Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Problemy z partnerami.

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez Sansevieria » 11 paź 2011, o 18:22

Ta druga potencjalnie wcale nie jest oszukiwana. Jeśli pan postrzega siebie jako osobę wolną i nie jest w oficjalnym związku małżeńskim to cóż, jest wolny. Informując tę dziewczynę można się narazić na bardzo upokarzajacą sytuację. Pytanie po co ?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez nimfa1983 » 11 paź 2011, o 19:45

Zgadzam sie z tym i wiem ze to bedzie dobry krok, tego jestem swiadoma. Teraz tylko musze przedwsieziasc praktyczne kroki. Pomyslec jak zorganizowac przeprowadze evtualnie wieksze mieszkanie tutaj, zebym mogla zwiesc moje rzeczy. Tyle ze je jestem 8-18 w pracy i to wszytko muszsaialbym organizowac po pracy.. To jest latwo powiedziane, ale obawiam sie ze w praktyce to nie bedzie takie proste. Zastanawiam sie czy by narazie nie zosatwic rzeczy u niego i odebrac je, jak juz bede miala pewniejsza sytuacje zawodowa. Teraz zabralabym tylko najpotrzebneijsze rzeczy. Nie wiem jak on zareaguje, ale to on zawinil, wiec powinien sie na takie przejsciowe rozwiazanie zgodzic.

Wiem tez, ze nie warto tracic zycia z taka ososba. On klamal i wydaje mi sie ze nadal bedzie klamal. Nie bede mogla mu zaufac. Jak nawet powie ze meidzy nimi nic nie bylo, to bedzie mi trudno w to uwierzyc. Ale upewnie sie, skontaktuje sie z ta dziewczyna, ale tylko po to zeby ja poinformowac i zapytac co meidzy nimi jest. Jesli cos bylo, a zakladam ze bylo, to nie warto z nim byc. On moze by nawet od niej odszedl, ale mysle ze potem znalazlby sobie inna. Ja i tak bym nie mogla tego spawdzic, a mysle ze jak on to raz zrobil to zrobi i kolejny raz...
nimfa1983
 
Posty: 10
Dołączył(a): 9 paź 2011, o 18:54

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez sikorka » 11 paź 2011, o 19:46

a co do niego czujesz?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez nimfa1983 » 11 paź 2011, o 19:56

Dobre pytanie. Chcialam z nim byc, ale po tym co sie stalo, czuje sie zraniona i odrzucona.
To wszystko dzieje sie tak szybko. Dopiero co zmeinilam prace, myslalaam ze teraz wszytko w miare sie ustabilizuje, a tu wynikilo to wszystko. To sporo jak dla mnie.

Pisaliscie zeby nie kontaktowac sie z ta dziewczna, ale ja nie wiem czemu, chcialbym to zrobic, zeby sie upewnic. Czy to jest zle?
nimfa1983
 
Posty: 10
Dołączył(a): 9 paź 2011, o 18:54

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez sikorka » 11 paź 2011, o 19:59

nimfa1983 napisał(a):Dobre pytanie. Chcialam z nim byc,

chcialas bo go kochasz czy z innych powodow? wiesz tak Cie czytam i nie moge doszukac sie zadnych uczuc. nie mowie ze to zle, ale na pewno zastanawiajace.
a z dziewczyna mozesz smialo pogadac, ale najpierw radzilabym porozmawiac z chlopakiem, to w koncu z nim chcesz zerwac.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez nimfa1983 » 11 paź 2011, o 20:35

Chcialam bo go nadal kocham, to bez sensu. Staralam sie wylaczyc uczucia i tak to racjonalnie przemyslec, ale to nie jest takie proste...
nimfa1983
 
Posty: 10
Dołączył(a): 9 paź 2011, o 18:54

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez Sansevieria » 11 paź 2011, o 21:03

A co chcesz osiagnąć takim kontaktem? Wyjaśnić coś? Coś to wyjasnil Twój facet podając się za osobę wolną i szukającą partnerki. I pytanie - czy istnieją jakiekolwiek wyjaśnienia z jego strony które by Ci pozwoliły zachować spokój i zaufanie do niego. Pytanie otwarte, bo co jednego zaboli to po drugim spłynie jak woda po gęsi.
Zadzwonisz i powiesz "Nie rusz, on jest mój? Czy powiesz "Uważaj on kłamie"?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez nimfa1983 » 11 paź 2011, o 21:08

Nie, raczej zapytam co ich laczy.
nimfa1983
 
Posty: 10
Dołączył(a): 9 paź 2011, o 18:54

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez Sansevieria » 11 paź 2011, o 21:19

I co, jak usłyszysz "luźna znajomośc internetowa" to się uspokoisz? Wszak wcale owa dziewczyna nie ma obowiązku mówienia prawdy.

