gderać- narzekać stale na coś bez istotnej potrzeby
inny cytat:
Dziś żyjemy w epoce postmodernizmu, migotliwości, rozmaitych stylów życia. Wydawać by się mogło, że w dobie rozluźnienia norm także normy związane z ciałem i jego „idealnym” wzorcem ulegną erozji.
Ciało łączy się zatem ściśle z problemem tożsamości osobowej. W naszej pełnej paradoksów ponowoczesności i tutaj o nie nietrudno. Kobiety chcą być samodzielne, pojawiła się grupa silnych kobiet biznesu, są dumne z osiągniętej wolności, ale popadają w kolejną zależność.
„Terror piękności”, a w nim artykuły o nie mniej znaczących tytułach: „Błędne koło terroru”, „Obietnice piękności”, „Niebo dla lalki Barbie”. Kobieca tożsamość bardziej niż męska zasadza się na ciele, a na pięknie ciała — szczególnie w naszych czasach.
Jeszcze inna sprawa to konotacje z pojęciem „piękna” wiązane. Piękno zawsze znaczyło więcej niż walor estetyczny (już nie przywołując ponownie kwestii jego względności, por. wyżej). Było np. korelowane z Dobrem, wskazywało na zaświatowy charakter istoty „pięknej”. Dziś bycie piękną też ma w sobie dodatkowe sensy. Ciało i traktowanie ciała to rodzaj gry prowadzonej ze światem. Gry o szczęście, wszak atrakcyjne ciało może stać się tą machiną, która zawiedzie do krainy szczęśliwości, do Eldorado powodzenia, uznania, zawodowego spełnienia, jeśli tylko podda się je odpowiedniej obróbce — jeśli się sprawi, że stanie się piękne...
bianka napisala:
bywa, że bardzo mnie ciśnie, żeby się realizować, coś osiągnąć poza domem,
tak sobie pomyslalam, ze to rozgraniczenie: dom i POZA domem, oraz slowko "osiagniecie" , to jest ciekawa rzecz do zanalizowania
miec dom, rodzine, jest osiagnieciem
ale tez chce sie miec osiagniecia poza domem
no bo trudno osiagac cos co sie ma. gdyby zas w domu byly rzeczy do osiagniecia, ale jakie? co mozna "osiagnac" bedac w domu?
cytat powyzej jeszcze zwraca moja uwage na "piekno"
aha! przeciez to jasne. kury domowe sa zazwyczaj brzydkie. wogole kury sa brzydkie. to nie sa piekne efektowne ptaki. siedzace w domu kobiety sa postrzegane jako "zapuszczone", nie maja motywacji by sie stroic, nie maja przed kim wlasciwie sie prezentowac.
osiagniecia poza domem maja procz rozmaitych wlorow jeszcze i ten, ze POZA domem, to trzeba byc wyszykowana, szykowna, zadbana, jest to bodziec do dbania o wyglad, bo jest porownanie, sa inne kobiety, wsparcie , gdy sie dobrze wyglada, (albo odwrotnie, akty zazdrosci gdy zbyt dobrze), jest cala gra z tym zwiazana.
kobiety zyjace POZA domem spelniaja sie jako kobiety takze pod tym jakze waznym wzgledem - pracuja nad swoim imidzem, modyfikuja go, sa zaangazowane szczegolnie w dbanie o stroj i wlasna atrakcyjnosc.
kobiety domowe nie tyle ze sa niezadbane, ale po prostu maja mniej bodzcow, ktore do tego "zmuszaja", moze sie zdarzyc, ze ta potrzeba prezentacji, podobania sie, gdzies sie zapodzieje, ze w roli kury domowej , zajetej dogadzaniem domowi, obecnosc meza nei bedzie wystarczajacym bodzcem do zajmowania sie wlasnym wizerunkiem. nie ma tu pola do popisu, widowni, jaka daje zycie poza - domowe.
z tego punktu patrzac, kobieta sukcesu moze sie zdawac bardziej kobieca od kobiety- matki
jesli sobie wyobrazimy zdjecie kobiety sukcesu, bedzie to zadbana, elegancka kobieta
kobieta matka raczej nie bedzie w szpilkach, w super makijazu, a bardziej naturalna, w jakims gescie zabawy z dziecmi (popatrzmy na reklamy, czy dobre perfumy sa reklamowane przez gospodynie domowe? nie, ale za to domestos juz tak)
a jeszcze , szukajac modeli kobiecosci, przypomnialy mi sie kreskowki - bohterki bajek sa agentkami i maja za przyjaciela jakiegos glupkowatego obzartucha (kimkolwiek) , albo sa rownoprawnymi czlonkiniami jakiejs grupy detektywow, lub zespolu sportowcow (nie pamietam tytulow, ale to cos w typie mangi)
no i oczywiscie bajki o barbie, swiat barbie.... synonimu idiotyzmu i rozowej pustoty... ktore sie rownie swietnie maja....
chociaz z tego co zauwazylam, sa nielubiane przez niektore male dziewczynki, ktorym wogole nie odpowiada kolor rozowy i slodka niewinnosc (co witane jest przez rodzicow z zadowoleniem i duma)