wyznanie ćpunki

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez desiderata » 29 gru 2007, o 01:08

"mam 23 lata i od 7 lat" oj przepraszam racja ale jak zwykle mi sie pomieszało mam pamięć wzrokową i zapamiętałam pierwsza i ostatnią cyfrę ale mniejsza z tym.

wiem ze pisze ze już nie bierze ale po pierwsze jako matka niby skąd ma czas na pisanie na forum !? według mnie powinna sie zająć dzieckiem a nie pierdołami choć mogę być zbyt ostra wiem , ale uderza mnie sposób w jaki MATKA opisuje swoją historie pomime to ze zalatuje mi to ściemą jak można wogule myśleć o ćpaniu mając dziecko !? nie ćpała cala ciąże było o.k to po co zaczęła znowu myśleć to jest gówniarskie i to bardzo i wydaje mi sie ze jakaś 14 robi sobie z nas jaja !!!!!!!!
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Majsi » 3 sty 2008, o 00:20

---------- 22:43 02.01.2008 ----------

Do desideraty :
Sarkazm i cynizm to wsadz sobie tam gdzie najchętniej bym cie teraz kopneła !!

Bardzo to ja współczuję Tobei – gdybyś przeczytała dokładnei to co pisąłam to byś wiedziała (jak już zauważyła Ambrozja, ze nei mam lat 27 tylko 23, a obecnei 24 ), a także doczytałabyś, ze nie biore tylko brałam.

Hm.. a wnioskując po forum na którym się wypowiadam czytaj . UZALEŻNIENIA , jest to wypowiedz adekwatna wiec o co Ci kaman??

Jak na samym początku zaznaczyłam – chciałam się podzielić SWOJĄ HISTORIĄ – tak , to moja osobista tragedia (nałóg) i sukces zarazem ( no drugzzz).

A komentarze, jak Twój świadczą o tym, ze nei potrafisz czytac ze zrozumieniem a Twoja jakakolwiek empatia jest zerowa ( i nei mów mi o litosci bo to co innego)

Nie weim skad biorą się tacy ludzie i takie emocje??
A co? Ty jestes taka idealna?? Życie bezproblemowe? Jęsli tak to zazdroszcze.
Jednakże w jakiej sielance byś nei żyła nei masz prawa mnei osądzac – rozumiesz?!

A już najbardziej wqrwia mnei fakt, ze nei mogłabym Ci tego powiedziec prosto w oczy. Wiesz dlaczego?

Bo własnei teraz mam przed oczyma Twoją twarz, i widzę miny, które stroisz piszać te słowa.. mnei trafia szlag – bo wiem ile łez wylałam o to by wygrac, ile kosztpwałao mnei to by się ujawnic, by powiedziec JESTEM CPUNKA...

A teraz jakas typiara ( w moim odczuciu) będzie mi tu pisac, ze jest to ckliwe pierdolenei!!! No qrwa! ....... to ty dziewczyno weź się zastanów nad tym co piszesz!! Są takei klientki jak Ty i nic na to nei poradze, ale sa tez ludzie, jak chocby Ambrizja, i dziekuje Ci za tą obronę – którzy potrafią w tym dostrzec tragedie człoweika, nawet jeśli sam ja sobei zgotował.

A przesłanei tego tekstu było inne – ale widac Ty, nei zaliczasz się do potrzebujących i do Ciebei nei trafiło.

NAŻARTY NIE ZROZUMEI GŁODNEGO - TAK JAK ZDROWY CHOREGO A NIEUZALEŻNIONY UZALEŻNIONEGO.

I jestem pewna że ci co mają wiedziec i zroumiec skumają.

Przyjemnego rzygania :)

A do Ambrozji, a to miłe ze tekst luzacki :) hehe, ja nei wiem dlaczego zaraz miałabym wypisywac kwiecistym językeim, jak to mnei boli, ze w głowach się pierdoli :D

Nigdy nei udawałam kogoś kim nei jestem, jestem autentyczna i bez kitu to nei miejsce i nei czas by tu coklwiek udowadniac, pozatym, ze ...
DAŁAM RADE!! :P :P :P

I tego samego życze innym, nie tylko z dragami ale i z alko, i kazdym innym nałogiem .

