobniej zmieni ci się myślenie.. kiedy zaczniesz się topić..i zaczniesz ponosić konsekwencje które z trudem przeżyjesz.
życzę ci żeby to się stało szybciej niż później..lepiej za młodu odbudowywać życie.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: elo..

Postprzez pszyklejony » 17 paź 2011, o 23:00

Mamy przykład kochającego inaczej. Kocha, ale chce się zabić.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: elo..

Postprzez Forsaken » 18 paź 2011, o 00:33

Pszyklejony, Ciebie bede jednak calkiem ignorowal... wybacz.
Bu: Prosze Cie najpierw zrob sobie dobry rachunek sumienia zanim zaczniesz osadzac drugiego. Na pewno jestes taka bez skazy, zeby czuc sie od innych lepsza? Dziewczyno... to nie tak... trohe pokory :)
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Re: elo..

Postprzez buka_lu » 18 paź 2011, o 00:47

oj ty za to pokorny jesteś he? :mrgreen:
nie czuje się lepsza, pomimo, że od prawie 8 lat jestem czysta..
ktoś kiedyś takim gadaniem jak ja tobie teraz gadam..uratował mi życie...psuł mi komfort ćpania.
ale ja byłam chyba bardziej podatna na sugestie 8)
nie czuję się lepsza,nie pompuję sobie ego twoim kosztem.
Bardzo nawet ci współczuję.
dzięki takim jak ty przypominam sobie kim jestem.
nie próbuje cie uświadamiać na siłę..
sama wiem po sobie że to na nic..
pomyślałam sobie, że skoro tu już jestem.. i pojawił się twój wątek to sobie popisze..
i pewnie nie powinnam oceniać i takie tam.. ale przecież tobie nic to nie robi..przecież i tak wiesz wszystko lepiej. prawda? to tyle mojego, że sobie popisze.. :wink:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: elo..

Postprzez biscuit » 18 paź 2011, o 09:24

wg mnie
cokolwiek ktokolwiek tu napisze
w sprawie nałogów Forsakena
i tak nie będzie to miało wpływu na to
czy Forsaken przestanie czy nie

właściwie to, żeby iluzorycznie poczuć się jedynym
z którego zdaniem chory Forsaken będzie się liczył
trzeba by pojechać królem z małego księcia
i powiedzieć:
"Forsaken, jesteś moim poddanym
rozkazuję Ci ćpać i chlać!!!"

tylko MNIE Forsaken słucha
jestem jedna na milion
gepardzica w sztucznym futrze :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: elo..

Postprzez biscuit » 18 paź 2011, o 09:45

ja nie mam za sobą doświadczeń uzależnienia od środków psychoaktywnych
miałam z tym styczność w trakcie obecnego kształcenia się
i kilkuletniej terapii dda
piszę w tym wątku, bo ciekawi mnie temat uzależnienia

i wiem, że jest to choroba po prostu
która oszukuje nosiciela
przeinacza mu myśli w głowie

ale skoro to choroba
to logicznym narzuca się wniosek skorzystania z profesjonalnej pomocy
ludzie, nawet Ci najbardziej samodzielni
z gatunku dzikich kotów
decydują się czasem zaufać innemu
i położyć na przykład na stole operacyjnym
za radą lekarza
wg mnie z uzależnieniem sytuacja jest podobna
jestem chory, znajduję dobrego terapeutę uzależnień
i decyduję się mu zaufać, mimo wszystko
mimo podszeptów mojej choroby, że to bez sensu
że sam dam radę
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: elo..

Postprzez ludolfina » 18 paź 2011, o 10:33

"Forsaken, jesteś moim poddanym
rozkazuję Ci ćpać i chlać!!!"

dokladnie
nawet nie mysl o rzucaniu, dopoki nie pocpasz przynajmniej rok. i rob to systematycznie, bez ociagania.
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: elo..

