cześć
u mnie wszystko dobrze
nadal zyje w abstynencji od białka
i czuje się świetnie
zresztą namówiłam chłopaka żeby przestał trzymac to białko kolegi u siebie w domu i o dziwo zgodził sie bez oporów
po prostu zadzwonił do niego tamten sie zjawił po 10minutach i słoiczka juz nie było:) teraz jakos czuje sie spokojniejsza jak siedzimy u niego
zauważyłam,że on tez
jestem z nim od andrzejek ale wczoraj po raz pierwszy powiedziałam mu, że go kocham
bałam sie jak nie wiem co a on mnie tylko przytulil pocałował i powiedział,że on mnie kocha już od dawna i to taką jaką jestem:D i jak tu nie chodzic z uśmiechem nr 6 na twarzy ??;> nie da sie
z rodzicami też wszystko w porządku:) dzisiaj mam terapie na 14
Marcin (mój chłopak) idzie ze mna. Powiedział,że zdaje sobie sprawe z tego,że to dla mnie trudne chociaż o tym nie mówie i dlatego chce byc przy mnie
kochany jest
także jak widzicie radze sobie jakos
nie jest źle... powoli odnajduje sie w tym zgiełku nazywanym życiem