Pozdrawiam gorąco :)

---------- 23:01 ----------

no qrwa nie moge - dlaczego zaraz mam byc 14?? he?

bo co? bo byłam na tyle debilna ze wróciłam do ćpania po ciązy?
......

dlazcego? chcesz wiedziec dlaczego??
poniewaz nie dawałam rady studiowac dzeinnie, przygotowywac sie do sesji i przed sesja sie zaczynałao...

teraz oczywiscie daję i to moje tchórzostwo i "pójście na skróty" było własnei takim debilizmem...

co wcale nei musi oznaczac, ze ktoś tu kłamie.. to w ogóle po kiego grzyba jest tu to forum??!!!

a dlaczego matka cpa? ha - dobre pytanie, kazda z odpowiedzi jest osobną historią...

wiesz jakie narkotyki robią spustoszenei ?? w życieu, ciele , mózgu, duszy...

jesli nei brałas nigdy, nei poczułas tych szpon, tej sieci - to NIGDY mnie nie zrozumiesz, i być może podobnych do mnei ..

ale własnei dlatego, ze byłam cpunka cpałam - no czy to tak cięzko zrozumiec?? ja wnioskuję, ze jestes starsza ode meni - wiec z czym masz problem? by spojrzec na mnei jak na kobiete uzaleznioną? która walczy? a przeciez nei pisze: kurwa cpam i kocham mojego synka ...

no własnei to by było debilne! bo jak sie kocha, a juz swoej własne dzieciatko to sie chec dla neigo jak najlepiej i dlatego kurwa nei cpam , i neich mnei huj strzeli bo juz sie denerwuje, nie bede!!!

i wróce jeszce raz do tego co napisałam na samym poczatku - ja chciałm byc moze dodac otuchy dziewczynom, które sa w podobnej sytuacji, którym brak motywacji, nei wiem - bynajmneij dla mnei to było takei oczyszczenie i spojrzenei prawdzie w oczy .,,

i proszę Cie, nei psuj mi radosci z tego sukcesu, a ni z tego, ze gdzies znalałam zroumienie...

absolutnei nei chodziło mi o litosc, wspóczucie tylko o to by sie pochwalic, ze mozna wygrac z tym gównem!!

bo czasem wiary brak :(

a co mojego wolnego czasu, to juz mnei kompletnie zabiłas! :lol:

a co ma piernik do wiatraka??!!

ja mam tak ułozony pięknie dzionek, ze mam czasi na studia, i na domek, na mojego kochanego Nicponia i na nauke i na odpoczynek :)

widac, jak człowiek chce to moze :)

i takei ps. nigdy, pomimo ze cpałam (i to cpanei robiło mi spustoszenei w garze itd.) nei zaniebałam mojego synka pod zadnym względem, wszytkoie jego potrzeby , biopsychiczne były zaspokajane, emocjonale tez ...

wogóle, to dla mnei wręcz śmieszne jest teraz, ze musze sie tu tłumaczyc z miłosci do neigo , heh - ale sama sobei winn ajestem, skoro wyjawiłam tresc to ją uzupełnie :)

i dl awszytkich zainteresowanych, Oli juz ma 2 latka, jest super mądry i ..heh, super rozrabiaka z niego :) Michał próbuje nas odzyskac a na horyzoncei jst jeszce ktoś kto równeiz walczy o nasza miłosc :)

i popatrzcie - wszytko zmieniło sie odkad zaczełam stawac na nogi :)

jednak dl ameni najwazneijsze jest to, bym stała mocno i pokładała wiare w sobei nie w innych, ....

a najszczesliwsza jestem, gdy słysze...mamusiu, kocham Cie :)

pozdrawiam i happy new year ...!!

