wlasnie dowiedzialam sie...

Problemy z partnerami.

wlasnie dowiedzialam sie...

Postprzez Abssinth » 10 sty 2008, o 15:29

ze moj od trzech i pol roku facet zdradza mnie od paru miesiecy. ze wysyla czule maile do naszej wspolnej kolezanki....

od jakiegos czasu nie bylo miedzy nami dobrze, mialam sie wyprowadzac pod koniec stycznia, zeby dac nam obojgu troche czasu i przestrzeni, zeby starac sie naprawic nasz zwiazek...dzisiaj odkrylam ich korespondencje, pare dni temu zauwazylam, ze on wychodzi do lazienki, zeby sobie z kims porozmawiac...

...a ja mialam, kurwa, wyrzuty sumienia, ze nas zwiazek sie konczy i ze ja go zranie....

no po prostu brak mi slow.
tak calkiem.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez agik » 10 sty 2008, o 15:40

Oj, rośnie, rośnie.... :evil: :evil: :evil:
Moja czarna lista chwastów rośnie... :evil:

Abssinth- nie wiem, co powiedzieć.
Najbardziej pasowałoby mi zwinąć Ci się pod pachą i zamruczeć po Twojemu...
Zupełnie inaczej chyba wyglada teraz to rozstanie, co?
Które inaczej byłoby przesądzone?
Tak strasznie mi przykro... :(

Tak czy inaczej Abssi- nie daj się.

Głupi, żałosny skurwiel....
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez echo » 10 sty 2008, o 16:38

bezwględna statystyka robi swoje niestety.
Tak mi przykro, że jesteś kolejną ofiarą nieuczciwości i braku zasad. Tak jak ja i wiele innych. Ale wiesz , to na szczęście nie koniec świata. Nawet po takim kwasie można się otrząsnąć i byc szczęśliwym człowiekiem.
trzymam kciuki za Ciebie, żebyś jak najszybciej doszła do siebie.

A jemu i koleżance życzę wszystkiego najgorszego. Przeraża mnie ta zaraza zdrad, co krok to jakiś shit. A najgorsza chyba w tym wszystkim jest tolerancja dla takich zachowań. Szczęście za wszelką cenę, po trupach.

ściskam Cię mocno i trzymam kciuki.
Pamiętaj , że my zawsze będziemy z Tobą.
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez Abssinth » 10 sty 2008, o 17:45

miauk...

dziekuje Dziewczyny kochane....
zadzwonilam do tej kolezanki przed chwila, porozmawialam z nia - teoretycznie pomiedzy nimi do niczego nie doszlo, paradoksalnie ufam bardziej jej niz jemu ( a z nim i tak nie chce rozmawiac)

mejle, ktore znalazlam, potwierdzaja to...w sensie, z jego strony czule slowka, z jej nie - czyli tak, potwierdza sie to, co ona powiedziala, ze on podrywal namolnie, a ona nie chciala. Zreszta i tak on nie w jej typie.

hmmm
juz mi troche lepiej, uruchomilam telefoniczne kanaly wsparcia rowniez (kochana Pytajaca :) ), teraz zamiast szoku mam zimno ogolne, i robie liste pakowania....na jutro wzielam wolne i wyniose reszt emoich rzeczy....

ehhh takie zycie, kurwa.
(excuse my French :P )
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 10 sty 2008, o 18:32

O kurwa. Abssss
O co tu chodzi.
Wiosny nie ma jeszcze a oni co??
Psy pierdolone....
:evil: :evil: :evil:
Podaje Ci ręke i chyba powinnam zrobić to co Ty...
Liste moich rzeczy juz zaczełam wczoraj, tylko sił mi brak....

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Pytajaca » 10 sty 2008, o 20:08

Mam ochote potrzasnac calym swiatem i zapytac - dlaczego nie uczymy naszych dzieci zasad, ktorych uczono kiedys. Odwagi, honoru, szacunku, uczciwosci, spojnosci...Cos (ktos), co (kto) jest na codzien powszednieje, no a przeciez szuka sie coraz to nowych podniet...Tylko czy to o te podniety chodzi? Czy tez o to, bysmy zyli w zgodzie ze soba i swiatem. Gdzies sie w tym wszystkim zagubilismy, latwo przesuwamy granice, bo tak sie podobno "prosciej" zyje....Tylko czy aby na pewno prosciej? sami sobie wiklamy zycie i niestety nie uciekniemy przed opowiedzialnoscia "latwych wyborow".

Abssinth, wiem, ze jestes silna, dasz rade, a on Cie jeszcze bedzie blagal o powrot. Powoli dzialaj, ale stanowczo. Ktos, kto nie potrafil docenic TAKIEJ kobiety niech spada na drzewo i niech dostanie nauczke. Konsekwencje dotkna przede wszystkim jego,ale to juz nie twoj problem.

Przytulam mocno, miaucze dla Ciebie!!!

:kotek: :-*
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 10 sty 2008, o 20:13

Abss... strasznie mi przykro. Wspominałaś wcześniej, że jest między Wami trochę nie tego - więc może będzie Ci łatwiej machnąć na to wszystko ręką?

Ściskam... kurde, no czy ci ludzie już poszaleli całkiem? Zero uczciwości, no paskudne to!!!