Postprzez caterpillar » 18 paź 2011, o 16:20

ale skoro to choroba
to logicznym narzuca się wniosek skorzystania z profesjonalnej pomocy
ludzie, nawet Ci najbardziej samodzielni


biscuite to byla pierwsza sugestia buki

jestem tu od prawie 3 lat bardzo czesto pisze wlasnie w uzalenieniach gdyz znam to z atopsji jak i ze swoich zajec na uczelni ,wiele ludzi z ogromna wiedza pomagalo tu (lamalo wlasnie to magiczne myslenie) ludzia takim jak forsaken

ubodlo mnie po prostu to co napisalas

wiadomo ,ze KAZDY z takim ptroblemem musi isc do specjalisty ale po cos ten dzilal na tym forum powstal.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: elo..

Postprzez biscuit » 18 paź 2011, o 17:06

caterpillar
napisałam tak
bo wg mnie, forum "uzależnienia" nie jest jakąkolwiek formą leczenia uzależnień
nawet przecież nie wiemy, czy Forsaken czyta je i pisze będąc "czysty"
być może przyjście tu zasila tylko jego mechanizmy iluzji i zaprzeczeń
bo buduje sobie złudzenie, że robi coś w kierunku wydostania się z nałogu

a to, że na forum psychotekst większość rozmów ma charakter
pseudopsychologizowania przy kawce
bo profesjonalistów w szeroko pojętej dziedzinie "psycho-"
jak wskazuje nazwa protalu
to tu raczej na codzień nie uświadczysz
to nie jest chyba dla nikogo tajemnicą
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: elo..

Postprzez buka_lu » 18 paź 2011, o 17:13

..no racja. :tak:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: elo..

Postprzez caterpillar » 18 paź 2011, o 17:20

Forum i grupy wsparcia

wiec z zalozenia jest to forum gdzie zwykli ludzie dziela sie doswiadczeniam



ja nie zakladam ,ze ULECZE forsakena nawet uwazam ,ze pisanie z nim w fazie obecnej nie przyniesie wiekszego skutku jedak czasem przychodza tu ludzie po wsparcie gdy maja chwile slabosci albo jak forsaken chca sobie posprawdzac jacy to oni sa cwani i madrzejsci niz inni.

przykro ,ze traktujesz nas jak kury tylko dlatego ,ze w jednym zdaniu nie uzywamy chocby jednego wyrazu ze slownika wyrazow obcych oraz nie owijamy wszystkiego w psychologiczne teorie.

lubie Twoje wypowiedzi ale mam wrazenie ,ze traktujesz ludzi z gory a szkoda ,bo mogla bys byc duzym wsparciem.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: elo..

Postprzez biscuit » 18 paź 2011, o 17:29

sama przecież pisuję na tym "kurzym" forum
więc i do mnie odnosi się każde słowo z mojej wypowiedzi

staram się być szczera
więc czasem wychodzi obcesowo i niemiło
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: elo..

Postprzez caterpillar » 18 paź 2011, o 17:59

"drogi forsaken nie licz na to ,ze piszac na forum uleczysz sie w cudowny sposob, co najwyzej mozesz tu uslyszec jak poradzili sobie inni albo zdobyc rozne info na temat tego problemu , natomias aby faktycznie cos z tym zorobic radze udac ci sie do specjalisty,bo samo pisanie niewiele ci da"

ok? no jak dla mnie ok i zagadzam sie w 100%

"drogi forsakien tracisz tylko czas piszac na tym forum ,bo nic tu nie uzyskasz co najwyzej mozesz sobie pogadac z kurami o pierdolach ale nie o problemie jakim jest uzaleznienie "

Twoja wypowiedz (tak ja odczytalam bynajmniej)

jesli mialo byc zabawnie no to ja nie zlapalam zartu.

więc czasem wychodzi obcesowo i niemiło


noo zwlaszcza kiedy czasem godzinami gadasz z kims ,kto jest w czarnej dupiej i co najsmieszniejsze udaje ci sie naklonic go chocby do malego kroku w strone wyjscia z nalogu.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: elo..

Postprzez biscuit » 18 paź 2011, o 18:24

teraz przyjdzie Forsaken i napisze:
"już prawie przekonałyście mnie, żebym szedł na mityng
ale biscuit była niemiła, więc przez to się zniechęciłem
i nie poszedłem"
:D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron