role kobiece

Rozmowy ogólne.

Re: role kobiece

Postprzez buka_lu » 12 paź 2011, o 14:50

jak zostałam pierwszy raz mamą.. to dość szybko wróciłam do pracy..
tyle, że byłam wtedy świeżo po szkole i zdobywałam doświadczenie..
musiałam wtedy umieć pogodzić jedno z drugim.. wtedy jeszcze dodatkowo mogłam liczyć na pomoc rodziców, więc nie było najgorzej.
Teraz z drugim dzieckiem.. nie muszę się spieszyć.. i to mi się podoba.. :lol:
ale pewnie gdybym musiała.. to bym musiała.
Nie wiem nie czuje się kura dom.. raczej tak jakbym miała ważną misje do spełnienia :wink:
Bianka a może jakiś "Figloraj" teraz na jesienno-zimowe dni to też fajne rozwiązanie.. dzieciaki się bawią, mamuśki się spotykają gadają sobie.. albo takie kino z maluchami..a w ogóle masz jakiś czas dla siebie? żebyś sama ze sobą gdzieś poszła bez dziecka? tak wszędzie i zawsze z maluchem.. to trochę hmmm można zwariować :roll:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: role kobiece

Postprzez Bianka » 12 paź 2011, o 18:18

Sikorko mam koleżanki z dziećmi i czasem się spotykamy owszem, jedna jest w jednym mieście a druga w drugim, jak ktoś się orientuje w mojej sytuacji podwójnego życia w sensie miast:) Ale to nie chodzi o spotykanie się z koleżankami, a o miejsce gdzie dziecko może się wyszaleć a dwa można poznać jakieś nowe osoby...
Buka lu czasem mogę się wyrwać, wtedy mąż jest z małą, we dwójkę bardzo rzadko się możemy wyrwać...wygrałam teraz 3 mies. nauki angielskiego dla 2 osób i już drugi raz przekładam spotkanie bo po prostu nie ma takiej osoby która by mogła na pół godziny z małą zostać...Nie słyszałam o figloraju, niestety nie jestem mobilna, mąż zabiera auto do pracy, także do miasta sama się nie wyprawiam, chyba, że jestem w tym drugim małym, od razu co innego...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: role kobiece

Postprzez caterpillar » 12 paź 2011, o 19:56

do ktorych siebie bys zaliczyla?


sikorko obecnie supermenka ;) ..aczkolwiek przyznam ,ze mam malo czasu dla dziecka wiec ogromnie sie ciesze ,ze moglam jej poswiecic te pierwsze lata (jako mama bez udziwnien :P)

sans to prawda trzeba "chciec" a nie "z przymusu" byc w domu,bo wowczas nie ma to sensu.

wszystko ma swoje plusy i minusy , fakt ,ze czuje sie fajnie robiac cos innego ale jak juz jestem w domu zostaje nam jakies 2,5 godziny na pobycie z dzieckiem a w tym czasie robi sie jeszcze inne rzeczy wiec czas ten sie skraca..nie wyobrazam sobie tak robic od malenkiego :?

wiec tu Bianko do Ciebie daj dziecku jak najwiecej poki mozesz, uwierz nie ma co sobie robic wyrzutow sumienia a wrecz przeciwnie.

ale chyba zjechalismy z tematu :oops:
Ostatnio edytowano 12 paź 2011, o 20:01 przez caterpillar, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: role kobiece

Postprzez limonka » 12 paź 2011, o 19:59

caterpillar napisał(a):
sans to prawda trzeba "chciec" a nie "z przymusu" byc w domu,bo wowczas nie ma to sensu.

tez tak mysle :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: role kobiece

Postprzez Bianka » 12 paź 2011, o 20:08

caterpillar napisał(a): fakt ,ze czuje sie fajnie robiac cos innego ale jak juz jestem w domu zostaje nam jakies 2,5 godziny na pobycie z dzieckiem a w tym czasie robi sie jeszcze inne rzeczy wiec czas ten sie skraca..nie wyobrazam sobie tak robic od malenkiego :?

wiec tu Bianko do Ciebie daj dziecku jak najwiecej poki mozesz, uwierz nie ma co sobie robic wyrzutow sumienia a wrecz przeciwnie.

ale chyba zjechalismy z tematu :oops:


Cat ja też sobie nie wyobrażam od maleńkiego! czuję, że będąc z nią robię coś naprawdę ważnego, z drugiej strony jest ciężko, do tego nikt tego nie docenia, wręcz przeciwnie, ja mam też potrzebę zrealizować się w pracy czy robić coś dla siebie...finansowo nie stać mnie w tej chwili na bycie z nią, ale też praca za minimum i tak nie zmienia niczego...
Sorki to chyba przeze mnie zjechałyśmy z tematu chociaż jest po części w temacie:/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: role kobiece

Postprzez caterpillar » 12 paź 2011, o 20:12

*ulegla, usluzna, spelniajaca potrzeby innych aby czuc sie "potrzebna"


rozumiem ,ze kobiety maja bardziej rozwinieta empatie od mezczyzn (w wiekszosci) stad to spelnianie potrzeb ale uleglosc i uslugiwanie to raczej wytwor kulturowy chyba (tak mnie sie wydaje)

a i jeszcze u mojego dziecka w "zerowce" jest 2 nauczycieli wielgachnych chlopow..w PL to nie do pomyslenia, bo jednak stereotyp pani przedszkolanki jest badzo silny i chyba nie predko sie to zmieni
a powiem Wam ,ze oni sa swietni i dzieciaki ich uwielbiaja. Konkretni, zabawni i widac ,ze sprawia im to ogromna przyjemnosc.

to dla mnie bardzo ciekawe doswiadczenie.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: role kobiece

Postprzez caterpillar » 12 paź 2011, o 20:13

p.s. rozumiem Bianko ,ze finanse przemawiaja za praca.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: role kobiece

Postprzez limonka » 12 paź 2011, o 20:23

Bianka napisał(a):
caterpillar napisał(a):

do tego nikt tego nie docenia, wręcz przeciwnie,
wazne jest abys ty sama docenila siebie..jesli ty tego nie zrobisz to inni tym bardziej
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: role kobiece

Postprzez Bianka » 12 paź 2011, o 20:35

W Anglii ten cały system bardzo fajnie działa, moja siostra ma 3 dzieci, dwa chore, gdyby była w Polsce to nie wiem, nie byłoby dla nich szans na normalną edukację, opiekę taką itp

Tak Cat, finanse przemawiają, ja nie mam super zawodu, sama nie wiem co bym miała robić, handlu nienawidzę, nie chce do niego wracać, o pracę niełatwo, rozsyłam cv caly czas ale odzewu brak, rozsyłam na prace dorywcze lub pół etatu, chciałabym bardzo moją działkę w naszej firmie rozkręcić ale na razie brak na to funduszy, sami nie wiemy co mamy robić, siedzimy okrakiem na dwóch miastach, nie wiemy które wybrać do życia, jakoś ostatnio mamy oboje załamkę, nic nie jest czarne albo białe...

Limonko no ważne, tylko, że ja mam bardzo niskie poczucie wartości i ogólnie jestem na ostatnich nogach jeśli chodzi o psychikę, terapia rusza teraz po mału, najwyższa pora, jeśli nie dojdę z sobą do ładu to nieprędko będzie tak jak piszesz:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: role kobiece

Postprzez mahika » 12 paź 2011, o 20:46

śmieszy mnie jak ktoś mówi
"chcieliście równouprawnienia - to do (np.) kopalni"
Przecież wiadomo że czy facet czy kobieta, należy mierzyć siły na zamiary.
Są panie które pracują na kopalni na miare swoich możliwości,
sa też panowie którzy nigdy by do kopalni nie poszli, bo to jest ponad ich siły.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: role kobiece

Postprzez Bianka » 12 paź 2011, o 20:48

Niektórzy tak błędnie właśnie pojmują równouprawnienie, pisałam to samo wyżej:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: role kobiece

Postprzez mahika » 12 paź 2011, o 20:49

dokopałam się własnie też do tego, poczytałam jeszcze raz :wink:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: role kobiece

Postprzez buka_lu » 12 paź 2011, o 20:51

Bianka prawda taka, że co byśmy nie robili.. to przez resztę świata może to być oceniane różnie..
ja mam porównanie, bo mam dwójkę dzieci.
z pierwszym dzieckiem niemalże od razu poszłam do pracy.. to było dość skomplikowane bo uparłam się, żeby karmić piersią.. więc odciąganie pokarmu.. albo zrywanie się z pracy i jazda rowerem do domu by za chwilę wracać..
i uwierz mi, że część była pod wrażeniem, że się "wyrabiam" a druga nie kryła swojego oburzenia, że jak tak mogłam maleńkie dziecko zostawić. Więc uwierz mi to jak my się z tym czujemy to tylko w naszej głowie..i to od nas zależy.
Ja nie byłam taka mądra jak teraz.. i nie raz mocno przeżywałam.. targały mną wyrzuty sumienia.. bardziej dotykała mnie krytyka tego co robię niż jakieś pochwały.. bo w gruncie rzeczy chyba sama źle się czułam z tym jak jest i że na całe dnie zostawiam mała z babcią albo dziadkiem, więc nie miałam jakoś poukładanego tego w sobie..
Dzisiaj jestem mamą dwójki dzieci..młodsze ma niespełna roczek.. i jakoś nie spieszno mi do pracy..
czasem wezmę jakąś robotę.. ale to praca przed komputerem.. w sumie drobna za drobną kasę, ale na waciki starczy :wink:
i siedziałabym z maluchem jak długo się da..
i też targają mną dylematy..
no bo kasa
no bo dzisiaj to trzeba jednak zapierniczać..takie życie.
Ja raczej taką presję czuję.. nie ocena innych.. że kura dom czy co tam innego..
tylko raczej to, że dzisiejsze czasy.. to nie dla matek pełną gębą..
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: role kobiece

Postprzez mahika » 12 paź 2011, o 20:54

ale to jest wredne określenie "kura domowa" :roll:
etat cięższy i sto razy odpowiedzialniejszy niż w tej przysłowiowej kopalni!
W dodatku zupełnie nieszanowany i niedoceniany, nie wspominając już o wynagrodzeniu w postaci choćby ubezpieczenia a co dopiero pensji :shock:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: role kobiece

Postprzez Bianka » 12 paź 2011, o 20:57

Ano nie dla matek :bezradny: muszę się pogodzić z tym, że mamy dylematy i nie da się tego tak pogodzić żeby być zadowolonym:) Twoje małe kiedy urodzone? moje w dzień matki 2010:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 413 gości

cron