Rozstanie

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 20 gru 2007, o 14:50

gti napisał(a): Pozdrawiam i piszę nie pytany :usmiech:

O! I jak miło;)

Trochę szorstki też jesteś fajny... może i ją dotnęło, ale też "przyda" się lekki kuksaniec. To nie jajko, tak zaraz się nie rozbije - a skoro jest jak jest, to ta skrupka jest dość gruba. Nic jej nie będzie, a Ty masz prawo (może i obowiązek?) wyrażać siebie dokładnie tak, jak czujesz.

Buźka
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez gti » 26 gru 2007, o 17:22

Święta i po świętach.
I całe szczęście, tak smutnych świąt nigdy nie miałem. Pomimo, że z rodziną, z dziećmi i kobietą, którą kocham nadal, nie przyniosły żadnej zmiany.
Zawiódł mnie Mikołaj, pomimo, że wiedział dobrze jakiego prezentu oczekuję.
Chyba zbyt wiele sobie obiecywałem po tych świętach, które nazywają świętami pojednania.
Życie okazało się znów brutalne, albo ja zbyt naiwny.
Pozdrawiam po świątecznie.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 26 gru 2007, o 20:30

No pojednania Tomek, pojednania. Dla tych, którzy tego pojednania chcą - samo się raczej nie zrobi nic, nie na każdego ta "magia" zadziała tak sama z siebie... choć pewnie wiele by naprawiła i przy niejednej choince zrobiłoby się cieplej. "Magia" pomaga, ale decyzji za nas nie podejmie.

Szkoda, że tak niewesoło... co dalej? Bo wszystko jakby utknęło w jednym miejscu i ani kroku! Kończy się rok... a Nowy to dobry czas na zmiany, postanowienia.

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez gti » 26 gru 2007, o 20:52

ewka napisał(a):Szkoda, że tak niewesoło... co dalej? Bo wszystko jakby utknęło w jednym miejscu i ani kroku! Kończy się rok... a Nowy to dobry czas na zmiany, postanowienia. [/color]

No cóż ja już wcześniej dałem sobie czas do końca roku. To, że oznajmiłem jej to jeszcze przed świętami, to chyba świadczy tylko o mojej desperacji.
Teraz tylko trzeba wytrwać w swoich postanowieniach, szczególnie że te święta nie wniosły nic nowego w nasze życie, a tak wiele po nich oczekiwałem.
Nawet już nadziei nie mam.
Szukam teraz leku na zapomnienie, by już o niej nie myśleć, nie myśleć o tym by do niej zadzwonić, spotkać się...
Strasznie to trudne
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agik » 26 gru 2007, o 21:20

Tomek, tak strasznie mi przykro, że nie mam dla Ciebie gotowej recepty na naprawę :(
Wiesz, myślę, ze to dobrze, że nie masz już nadziei- bez niej łatwiej odrzucisz "stare" i zaczneisz stawać na nogi. Wróc do postu Nickmana- i z tego bierz nadziję na "nowe".
Tomek ułoży się... Na pewno się ułozy...
Bez ułudy, z prawdą, z wielką nadzieją...
Tomek, jesteś takim super facetem, zaśługujesz na prwdę i uczuciwość, a nie na światełka choinki, i śniezynki, ktopre zaraz znikną...

Dasz radę Tomek!!! Trzymam kciuki

(sorki za literówki, ale kiepsko mi idzie na takiej klawiaturze)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 27 gru 2007, o 13:53

gti napisał(a):Strasznie to trudne

No trudne... ale popatrz, przez ile trudnych sytuacji już przebrnąłeś!!! I też wydawały się nie do przeskoczenia... a przeskoczyłeś. Człowiek to bestia, która w trudnych chwilach wynajduje siły, których niby nie ma.
Mówią: co nas nie zabije, to nas wzmocni. I pewna jestem, że jesteś o dobrych parę kilogramów mocniejszy.

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 27 gru 2007, o 16:32

no. Tomek...
Nie chcesz z siebie wywalić, czegos...?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez gti » 27 gru 2007, o 16:56

Chyba już wywaliłem z siebie wszystko. Co mogę jeszcze dodać?
Że nie tak miało być? że jest mi źle i paskudnie ciężko?
Co tu jeszcze dodawać.
Najchętniej to chciałbym o wszystkim zapomnieć, wymazać z pamięci i zacząć normalnie funkcjonować. Nie myśleć już więcej o tym.
No ale pewnie się tak nie da i jeszcze długo będzie wszystko wracać.
Wiadomo córki, wspólny majątek, jej rzeczy w domu, coś z tym trzeba będzie zrobić.
To będzie wracać czy chcę czy nie.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 1 sty 2008, o 14:22

---------- 16:41 29.12.2007 ----------


Pewnie, że będzie wracać... ale z czasem te powroty będą lżejsze. Czas... działa jak magia - trzeba mu się tylko poddać, kiedy zrobić się nic nie da. On już swoje robi.

Pozdróweczka Tomek
:cmok:

---------- 13:22 01.01.2008 ----------

I z nowym rokiem... niech się dzieje Tomek. Niech się dzieje!
Jak Ci minęła ta szczególna noc?

Buźka
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez slawo158 » 6 sty 2008, o 03:57

witam wszystkich.sledze ten wątek i jestem ciekaw jak się dalej potoczył.GTI proszę pisz więcej o swoich problemach i zmaganiach,być może moie życie potoczy się tak jak Twoje...co się z tobą dzieje w tej chiwili itp.pozdrawiam
slawo158
 
Posty: 8
Dołączył(a): 10 gru 2007, o 17:49

Postprzez gti » 10 sty 2008, o 10:57

Niestety rok się zaczął kiepsko. 30 grudnia wylądowałem w szpitalu i wyszedłem wczoraj, ale też tylko na chwilę bo zaraz tam wracam.
A w życiu prywatnym to w zasadzie to nie wiem. Żona przychodziła do szpitala codziennie, opiekowała się mną, wprowadziła się z powrotem do domu i pomimo, że prosiłem by się wyniosła przed moim powrotem, to tego nie zrobiła.
A na rozmowę jakoś nie ma okazji i chyba ochoty. Mam teraz inne problemy.
Ale oczywiście jak coś się rozwinie i będę miał możliwość to dam znać.
Pozdrawiam wszystkich z Nowym Rokiem.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agik » 10 sty 2008, o 11:10

No,, Tomek....
Bardzo się cieszę, ze sie odezwałeś.
Szkoda, że z takimi kiepskimi wieściami.
Życze w takim razie dużo zdrówka, pełni sił i cudu nadziei.

Pozdrawiam cieplutko.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 10 sty 2008, o 20:15

Tomku! Teraz myśl TYLKO o sobie i zdrowiej, to jest najważniejsze. Trzymaj się dzielnie i pamiętaj, że myślami jesteśmy z Tobą.

Ściskam
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 19 sty 2008, o 00:15

Tomku mam nadzieję,że podreperowali cie juz w tym szpitalu :!: :buziaki:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 7 lut 2008, o 17:10

Tomek, jak się czujesz? Jak się miewasz?
Pozdróweczka i zdróweczka
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości