rozmówki damsko - męskie

Problemy z partnerami.

rozmówki damsko - męskie

Postprzez Marta » 9 sty 2008, o 13:28

witam wszystkich po długiej nieobecności.
Człowiek będąc w związku nie zdaje sobie sprawy jak wazna jest rozmowa z partnerem. najgorsza jest sytuacja jak cos jest niedopowiedziane, przemilczane. Wiem ze o wszystkim trzeba z partnerem rozmawiac i wyjasniac nieporozumienia na świeżo bo kto ma lepiej o tym wiedziec jak nie studentka pedagogiki. tylko jak to trudno czasami zrobic, jak to trudno jak czlowiek jest zly, usiąść i spokojnie porozmawiac i wyjasnic sobie. najwiekszym moim błedem jest milczenie wiem ze nie tylkoo ja tak robie, przemilczec problem, pozniej zmienic temat i pozornie wszystko jest super. Ale czy aby na pewno? NIE!!! Wszystko sie we mnie skumulowało stałam sie nieznośna dla czlowieka ktorego bardzo kocham. teraz nasze drogi zaczynaja sie mijac, mial być ślub, przestalismy o nim rozmawiac i odsuniety jest w nieokreslona daleka przyszłość, jak miałam świadomość tego ze on będzie to chciało mi sie walczyć teraz ta chęć do walki słabnie. A wszystko dlatego ze nie rozmawialismy wtedy kiedy byla taka potrzeba. Kocham go i bede za wszelka cene starała sie naprawić wszystko ale wiem ze stracilam duzo niepotrzebnego czasu.
Nie wiem czy mozna "zacząć od początku" czy wogole jest to możliwe.
Marta
 
Posty: 35
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 16:46

Postprzez kaśku » 9 sty 2008, o 17:11

dopoki niesprobojesz to niebedziesz wiedziala, jesli go kochasz i chcesz z nim byc to zacznij od szczerosci po prostu szczerze z nim rozmawiaj, staraj sie wyjasniac wszystko nabierzaco, niewymagaj ze on sie bedzie domyslal, czy powinien sie domyslac ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez virginka » 9 sty 2008, o 21:04

Nie ma rzeczy nie mozliwych...Jestesmy tak silni jak nasza wiara...Jezeli Kochasz swojego chlopaka to walcz...Zacznij od szczerej rozmowy bez emocji...Kiedy miedzy dwojgiem ludzi tworzy sie mur nieporozumien najlepszym sposobem na jego zburzenie jest rozmawa...w ktorej nie oceniamy drugiej strony ale probujemy ustalic dlaczego sie od siebie oddalamy i co jest tego powodem ze dotychczas udany zwiazek przechodzi kryzys...Im wiekszy mur tym trudniej go zburzyc...I chociaz Kochamy wciaz mocno brak tej milosci formy przekazu...to zabija...Powodzenia zycze Trzymam kciuki...Wierze ze Ci sie uda ...
virginka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 8 sty 2008, o 14:22

Postprzez Marta » 10 sty 2008, o 11:09

Niestety ten mur jest coraz większy. zaczelimy sie mijać on praca a jak ma wolne to ja studia i tak na zmiany. Boje sie go stracić, ale wiem ze z dnia na dzień jest gorzej. Poznaliśmy sie przez gg i stwierdzilam ze moze od tego zaczniemy rozmowy zeby jemu tez bylo latwiej bo jemu bardzo ciezko przychodza rozmowy. niestety nie wyszlo i wychodzi na to ze teraz na rozmowe w cztery oczy bede musiala poczekac miesiac, a co przez ten czas, jeszcze bardzej sie oddalimy.
Marta
 
Posty: 35
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 16:46

Postprzez virginka » 10 sty 2008, o 11:15

Jezeli nie potraficie ze soba porozmawiac to moze poki co napisz mu jakas fajna karteczke z milosnym wyznaniem...taka cieplutka...trosze dziecinna...Mysle ze zrobi mu sie milusio...Faceci to duze dzieci...Chodzi o to ze w ten sposob nie bedzie tej milosci brakowalo formy przekazu...Pozdrawiam
virginka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 8 sty 2008, o 14:22

Postprzez szachistka » 10 sty 2008, o 14:17

Moim zdaniem po pierwsze powinnaś przestać myśleć w pesymistyczny sposób. Co prawda nie piszesz wprost o tym, ale między wierszami bardzo wyraźne jest, iż bardzo wątpisz w to, iż uda się Wam naprawić związek.Ok, chcesz tego, ale jednocześnie nie wierzysz w to. Pomyśl: skoro podświadomie albo i świadomie nastawiasz się na niepowodzenie, to jak ma się Wam udać? No nie uda się. Także proponuje wziąć się w garść, odpędzić wszystkie złe myśli i działać:)
Po drugie przychylam się do pomysłu napisania listu. Może wart by było właśnie w nim przedstawić wszystkie swoje obawy, troski, problemy? No i najważniejsze - zapewnić o swoich uczuciach i pragnieniach.
Ja wierzę w to, że wszystko jest do naprawienia. Pod warunkiem, że obojgu na tym zależy i obie strony się starają.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
szachistka
 
Posty: 201
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:46
Lokalizacja: Sopot

Postprzez Marta » 10 sty 2008, o 15:07

masz racje ze myśle pesymistycznie a to dlatego ze w głowie mam pewne sceny z dalekiej przeszkości. Mój poprzedni związek w taki sam sposób zaczoł sie rozpadać, i jak słysze podobne słowa, są podobne sytuacje to myśle ze juz nie da sie nic zrobić i tak samo sie skonczy. Czasami mysle ze jemu bylo by lepiej z jakąś inna dziewczyna ktora by go doceniała i moze bardziej kochała.
Marta
 
Posty: 35
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 16:46

Postprzez virginka » 10 sty 2008, o 17:27

Przeszlosc nie moze byc wyznacznikiem przyszlosci...Trzeba za nia zamknac drzwi...mocno zatrzasnac i nie powracac do niej a przynajmnie za wszelka cene sie starac...Spogladajac za siebie mozemy po drodze przeoczyc cos pieknego...Bo przeciez zycie to my...Napisz list lub mila karteczke w ktorej umiescisz swoje mysli udreki potrzeby...ale nie zapomnij rowniez o nutce milosci w tym wyznaniu...byc moze jezeli zdabedziesz sie na szczerosc i zrobisz pierwsza krok do przodu on tez sie otworzy...Nie ma nic gorszego od tkwienia w miejscu jak kamien...Bedzie dobrze...wierze w to i trzymam kciuki...a i wyrzuc dzisiaj do smieci te pesymistyczne nastawienie :wink:Pozdrawiam cieplutko :pocieszacz:
virginka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 8 sty 2008, o 14:22


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości

cron