Poza tym możesz usłyszeć proste pytanie "A czemu pytasz" lub mniej uprzejmie "A co cię to obchodzi" i znajdziesz się w sytuacji, w któej będzie opcja 1 lub 2 z mojego poprzedniego postu.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez nimfa1983 » 11 paź 2011, o 21:24

No tak to faktycznie glupia sytuacja. Ale myslisz ze ona nie powie prawdy, tylko mnie zbyje?
nimfa1983
 
Posty: 10
Dołączył(a): 9 paź 2011, o 18:54

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez Honest » 11 paź 2011, o 21:29

nimfa1983 napisał(a):Wiem tez, ze nie warto tracic zycia z taka ososba. On klamal i wydaje mi sie ze nadal bedzie klamal. Nie bede mogla mu zaufac. Jak nawet powie ze meidzy nimi nic nie bylo, to bedzie mi trudno w to uwierzyc. Ale upewnie sie, skontaktuje sie z ta dziewczyna, ale tylko po to zeby ja poinformowac i zapytac co meidzy nimi jest. Jesli cos bylo, a zakladam ze bylo, to nie warto z nim byc. On moze by nawet od niej odszedl, ale mysle ze potem znalazlby sobie inna. Ja i tak bym nie mogla tego spawdzic, a mysle ze jak on to raz zrobil to zrobi i kolejny raz...



A nawet jesli jeszcze nic między nimi nie ma, bo nie zdązyło sie narodzić to co??? Wiekszym problemem jest chyba fakt, że onnadal SZUKA kobiety, podając sie przy tym za singla.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez Sansevieria » 11 paź 2011, o 21:42

Sytuacja dosyć naturalna. Ktoś obcy pyta dziewczynę - "Co cię łączy z panem X?" odruchowe jest odpowiedzenie pytaniem "a czemu pytasz". Bo w koncu niby czemu by się miała komuś obcemu spowiadać, z kim co ją łączy? Postaw sie w jej sytuacji: gada sobie z mało znanym facetem i buch! ktoś się dopytywać zaczyna. Własciwie na takie dopytywanie przez obcą osobę jest jeszcze odpowiedź "nie twój interes", w sumie też naturalna i dosyć "kończąca". Kontaktujac sie z tą dziewczyną stawiasz sie w pozycji osoby, która aby uzyskać odpowiedź musi udzielić bardzo osobistych wyjaśnień. Nie jest to wygodne dla Ciebie. No i oczywiście owa dziewczyna powie prawdę albo skłamie, czego nijak sprawdzić nie możesz. Zaczyna się robić jakiś węzeł gordyjski, bezsensowny dosyć. Jeszcze ślubna małżonka to może zawiadomić uprzejmie, że pan X jest jej mężem, czyli wolny w sensie cywilnoprawnym nie jest. Ale Ty?
Poza tym podstawową kwestią jest to, że on się podawał za wolnego i szukającego partnerki.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez Goszka » 12 paź 2011, o 02:07

Witaj,
ja jeszcze tylko dodam do tego, co napisała Sansevieria, że ta dziewczyna po Twoim telefonie zapewne będzie chciała dowiedzieć się prawdy od Twego partnera i zanim zainicjujesz z nim rozmowę na temat jego internetowych znajomości, on już będzie wiedział, że wydzwaniałaś do jego 'znajomej'. To da mu niejako fory na wymyślenie kolejnego 'wiarygodnego' kłamstwa, które uprzedzi Twój ruch. Nie wiem czy chcesz to załatwić w takiej kolejności, ale to chyba nie jest najlepszy pomysł. Lepiej najpierw skonfrontować się ze źródłem, czyli chłopakiem.
Tak naprawdę dziewczyna nie jest niczemu winna, jeśli rzeczywiście nie ma pojęcia o tym, że nowy kolega jest w związku, a ją najzwyczajniej wprowadził w błąd.
Podsumowując, moim zdaniem kolejność powinna być taka:
1.Rozmowa z chłopakiem
2.Później ewentualnie rozmowa z tamtą dziewczyną (chociaż istnieje ryzyko, że po niej poczujesz się jeszcze gorzej) :bezradny:

trzymaj się :pocieszacz:
Goszka
 

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez nimfa1983 » 12 paź 2011, o 21:14

Goszka napisał(a):ja jeszcze tylko dodam do tego, co napisała Sansevieria, że ta dziewczyna po Twoim telefonie zapewne będzie chciała dowiedzieć się prawdy od Twego partnera i zanim zainicjujesz z nim rozmowę na temat jego internetowych znajomości, on już będzie wiedział, że wydzwaniałaś do jego 'znajomej'.

Masz racje, a mi sie jeszcze wydaje, ze jak zapytam o to wprost to on sie albo wszytkiego wyprze albo sie przyzna, ale powie, ze to dlatego, ze mnie nie bylo w tygodniu, co uwazam za bardzo glupie wytlumacznenie...
nimfa1983
 
Posty: 10
Dołączył(a): 9 paź 2011, o 18:54

Re: Pomozcie mi znalesc jakies rozwiazanie...

Postprzez Sansevieria » 12 paź 2011, o 21:56

Wiesz co, Nimfa - takie coś wytłumaczyć sensownie to jest chyba niewykonalne. A że jesteś inteligentna to sobie z tego doskonale zdajesz sprawę. Ze nieprzyjemnie Ci to inna, emocjonalna sprawa. Ale zdroworozsadkowo każda próba tłumaczenia z jego strony musi wyglądać idiotycznie. W najlepszym razie jest głupi i bezmyslny po prostu. W najlepszym. A z głupim i bezmyślnym sie wiązać to też bez sensu przecie...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 307 gości