poszedl do sadu

Problemy związane z depresją.

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 11 paź 2011, o 16:53

ewka napisał(a):Ale piękny pies!



Tylko troszke mu mordkę ściełam!!!!!!!!!!!! :mrgreen:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 11 paź 2011, o 20:56

zagubiona jestem strasznie :( boje sie, ze nie ogarne wszystkiego, musze malej opieke zorganizowac od poniedzialku i ne wiem jak sie z tego wyplace, sama praca mi sie bardzo podoba, bo robie to co umiem i lubie, ale sa nadgodziny i nie wiem jak zorganizuje malej opieke :(
z kolezanka mieszka mi sie super! przynajmniej nie mam czasu myslec tyle, maruda zachwycona, pada na pysk, bo kolezanka jej organizuje sto atrakcji :) lubi tu byc, momentalnie sie zaaklimatyzowala
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez sikorka » 11 paź 2011, o 21:01

cudowne wiesci :) z czasem wszystko sie pouklada pozyt - badz dobrej mysli :ok:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 11 paź 2011, o 21:37

Super, że masz do kogo buzie otworzyc i pogadać!!!!!!!!!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez caterpillar » 11 paź 2011, o 22:02

pozytywna ulozy sie!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: poszedl do sadu

Postprzez limonka » 12 paź 2011, o 03:21

caterpillar napisał(a):pozytywna ulozy sie!
tez w to wierzee :cmok:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: poszedl do sadu

Postprzez Justa » 13 paź 2011, o 08:54

pozytywna, daj sobie czas, na pewno wszystko się ułoży. :) :heyka: Pozdrawiam~!
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 15 paź 2011, o 10:16

zyje, jeszcze, :( nie mam dostepu do neta, bo nie mam tu kompa i tylko czasem moge napisac od kumpeli, ciezko mi okropnie, u kolezanki nie ma ogrzewania, mamy jakies 10-15 stopni w domu! makabra poprostu, szukam mieszkania, ale nie moge znalezc, koszty gonia koszty :( coraz bardziej sie boje...

pomagaja dobrzy ludzie i bez nich juz bym oszalala :(

jest mi okropnie zimno, a wtedy ciezko mi funkcjonowac :bezradny: ja jeszcze jakos wytrzymuje, ale mala ciezko znosi taka temperature, tymbardziej, ze byla w domu caly czas .... :bezradny: :bezradny: :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Bianka » 15 paź 2011, o 10:28

Są jakieś szanse na to ogrzewanie? jakiś grzejnik :? dobrze, że masz dookoła dobrych ludzi , którzy pomagają :pocieszacz:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 15 paź 2011, o 10:40

nie ma zadnych szans na ogrzewanie. wlasnie jeszcze mnie oswiecono, ze nawet jak bede miala wszystkie wyroki o alimenty to i tak z funduszu kasy nie dostane, bo tez liczy sie kryterium dochodowe, wiec dzieki tatuskowi przyjdzie nam zdechnac pod mostem.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 15 paź 2011, o 12:56

Pozytywna, a jaką farelkę???/ I słuchaj, co z pracą po godzinach??? Może mogłabyś pracowac w domu????
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 15 paź 2011, o 14:04

odpada farelka, nie moge z domu pracowac, jak sa nadgodziny to sa i nie ma szans inaczej.

:bezradny: coraz bardziej zaluje decyzji :( :( :( :( :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Sanna » 15 paź 2011, o 19:39

Pozytywna. obiektywnie rzecz biorąc, to jak nie ta decyzja*, to jaka była alternatywa? Nawet jak zisci się czarny scenariusz i nici z alimentów, to Mała tak czy siak pójdzie do przedszkola i koszty życia Ci spadną już nie za długo. Mieszkania są chyba niewlele droższe albo w takiej samej cenie w stosunku do poprzedniego miasta. Można rozważać mieszkanie z kimś - np. do czasu gdy sprawa alimentów będzie ostatecznie wyjaśniona. A obecna firma daje większa nadzieję na długoterminową pracę. Sytuacja jest trudna, ale z boku patrząc, to w stosunku do tego co było jesteś o pól kroczku do przodu. Jeśli zaś jesteś w takim stanie, ze absolutnie wszystko widzisz w czarnych barwach, to jest to objawem choroby. A choroby trzeba leczyc - jak nie dla siebie to z odpowiedzialności za najbliższych. Wiesz co ja o tym sadzę. A sądzę, bo pamiętam. Pamiętam jak to jest trwać w takim stanie i mam porównanie jak to jest teraz - gdy jest normalnie. Powiem Ci tak- życie przestaje boleć. I wydaje mi się, ze masz ogromny potencjał do odbudowania się albo zbudowania się na nowo, bo masz poczucie humoru :). Jak jeszcze umiesz się śmiać, to znaczy że został w Tobie jeszcze jakiś zdrowy fragment fundamentu.
* [size=85]Chyba że mówisz o decyzji urodzenia dziecka, ale moim zdaniem bez dziecka i tak byłabyś w takim samym psychicznym rozgardiaszu jak teraz. Jak nie dziecko to byłby inny problem, a dziecko przynajmniej powoduje ze musisz wstać z łóżka. Może się mylę.I wiesz dlaczego to piszę - bo masz takie fajne dziecko, które teraz i tylko teraz może przeżyć swoje najlepsze dzieciństwo. Z matka, która je kocha za to że jest, a nie żałuje tego ze jest. [/size]
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: poszedl do sadu

Postprzez Sanna » 15 paź 2011, o 19:45

pozytywnieinna napisał(a):jak sa nadgodziny to sa i nie ma szans inaczej.
(


Ale dostałaś polecenie ,, musi Pani zostać" czy chodzi o to, że wydaje Ci się że oczekują od Ciebie zostawania? Bo jeśli takie polecenie dostałaś , to :
1) matki dziecka do lat 4-ech nie wolno zatrudniać w nadgodzinach bez jej zgody
2) wydaje mi się ze z twoimi nietypowymi kwalifikacjami ( duński) nie stoisz na osoby którą można łatwo zastąpić, a co za tym idzie - nie musisz godzić się na wszystko.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 15 paź 2011, o 23:49

Pozytywna, Sanna dobrze prawi!!!!

Poza tym czy nie możecie na dłużej pomieszkac razem z mała u koleżanki??? I tak mieszka z synem tylko, więc miałaby pare groszy i towarzystwo!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 334 gości