---------- 23:20 ----------

i zesz bym nei był asobę gdybym nei sprawdziła kto mi tak zalazł za skóre :) haha

wiec DESi - masz lat 18 więc to wszytko tłumaczy -> jestes jeszce napelniona tymi wyobrazenaimi o swiecie, ja sama bedac w Twoim wieku, oczywiscie tez fazowąłam, patrzyłam na wszytko ze jest czarne albo niałe - i pewnei powiedziałabym ze matka która ma dziecko i cpa jest idiotka i go nei kocha .

i neistety - lecac tym tokiem myslenia samo układa sie w całosc :) tylko moja droga ( ale zem napisała , yo :) - zycia ma w huj odmian szarosci, ajk bedziesz juz wieksza i byc moze zycie cie kopnioe w dupe, czego ci nei zycze, to zobaczysz, ze nei wszystko jest tak pieknei jak sobei ułozysz w główce...

niestety...

zazdroszcze tych 18 i zycze trafnych wyborów, złosc mi juz mineła, bo jak przypomne sobei tą Majsi którąm byłam kiedys, eh..szkoda gadac, nigdy bym nei dopusciął do tego do czego doszło pozneij - ale widzisz? to sa własnei dragi - ryje ci beret, hierarchia wratosci leci i kurwa z dnia na dzien sama siebi nie poznajesz.........

Boziu - jak ja Ci dziekuję za siłę!!

nawet nei wiecei ludzie jak ciezko jest zmagac sie z własnymi demonami :(
no, niektórzy na pweno wiedza...

to jest naprawde jak walka dobra ze złem

eh, jestem juz zmeczona - ale tak mi sie cisneinie podniosło jak to przeczytałam! chyba najbardzeij zdenerwowało mnei to,z e podważyłas moją historię! jej wiarygodnosc...mysląłm ze własnei fajnei byc szcerym tak anonimowo...

no i uderzenei w bycei dobra matka tez ukłuło, ale juz duuuzo menij, bo wiem i czuje to całym serduszkiem ze ze meni wypas mamuska :P a do tego młoda i luzacka, tak Ambrozjo? heh, no nei wiem, czy bede taka luzacka w stosunku do Oliego jak podrosnie....

wiecei o co hosii, ja juz bede wyczulona na wszytko :D

i Desi, jak bedziesz to czytac to spojrz na time, mój maluch juz dawno spi a ja powinnam lulac tez, bo przeciez on wstaej raniutko wiec nici z wyspania,

i nei zyj błednym przekonaniem ( nei odnosze tego do nałogów), ze matka musi sie bezgranicznei oddawac dziecku ... - oczywiscei enich je kocha bezwarunkowo i bezgranicznei, ale tez m,usi miec czas dla siebie, by naładowac akumulatory, by usiasc, poczytac ksiazke, zrobic sobei maniciure, albo zwyczajnei polezec...

i widzisz, jakos meni tak zmyliło, ze jestes starsza ode meni po tym dewockim kłapaniu dzióbkeim jaka to zła matka ...

ale gdybym wczuła sie w ton, ze matka nei moze meic czasu na to by siasc przed kompem, to bym zczaiła, ze pisze to jaksa niedoswiadczona (czytaj nei matka) osoba... heheh

matki to nei robokpy, podobnei jak dzieci :)

ok, myskam spac i z checia poczyatm czym mnei tam znowu zaatakujesz :D

hehe, pozdrawiam teraz juz naprawde wszytkich, ciebei równeiz - neich ci sie tam dobzre wiedzie z Twoim chłopakiem no i trafnych wyborów , papap
Avatar użytkownika
Majsi
 