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ważka » 10 sty 2008, o 20:31

Dasz rade!!!!!!!!!!!!
Moj mnie okłamywał rok właściwie półtora a ja wierzyłam ze moze cos sie zmieni.Naiwne złudzenia.Teraz jestem sama boli.Bardziej odczuwam ból i złośc niz tesknote.Jego piekna prawdopodobnie zjawi sie u niego niebawem.Ja zostalam nic niaznaczącym wspomnieniem.Ale juz sie chyba pogodziłam z dnia na dzień jest coaz łatwiej i w sumie lepiej.
Trzymam za Ciebie kciuki i żebyś spotkała kogos cudownego kto bedzie Cie rozpieszczł.Choc teraz pewnie masz dosyc facetów!
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Ladybird » 10 sty 2008, o 21:04

ostatnio mój, jak przyjechal do mnie na sylwestra z zagranicy, zrobil imprezę i zaprosil kumpla z dziewczyną , z ktorą jest od kilku lat. Wszyscy sie spili totalnie, dziewczyna pokazywala mi na uboczu siniaki , po tym jak ja jej mily pobil. W pewnym momencie jej chlopak wylądowal jak dlugi tylem glowy na plytkach w kuchni, okazalo się ,że przywalila mu moja córka (17 lat). Potem opowiadala mi, że lapal ją za dupę a jej przyjaćiolkę za piersi. Facet ma 32 lata. jest oblesny.
Oni są wstrętni.
Chodź nie wszystcy
Mój ma kupę wad, ale nie zdradza.
Przynajmniej tak mi się wydaje.
A może się mylę ???!!!
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mahika » 10 sty 2008, o 22:09

Ladorada, zobacz co robisz, meline. Nie pozwól mu na to!!!! Opamiętaj sie
mój mnie zdradził po 3 latach pierwszy raz więc nie martw sie, moze wszystko przed Toba. Alkohol to bardzo częsty ''powód" do zdrady....

Sorki Abssss..... jeszcze raz przytulka
:pocieszacz:
:(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez echo » 10 sty 2008, o 23:10

Pytku drogi,
ja staram się uczyć moją małą uczciwości. Ale wiesz co sama sie zaczynam zastanawiać jak wygrać z całą machina medialną, z otoczeniem, gdzie zdrada jest na porządku dziennym i tylko ludzie "dynamiczni" i właśnie idący po trupach osiągaję swoje cele. To taki dysonans poznawczy, matka truje swoje, a kolorowy świat bez zasad , oby tylko sobie zrobić dobrze kusi i pociąga. Trudna sprawa powiem wam.
No ale dobra, zawsze były jakieś problemy, teraz mamy upadek zasad i pranie mózgu przez głupie media, więc jakoś trzeba sobie z tym radzić.

Ja w każdym razie staram się oceniać i krytykować zdradę, porzucanie dzieci, rodzin. Ale nawet na tym forum często spotykamy się z krytyką właśnie oceniania i ostrych słów. mam wrażenie że chyba się zaplątaliśmy w "sidła tolerancji". Bo jak dasz palec, to kolejnym naturalnym krokiem jest zeżreć rękę. Czyż nie ? Ciężko jest znaleźć złoty środek.

trzymajcie się
Ostatnio edytowano 10 sty 2008, o 23:31 przez echo, łącznie edytowano 1 raz
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez KATKA » 10 sty 2008, o 23:28

:evil: co się dzieje do cholery...z tymi.....';[,]=)&%$@$**(^%^$#$^%&^^&%
ech
kochanie trzymaj się...........zawsze jedno jest pewne...czego nie będzie....bedzie lepiej :*
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez slonko » 10 sty 2008, o 23:56

Abssinth, bedzie dobrze, zobaczysz... lepiej teraz odejsc niz zwiazac sie na cale zycie z takim typem
moj oszukiwal mnie przez pare miesiecy, w koncu powiedzial mi przez telefon, ze to juz koniec, zaraz potem dowiedzialam sie, ze kogos ma
pewnie,ze to boli jak cholera, ja cierpialam przez pol roku,az w koncu poczulam, ze nic mnie to juz nie obchodzi i ze jestem gotowa na nowy zwiazek

trzymam kciuki ! nie byl ciebie wart !
slonko
 
Posty: 12
Dołączył(a): 27 lis 2007, o 00:18

Postprzez bunia » 11 sty 2008, o 00:03

Absss.....dasz rade,nie obwiniaj sie tylko czasem....trzymam kciuki za Twoje rozne problemy :buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Abssinth » 11 sty 2008, o 11:24

dziekuje Wam wszystkim.......przytulam mocno i dziekuje za przytulki xxxxx

tylko tyle, bo jestem wlasnie w 'domu', wzielam dzisiaj wolne, zeby zabrac ile sie da rzeczy i nie musiec przy tym jego widziec.....

....tak, pierniczylo sie juz od dawna.....ale i tak.....kiedys bylo dobrze...dzisiaj placze, cholernie, za tym, co kiedys bylo, na poczatku....za moim szczesciem, jego usmiechem tylko dla mnie, za planami i marzeniami.....

...i tak, wiem, placze za snem, ktorego juz nie ma. Ktory nie wroci, chocbysmy nawet oboje chcieli stanac na rzesach.

Kocham Was, strasznie......
:serce:
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 157 gości

cron