Miejsce do życia

Rozmowy ogólne.

Re: Miejsce do życia

Postprzez limonka » 17 paź 2011, o 18:39

mahika napisał(a):
limonka napisał(a):
Bianka napisał(a):Mahika życie emigranta chyba też nie jest łatwe i co ja zostanę tu z małą? ile jeszcze zajmie zanim zaczniemy żyć, jakbyśmy byli sami to inaczej ale jest mała...
szczegolnie jak ma sie dizecko..jakos nie widze cie bianko samej, a meza w UK :?

Czemu w UK?
Ja to bym z Bianką porozmawiała najpierw, co o tym myśli,
zanim doradcy powie swoje opinie na podstawie własnych odczuć.

przecież chcieli działalnośc, tak najłatwiej zdobyc fundusze na to.

Teraz też zdaje sie że wyjeżdżał w delegacje, tylko krótsze.
Poza tym, nie mówię że mąż nie pomaga, ale z tego co widzę to i tak wszystko co związane z dzieckiem jest na głowie Bianki i świetnie sobie radzi.
uk akurat mi przyszla do glowy, bo wiem ze pol Polski tam wyjechalo :wink: pewnie ze bianka musi zdecydowac sama, ale z perspektywy matki i emigranta wiem ze byloby MI ciezko...bo nawet jak meza nie ma caly dzien to wraca wieczorem...to zalezy co jest sie w stanie i ma sie sile poswiecic :?:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Miejsce do życia

Postprzez mahika » 17 paź 2011, o 18:43

Dlatego zapytałam tylko Bianki a nie nakazałam mu wyjechać,
bo to jedyne słuszne rozwiązanie i koniec :)

Poza tym, od Bianki bliżej jest do np. Niemiec :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Miejsce do życia

Postprzez caterpillar » 17 paź 2011, o 20:00

Sans no wiadomo punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia ja uwielbiam swoje miasto (patriotyzm lokalny :mrgreen: ) tam sie urodzilam i wychowalam wiec przyznam ,ze jestem malo obiektywna, bo nie znam realiow malych miast..obecnie zyje w 6ml. miescie wiec tym bardziej jestem malo obiektywna hehe gdyz moj Wrocek to teraz dla mnie miescina,ktora jak sie upre moge przemierzyc na piechte .

nie zgodze sie co do sklepow..mam wrazenie ,ze w PL tego to akurat na kazdym rogu ..ja mam na osiedlu mase przeroznych sklepow, od molochow po male sklepiki i nie znam miejsca w moim miescie gdzie trza by bylo jezdzic do sklepu :bezradny:

Natomiast mam wielu znajomych,ktorzy faktycznie nie lubia miast i zwyczajnie sie tam mecza..wowczas nic na sile.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Miejsce do życia

Postprzez Sansevieria » 17 paź 2011, o 20:10

Caterpillar, ja sie staram pisać w kierunku Bianki, bo ogólnie to owszem, miasto zalety posiada też. Acz niestety od pewnego czasu chcąc kupić śrubki muszą się udawać do marketu na obrzeżach, wyprawa na 3 godziny najmarniej, ewentualnie Allegro i ilości półhurtowe... za to apteki mam 3 w promieniu 200 metrów od domu. Jakiś warzywniak mam pod domem, ale ceny w nim nieludzkie. Miasto jak pisałam to nie monolit, to zlepek bardzo różnych miejsc. Moja dzielnica jest akurat taka, koleżanka za to z dzielnicy straej ale typu sypialnia własnego syna woziła na wycieczki do centrum, bo on osobiście nosa poza dzielnicę nie miał potrzeby wychylać.
Małe miasta bywają bardzo różne po prostu. Są okropne ale i wspaniałe. Bianka ma do czynienia z życiowym konkretem.
Ale tak z doświadczeń z dowożeniem dzieci na zajęcia dodatkowe to i tak się wybiera wedle lokalizacji i nawet najwspanialsze kółko plastyczne na drugim końcu miasta odpada zwykle ze względów logistycznych. :)
Ostatnio edytowano 17 paź 2011, o 20:30 przez Sansevieria, łącznie edytowano 1 raz
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Miejsce do życia

Postprzez caterpillar » 17 paź 2011, o 20:26

no pochodzimy z roznych miast, mamy rozne doswiadczenia , ja sie nie upieram ,ze miasto ma same plusy,bo wypisalam i minusy :P i zgadzam sie z tym co napisalas o dorastajacym dziecku w 100%

mysle ,ze latwiej by bylo wybierac miedzy konkretnymi miastami i miasteczkami ,bo jak mialabym mieszkac w Katowicach, Kielcach ,Rzeszowie,Lodzi itp. ...to :nie: wole juz miasteczka 9dla mnie wazny jest rozniez klimat miasta-to czy je lubie)

mysle ,ze to co naistotniejsze to mozliosci rozwoju jakie daje miasto rodzinie i kazdemu w niej z osobna, perspektywa pracy,koszt zycia,sam klimat miasta .

inaczej mozna rozgdybac temat na czesci pierwsze.

:wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Miejsce do życia

Postprzez sikorka » 17 paź 2011, o 20:37

caterpillar napisał(a):bo jak mialabym mieszkac w Katowicach, Kielcach ,Rzeszowie,Lodzi itp. ...to :nie:

a znasz te miasta cat?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Miejsce do życia

Postprzez sikorka » 17 paź 2011, o 20:37

...
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Miejsce do życia

Postprzez Sansevieria » 17 paź 2011, o 20:45

Owszem rozgdybac można :) ...po prawdzie to jest konkretna Bianka, miotająca się między dwiema opcjami konkretnych miast i szukaniem pracy w konkretnym zawodzie.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Miejsce do życia

Postprzez Bianka » 17 paź 2011, o 21:51

Sikorko teraz jesteśmy w tym dużym, w sumie najb. ze względu na pracę która jak widać wcale nie jest pewna i za chwile może jej nie być jak się okazało :shock: a wszystko pod nią było układane...
CAt jasne jest, że ja też o swojej pracy myślę, piszę o mężu bo on pracuje i teraz się okazało, że nie wiadomo jak długo, ja pracy nie mam, wysyłam cv od dawna w tym dużym mieście i nic, ani pół odpowiedzi...
Z przemieszczaniem się w dużym mieście mam taki problem, że boję się w tym ruchu prowadzić auto, kiedyś prowadziłam a później nie wiem co się stało, mąż mnie wygonił za kierownicy, zawsze chciał on prowadzić i ja wyszłam z wprawy...w małym prędzej wsiądę i pojadę, a i na nogach prawie wszędzie dojdę...
Ale fatalny dzień dziś mamy, wygląda na to, że dylemat sam się rozwiąże, moi rodzice też mieszają bo ciągle nam gadają, że małe jest be a duże cacy..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Miejsce do życia

Postprzez sikorka » 17 paź 2011, o 22:42

Bianka napisał(a): wygląda na to, że dylemat sam się rozwiąże,

co masz na mysli?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Miejsce do życia

Postprzez Bianka » 17 paź 2011, o 23:02

To, że jak straci tą pracę lub nie straci ale warunki będą takie same albo gorsze to lepiej dla nas jak pójdziemy do tego mniejszego miasta...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Miejsce do życia

Postprzez caterpillar » 17 paź 2011, o 23:26

Bianka czas pokaze ...jesli chodzi o samochod to nabierzecz wprawy..zobaczysz, aczkolwiek ja nigdy nie wsiade za kolko bo jestem totalny pirat drogowy :oops:

Sikorka znam troche te miasta ..sa miasta ,ktore od razu chwytaja za serce i sa takie,ktore niczym nie porazaja .

to przeciez bardzo indywidulane, wiec moze innym akurat sie podobaja mi niezbyt.

dobrej nocy!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Miejsce do życia

Postprzez Bianka » 17 paź 2011, o 23:54

Klimat małego mi się bardzo podoba, dużego też nie jest jakiś niefajny, gorzej, że wcale nie korzystamy z uroków, brak czasu i kasy...
A z autem to najpierw muszę pozbyć się dziwnej fobii samochodowej, czarnowidztwa, ja się boję nawet jako pasażer, kiedyś śmigałam, byłam królem szos, ronda, ruch, kilka pasów, tramwaje nic mi nie było straszne, a teraz mam wrażenie, że ruch jeszcze większy, nie odważę się...a i jeszcze jedno w tym dużym ceny mieszkań powalają a w małym są bardziej dostępne...niby to wszystko wiem, ale czegoś się boję...może, że okaże się, że jednak było zostać, że wcale nie jest lepiej, rodzice jeszcze dodadzą a nie mówiliśmy? :roll:
Jesteśmy rozdarci pomiędzy dwa miasta, okropne to jest...w dużym jestem 10 lat i na pewno czegoś mi będzie brak, sama nie wiem czego, ale wiem, że będzie....najlepiej jakby to małe łączyło się z tym dużym:)

Co do wyjazdu to nie wyobrażam sobie, był czas tamtej pracy lepiej płatnej ale z dobrą kasą pewnie pamiętacie, byłam sama praktycznie non stop, pierwsze pół roku małej też, owszem dałam radę, ale nie chcę do tego wracać..żeby jeszcze było pewne, że tam będzie ta praca i zarobi kokosy..zaczynanie od nowa w całkiem innym kraju to ponad moje siły, może pare lat temu, bez dziecka to inaczej, a teraz ja chcę gdzieś zapuścić te korzenie wreszcie, a jakbyśmy jechali to wiadomo nie na zawsze, zanim by to ruszyło, znowu jakaś droga przez mękę żeby jako tako żyć, a potem powrót? i zaczynanie znowu od nowa w kraju..to ponad nasze siły...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Miejsce do życia

Postprzez sikorka » 18 paź 2011, o 11:55

caterpillar napisał(a):
Sikorka znam troche te miasta ..sa miasta ,ktore od razu chwytaja za serce i sa takie,ktore niczym nie porazaja .

to przeciez bardzo indywidulane, wiec moze innym akurat sie podobaja mi niezbyt.


jasne, zgadzam sie :ok: ja np. pochodze z kielc i jestem zachwycona tym miastem, a teraz jak sie wladze zabraly za generalny remont to widok po prostu powala :shock: pelno zieleni i jednoczesnie nowoczesnosci. bardzo dobrze wydane pieniadze.

bianko
, a kiedy chcecie sie ostatecznie zdecydowac na wyprowadzke?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Miejsce do życia

Postprzez Bianka » 18 paź 2011, o 12:14

Nie mamy wyznaczonej daty:) gdyby była tam praca to pewnie jak najprędzej, robimy rozeznanie, zobaczymy co jeszcze się wydarzy tu z pracą, a ten dylemat mamy od około 2 lat, więc co tu mówić o wyprowadzce jak decyzja nie jest podjęta :bezradny:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 560 gości

cron