Posty: 35
Dołączył(a): 3 sie 2007, o 15:41

Postprzez renata1975 » 3 sty 2008, o 09:48

---------- 08:44 03.01.2008 ----------

Abssinth napisał(a):hmmm
monar Cie, za przeproszeniem, zjebie.
w monarze jest taka idea, ze jak bierzesz, to jestes szmata, smieciem i niczym. i cala Twoja wartosc zalezy od tego, czy bierzesz, czy nie. i musisz im ta swoja wartosc udowadniac....caly czas.
mam rowniez wrazenie, byc moze calkiem bledne, ze tam nie ma tak, ze sie zapisujesz na terapie i przychodzisz w okreslonych dniach, tylko musisz sie tam wprowadzic, zero kontaktu ze swiatem zewnetrznym przez jakis tam okres czasu, zero uczuc pomiedzy ludzmi, taki klasztor z codziennym gnojeniem.
nie wiem, czy jestes na to gotowa.
mialam kuzyna, ktory zostal wyrzucony stamtad na zbity pysk za zakochanie sie w pewnej pannie...panna tez zostala wyrzucona. on juz nie zyje, jej sie udalo wyjsc z nalogu samej.

z drugiej strony, na pewno komus i to wielu osobom pomogli.

Wiesz nic nie mam do monarów oprocz jednego kiedy czlowiek decyduje sie na leczenie juz sam wie ze jest nikim ze pozwolił aby cos nim zawładneło i zepsuło zycie a takie dobijanie ze jestes szmata na dobre nie wychodzi statystycznie ci co kończą leczenie w monarach to 60%wraca do nałogu no bo skoro do kłócą zycia zostaje sie cpunem to po co wogole to przestawac brać skoro i tak jestem cpunem ludzie tam sa pozbawieni swojej wartości a wartość jest największą motywacja do walki z nałogiem bo skoro jestem "0"to po co to zmieniać wszystkim zawsze polecam ośrodki chrześcijańskie bo tam zaczyna sie terapie od wartości czlowieka.
A co do motywacji pewien chłopak zaczął sie dla dziewczyny ktora kochał ona kiedys odeszła i motywacja tez wiec przede wszystkim trzeba robic to dla siebie bo chce życi inaczej bo patrzec na dziecko trzeźwo itd.

---------- 08:48 ----------

desiderata napisał(a):"mam 23 lata i od 7 lat" oj przepraszam racja ale jak zwykle mi sie pomieszało mam pamięć wzrokową i zapamiętałam pierwsza i ostatnią cyfrę ale mniejsza z tym.

wiem ze pisze ze już nie bierze ale po pierwsze jako matka niby skąd ma czas na pisanie na forum !? według mnie powinna sie zająć dzieckiem a nie pierdołami choć mogę być zbyt ostra wiem , ale uderza mnie sposób w jaki MATKA opisuje swoją historie pomime to ze zalatuje mi to ściemą jak można wogule myśleć o ćpaniu mając dziecko !? nie ćpała cala ciąże było o.k to po co zaczęła znowu myśleć to jest gówniarskie i to bardzo i wydaje mi sie ze jakaś 14 robi sobie z nas jaja !!!!!!!!

Czy robi jaja czy nie to nie ma znaczenia wazne co chciala przekazać pisząc to.
a kazdy ma prawo popelnic błąd w swoim życi nawet jesli jest matka!
a jesli uwazasz ze ona robi jaja to po prostu nie czytaj to co pisze nikt ci nie każe,napisała to co chciala i miala chyba do tego prawo!?
renata1975
 
Posty: 330
Dołączył(a): 31 paź 2007, o 22:15
Lokalizacja: Z piekła

Postprzez pukapuk » 3 sty 2008, o 21:25

Witaj Majsi nerwy Ci puściły nie ma co.... Tak sobie poczytałem tą wymianę myśli Twoją i Desideraty i myślę że wyregulowałyście sobie uczucia :lol: . Jest taka zasada jak mnie coś złości to najpierw patrze czy to nie jest spowodowane
brakiem wewnętrznej zgody na to co robię i czy faktycznie w ocenie innych nie jestem postrzegany inaczej niż mi się samemu wydaje. Oczywiście daleki jestem od oceniania czy ktoś jest dobrym rodzicem czy też nie bo tak naprawdę to o tym wie tylko rodzic w swoim sercu i dziecko. Uważam ,że dalekim nietaktem jest ocenianie stopnia miłości i oddania sie własnemu dziecku. Zawsze staram się rozmawiając z innymi uzależnionymi pamiętać ,że ja też nim jestem i tak naprawdę ich rozterki są odbiciem moich tylko może być inny scenariusz. Ja mam 4 dzieci to już są stare konie, ale nie jeden mój występ widziały ( 3 detoksy ) teraz gdy widzą i co najważniejsze w pełni są uświadomione że jestem alkoholikiem nasze relacje są niesamowite :D Jeszcze rok temu gdyby mi ktoś tak wyjechał jak Desiderata to też bym wkórwę
dostał ale teraz wiem kim jestem i wiem co robię. Ważne dla mnie było jedno stanąć W PRAWDZIE PRZED SAMYM sobą popatrzeć w lustro i powiedzieć to robię źle, tu oszukuje sam siebie. A każda ocena mojego zachowania przez innych była wskazówka zawsze brałem to co mnie złosci badałem czy tak rzeczywiście jest, czy może osoba która mi to mówi sama ma problem z sobą i moim kosztem próbuje sobie regulować uczucia !
Desiderata pewnie, też to przeczytasz muszę ci powiedzieć że zaskoczyłaś mnie, tak sobie myślę ,ze możesz mieć to samo co i Mejsi i to co mi się też zdarza to jest głód substancji psychoaktywnych obawia się to właśnie negatywną krytyką innych i szybką krytyczna oceną . Taki radykalizm i surowa ocena nie jest czymś niezwykłym to są normalne zachowania osoby na " ciśnieniu " :wink: Pozwoliłem sobie poczytać twoje posty w jednym z nich pisałaś o niebezpieczeństwu palenia thc a w wymianie zdań między nami robiłaś sobie furtkę dla siebie. Ja wiem, że jestem uzależniony i przez to nie zawsze się racjonalnie zachowuje i postępuje , ale zawsze staram sie pamiętać że dzieli mnie tylko jeden mały kieliszek i z trzeźwiejącego tatusia zrobi się menel jak się patrzy. Jednym z takich momentów może być nie właściwa krzywdząca ocena przez inną osobę bo tak naprawdę nikt nie jest w stanie pojąc " jaki ja jestem nieszczęśliwy i jaki ogrom emocji muszę dźwigać na swych barkach". Pozdrawiam i życzę moc empatii :lol:
pukapuk
 

Postprzez desiderata » 4 sty 2008, o 00:10

no to żeście sie rozpisali nie mam siły tego czytać wszystkiego :)

Majsi po 1 ani razu nie napisałam ze ćpasz to ty czytać ze zrozumieniem nie umiesz !!! ja do błędu sie przyznałam pomyliłam się trudno ale Ty mi piszesz takie pierdoły jakbyś wogule nie czytała tego co pisze.
po 2 o uzależnieniu cierpieniu i spieprzonym życiu to ja wiem bardzo wiele i wolałabym nie mieć takiego bagażu życiowego nie ćpam ponad rok i jestem z siebie dumna nie myślę o tym chociaż nie mam dziecka .
Jak możesz widzieć moją twarz !? ty masz coś nasrane czy co !? wiem ze to była przenośnia ale takie komentarze to zostaw swoim znajomym bo pisanie komuś kto nie wiesz jak wygląda o jego twarzy jest co najmniej głupie , i nie mam w zwyczaju wykrzywiać się chyba ze Ty to robisz i myślisz ze każdy tak robi .
po za tym po to jest to forum żeby wystawiać opinie komentarze , moja krytyka jest uzasadniona więc przykro mi.
Ambrozja dzięki bogu ze tu jest bo mało brakowało a by jej z nami nie było ona może Ci potwierdzić ze mam cięty język i mówienie prawdy prosto z mostu pomaga jeżeli ktoś potrafi przyjąć krytyke

Pozdrawiam Desi :*

No Ha Ha dziewczyno to co ja przeżyłam to nie życzę nawet największemu wrogowi , nie będę oceniać ciebie taj jak ty z góry oceniłaś mnie chociaż wydaje mi sie ze po prostu byłaś rozhulaną rozećpaną dupą która ups wpadła i nagle problemy i myślisz ze pozjadałaś wszystkie rozumy , ja w moim krótkim życiu przeżyłam piekło , więc proszę oszczędź mi momentów jak mnie życie kopnie w dupę bo skopało mnie i to już wystarczająco !!!
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez agik » 4 sty 2008, o 01:03

Hej, hej... Dziewczynki...

Obie jestescie wielkie!!! Obie przestałyscie...
Obie macie cięzkie doswiadczenia ( na szczescie za sobą- chwała Wam obydwu za to).
Obie możecie wziąc się za ręce i- kazda swoim własnym językiem- dzielic się swoim doswiadczeniem.
Obie robicie dobrą, dobrą robotę.
Nie kłoćcie się, bo jestescie po tej samej stronie

Mnie Wasze doswiadczenia są obce (dlatego jestem pełna podziwu dla Was obu. A tam podziwu- po prostu jesteście wielkie)
Natomiast bliska mi jest idea tego forum- wsparcie, szacunek, zrozumienie... Tym bardziej, że sama kilka razy dałam tu dupy...
Prosze- nie kłoccie się...
Desi- napadłas na Majsi- nie dziw się, że się broni... Tym bardziej, że przeszłaś to samo...

Jestescie wielkie...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Majsi » 5 sty 2008, o 12:20

---------- 11:14 05.01.2008 ----------

agik - dziękuję, masz racje, jestesmy wielkie ;) nei powinnysmy sie kłócic. jednakże tak jak słusznie zauważyłas - to desi zaczęła.

pukpuk - własnei, ciśnienia .. straszna rzecz co? miewam czasami, na całe szczęscie sie nei łamie i Tobei też tego życzę :)

co do ewentualnych cisneinen desi - ona sama wie najlepiej.

no i do Ciebei desiderato! -> skoro nei chciał Ci sie czytac całosci, to moze kontekstu nei wyłapałas.

chciałabym,zebys zrozumiała,ze wyszłam z załozenia ze osoba ktora nei ma w sobei empatii sama nei przezyła podobnych doswiadczen - a skoro twierdzisz, ze i Ty cpałas, i cibei zycie w dupe kopało to nei rozumiem skad az tak wielka agresja względem mojej osoby?? pomijajac aspekt matka - dziecko , powinna s wiedziec ze uzalezneinie to uzaleznienie a nei jakies tam widzimisie.

Co do tego czy miąłas ciezkie zycie - to skad wiesz czy ja go nei miałam?
Lecisz stereotypowym mysleneim, ze jak cpunka to dziwka i sie pusciła i ma dziecko :?:

Kiedy zaszłam w ciaze miałam 21 lat, i pragnęłam go tak mocno, ze nikt nei jest sobei w stanei tego wyobrazic... To juz moje osobiste uczucia - ale chce zebys wiedziała, Oliwer własciwie był taki "wymodlony" - tak bardzo zle sie czułam, sama.. chciałam miec malenstwo - potrzeba macierzynstwa była przeogromna, i własciwie on jest moim cudem, wypełnił pustkę w moim życie, uratował meni przed zgubą :P to jest piękne.

i tylko to się dla mnei liczy :) że mam go i w koncu odzyskałam siebei :)

nei chce się tu więcej sprzeczac, bo nei taka idea tego forum. wiedz tylko, ze ja mam takze ciety jezyk co eni znaczy,z e mam tu wszystkich zjezdzac od góry do odłu - odrobina pokory.

ale młodosc rządzi sie swoimi prawami :wink:
ps. ty dla mnei z mojej perspektywy tez mozesz byc gówniarą ( w koncu jestes 5 lat młodsza) ale "zapomniał wół jak cieleciem był" :D

ja ze swojej strony koncze ten "spór zacięty" -> nei ma o co drzec japy :D haha

do pukpuk --> heh, zaraz dopisze, bo kurcze zapomniałam i musze przeczytac Twój post :)

---------- 11:20 ----------

..niestety zapomniałam :) zgubiłam ta mysl, gdzies mi uleciała... tak wię cpozdrawiam wszytkich i zycze pozytywnej energii :) mi sie przyda bo jakas taka oklapła jestem przed tą sesją ...

ale zdam ja o własnych siłach ..no moze jakiś redbull :) buziaki :*
Avatar użytkownika
Majsi
 
Posty: 35
Dołączył(a): 3 sie 2007, o 15:41

Postprzez desiderata » 6 sty 2008, o 00:37

a nie chce mi się z Tobą pisać , nie kłóćmy się , zastanów sie dlaczego nie mam wobec Ciebie empatii może i jestem młodsza ale wydaje mi sie ze dojrzalej spojrzałam na Twoją sytuacje .

agik zgadzam sie z Toba jestem wielka :twisted:
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez christmas_tree » 6 sty 2008, o 10:31

Desi, może i dojrzalej spojrzałaś na sytuację Majsi, ale dokonałaś b. ostrej oceny (emocjonalnej) jej życia, sprowadziłaś jej przeżycia i uczucia do ściemy. Wiesz, nie można czyjegoś życia w ten sposób oceniać publicznie, nawet, jeżeli tak sobie prywatnie sądzisz, bo to z dojrzałością nie ma nic wspólnego...
Chyba Pukapuk ma rację, warczenie i emocje to sposób na wyregulowanie sobie wewnętrznego ciśnienia. Wiem po sobie, że ciśnienie jest mocne, jeżeli feta to problem wciąż nierozpoznany.
Jeżeli się rzuciło ćpanie, to nie znaczy od razu, że problem zniknął. Wyłażenie z fety trwa lata, a miarą sukcesu jest m.in. to, że się człowiek nie roczula nad sobą, nie porównuje z innymi nie powraca do przeżyć, że się po prostu pożegnał i tego nie wspomina.
Mnie wspominanie jeszcze się zdarza, po 7 latach od rzucenia, sny itp. Nadal czuję potrzebę terapii, a nakrętki i stany lękowe leczę do tej pory.

Dlatego podziwiam Ciebie Majsi za odwagę i szczerość, z głębi serca życzę powodzenia, a także spokoju. Myślę, że to co napisała Desiderata to dla Ciebie może być dobry pretekst do zapanowania nad swoimi myślami, bo w środku ciągle buzuje, chyba to znam. Ja to leczyłem przez jakiś czas alkiem, ale w końcu zrozumiałem, że to kolejne gówno. Postanowiłem oczyścić się całkowicie. I w tym będę Ciebie wspierać.
Podziwiam Cię i kibicuję.
Tobie Desi też kibicuję i powiem cichutko - nie staraj się oceniać innych po tym, jak bardzo różnią się od Ciebie. Nie staraj się też udowodnić światu, że powininen docenić, jak bardzo starasz się na drodze do czystości. Największym sukcesem jest wewnętrzne pogodzenie, tak trzymaj, a ono nadejdzie.
chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez virginka » 9 sty 2008, o 13:42

---------- 15:56 08.01.2008 ----------

Bladzic jest rzecza ludzka...A kazde potkniecia i niepowodzenia sa proba naszego charakteru bo tylko kiedy bylo sie na dnie mozna docenic wspanialosc szczytow...Ciesze sie ze Ci sie udalo...Powodzenia i pociechy z maluszka...Trzymaj sie cieplutko...

---------- 12:42 09.01.2008 ----------

I nie zaprzataj sobie mysli komentarzami ludzi ktorzy wchodza na forum by czytac zwierzenia innych a pozniej ich oceniac...

,,Bylem kim Ty jestes , jestem kim Ty mozesz byc``

Mysle ze te slowa powinna przeczytac osobka ktora tak krzykliwie Cie ocenila...Zaistniala na forum...Szkoda tylko ze w takich okolicznosciach...Forum to miejsce gdzie jednostki wylewaja swoja traume a inni sa po to by ocalic(w przenosni oczywiscie) czyjes istnienie...Dodac otuchy...Pozdrawiam ta ktora wydostala sie ze szponow nalogu...Trzymaj sie cieplutko...Buziaki dla maluszka...
virginka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 8 sty 2008, o 14:22

Postprzez desiderata » 10 sty 2008, o 14:45

chris zawsze ceniłam Twoją krytykę i przyznaje ze poniosło mnie , ale czytając post majsi krew mnie zalewała bo napisała go w sposób tak banalny i prosty ze aż zaczęło mnie skręcać jak można o czymś tak poważnym pisać tak nie poważnie !!!

Majsi przepraszam za to w jaki sposób to napisałam ale nie przepraszam za treść , mogłam to zrobić delikatniej i pomijając pewne rzeczy ale cóż każdy popełnia błędy.

virginka nie napisałam tego by zaistnieć na forum , nie odczuwam takiej potrzeby , poza tym na forum jestem od dawna , forum nie jest po to żeby kogoś głaskać i pocieszać , forum jest po to żeby ktoś pomógł Ci ocenić sytuacje trzeźwo bez emocji , żeby doradzić , pogratulować ewentualnego sukcesu , ostrzec , lub pokazać błąd .
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez virginka » 10 sty 2008, o 16:51

desiderata...Ale czy ta forma przekazu nie moglaby byc lagodniejsza... :?: Nio nie wiem ja nie popieram :cry: ale cio tam nie mnie to oceniac...byc moze ostrosc slowa ogolnie potepiana poskutkuje...Pozdrawiam cieplutko... :wink:
virginka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 8 sty 2008, o 14:22

Postprzez Majsi » 10 sty 2008, o 17:35

Dziękuję Wam - Tobie christmas tree i Tobei virginko , za te ciepłe słowa :) Desi, wybaczam, rozumiem poniosło Cie.

wiecie co? macie racje, - zwłaszca christmas, bo to ze sie nei bierze wcale nei oznacza ze jest lajtowo i z górki - wręcz przeciwnie - jest kosmicznei cięzko :(

napisałabym cos więcej , moze kiedy indziej, bo teraz mam tyyyle nauki, a pozatym jestem chora - i to jest ból

sesja przede mna a ja z gorączką, bólem gardła i entuzjazmem -100 ;P

pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, i oczywiscie ucałuje mojego malucha :)

własnei sobei słodko spi...

czasem chciałabym powrócic do tych lat beztroski.. bądz co badz dziecinstwo to taki okres kiedy zjeszce mamy duużo marzen i zyjemy wizją idealnego swiata ..

pozdrawiam, majsi
Avatar użytkownika
Majsi
 
Posty: 35
Dołączył(a): 3 sie 2007, o 15:41

Postprzez Ambrozja. » 10 sty 2008, o 18:47

Tak trzymaj Majsi !!!!!!!!!
Mi tez jest kosmicznie ciężko zwłaszcza teraz , bo mam troche problemów..straciłam prace...ehh..sesja też mnie czeka, nic mi się nie chce, zero motywacji...a moje cisnienie rosnie coraz bardziej....i non stop ta myśl, zeby sie naćpać i zapomniec....

Zaćpać i zapić problem..NIE...to już nie w moim stylu...( tak sobie tlumacze i miejmy nadzieje , ze tak będzie )

A Wy dziewczynki lepiej się już nie kłóćcie , bo ja wkrocze do akcji !!!!

Damy rade ...musimy !!!!!!
Ambrozja.
 

Postprzez virginka » 10 sty 2008, o 20:38

Trzymaj sie Majsi...Zaszlas juz bardzo daleko...Spokojnego wieczorku...Pitulam Was mocio...i caluje maluszka... :cmok:
virginka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 8 sty 2008, o 14:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 172 gości

cron