Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Problemy z partnerami.

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez caterpillar » 7 paź 2011, o 23:34

rozumiem, ze wiekszosć z Was słyszac w nocy sygnał, bądź połączenie w telefonie u swojego męża/ partnera przekręciłaby się na drugi bok i spokojnie spała dalej jak gdyby nigdy nic... żadnego niepokoju, ani cienia niepewności... Jesli tak jest, to rzeczywiście wam zazdroszcze... Ale z drugiej strony skoro wszyscy przed ślubem tak sobie ufają i jest to taka cudowna recepta, to skąd te zdrady i rozwody po ślubie...


jesli to sie zdarza czesto ,to faktycznie chcialabym wiedziec ,co za kretyn sie dobija, jesli raz czy 2 nawet przez mysl mi by nie przeszlo, ze to kochanica jakas.

Ale z drugiej strony skoro wszyscy przed ślubem tak sobie ufają i jest to taka cudowna recepta, to skąd te zdrady i rozwody po ślubie..


a moze ada wlasnie NIE ufaja ..a i zdrady biora sie z roznych powodow i ZAWSZE moga sie zdarzyc .."nic co ludzkie nie jest nam obce"

Bianko jesli nie ma 100% zaufania to co jest? 90% i przegladanie od czasu do czasu komorki?

nie mowie o naiwnosci ale dla mnie zaufanie, to podstawa , tak jak w grze albo wchodzisz w to i ryzykujesz albo stoisz z boku .

Co mnie intryguje ,to to ,ze tak mloda para (stazem) juz robi sobie jazdy gdzie tak naprawde powinni swiata poza soba nie widziec .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez Bianka » 8 paź 2011, o 12:19

Tak Cat może 98% ale nigdy 100%, nie można być ślepym, trzeba mieć ten margines, jednak nigdy nikogo nie poznamy na 100%...nie chodzi o to, żeby sprawdzać, ale też nie być ślepym, wiesz można przyjąć, że mąż, partner jest święty:) i wtedy choćby oznaki zdrady były ewidentne to NIC nie zobaczymy, dla mnie to przegięcie...generalnie podchodzę do sprawy tak, ufam, ale zauważam sygnały, a jak jest jakiś sygnał, minimalne podejrzenie to sprawdzam bez skrupułów i tyle. Dla mnie proste jak drut, ponieważ nic się nie dzieje podejrzanego żyjemy w spokoju i ja niczego nie szukam ani nie śledzę, ale jakby co to zawsze się dowiem...każdy ma inną filozofię, uważam moją za wyważoną i rozsądną, bez żadnej przesady w żadną stronę:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez buka_lu » 8 paź 2011, o 12:30

..Bianko i taki jednorazowy sygnał rano.. to powód, żeby nabrać podejrzeń i bez skrupułów skontrolować partnera np grzebiąc mu w telefonie? :?
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez buka_lu » 8 paź 2011, o 12:40

"ufam, ale zauważam sygnały"
to zdanie jest zaprzeczeniem samym w sobie..
ufam, ale..
to jak dla mnie nie ufam..
tak samo jak
kocham, ale..
podobasz mi się, ale..
i tym podobne..
albo się ufa albo nie
albo się kocha albo się nie kocha..
eh tak samo.. albo jest się w ciąży albo nie..
bo przecież trochę w ciąży się nie da..
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez Bianka » 8 paź 2011, o 12:45

No tak Buka na co dzień nie myślę, nie podejrzewam no to ufam tak? ale jeśli mój mąż wróci ze szminką na kołnierzu to chyba to zauważę i sprawdzę tak?? czy dalej będę ufać, że przypadkiem się tam znalazła?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez buka_lu » 8 paź 2011, o 12:54

ok to racjonalny powód taki wręcz namacalny..
a jak ma się do tego jednorazowy sygnał na kom?
jaka jest granica, istnieje w ogóle jakaś granica?
czy np jak zauważę, że mąż wysyła smsy.. dobrze się przy tym bawiąc i mówiąc, że pisze z kolegą..
to też powinnam włączyć czujność i pod jego nie obecność sprawdzić czy oby na pewno mówił prawdę?
i można podać jeszcze milion mniej lub bardziej absurdalnych powodów...
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez Bianka » 8 paź 2011, o 13:20

Dla mnie sygnał wiadomości czy połączenia o 5 rano to jest mały sygnał, do tego pokrętna odpowiedź faceta skąd ten sygnał, włącza się czujność...
U mojego ojca który ma romans, nie ma innych objawów niż właśnie o dziwnych porach smsy czy sygnały...oczywiście można udawać, że się tego nie widzi i żyć w "spokoju" niektórzy wolą nie wiedzieć :roll:

Wiesz co jeszcze jest objawem? chodzenie wszędzie z telefonem! nawet do kibla, nie odklejanie się od niego, niby mała rzecz a jednak, sprawdza się..

Czy istnieje granica? oczywiście, że istnieje i wyznacza ją właśnie stopień zaufania, jeśli ufasz na 100% to granicę masz od razu przed oczami, jeśli przesadzasz to granicy nie widzisz...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez limonka » 8 paź 2011, o 13:41

Bianka napisał(a):Dla mnie sygnał wiadomości czy połączenia o 5 rano to jest mały sygnał, do tego pokrętna odpowiedź faceta skąd ten sygnał, włącza się czujność...
U mojego ojca który ma romans, nie ma innych objawów niż właśnie o dziwnych porach smsy czy sygnały...oczywiście można udawać, że się tego nie widzi i żyć w "spokoju" niektórzy wolą nie wiedzieć :roll:

Wiesz co jeszcze jest objawem? chodzenie wszędzie z telefonem! nawet do kibla, nie odklejanie się od niego, niby mała rzecz a jednak, sprawdza się..

Czy istnieje granica? oczywiście, że istnieje i wyznacza ją właśnie stopień zaufania, jeśli ufasz na 100% to granicę masz od razu przed oczami, jeśli przesadzasz to granicy nie widzisz...
wlasnie to zalezy..ja mojemu mezowi ufam w 100%, ale jakby mu telefon w nocy pikal (wiecej niz raz :mrgreen: :mrgreen: ), albo by sie z komorka NAGLE nie rozstawal to by mnie to zainteresowalo :wink:

ps.bianko czy twoj tato dalej to ciagnie przed "nosem mamy?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez Bianka » 8 paź 2011, o 14:03

Ano ja już sama nie wiem Limonko, stara się teraz bardziej dla mamy, jest miły, ale smsy jeszcze są! nie tyle co wcześniej ale jednak i połączenia:/Ilościowo jest wielka różnica, ale jednak.
Do tego mama znalazła u niego w marynarce którą nosi stary tel. komórkowy, wyłączony, bez karty, no i znowuż nie wiadomo czy kombinuje kontakt inaczej, na kartę czy w sumie nie wiadomo po co nosi ten telefon :bezradny: w każdym razie mama nadal jest bardzo czujna, czasem się kłócą...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez limonka » 8 paź 2011, o 14:12

to przerabane...taka hustawka emocjonlana :( a czy mama go wprost pytala, czy udaja ze nic sie nei dzieje?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez Bianka » 8 paź 2011, o 14:28

oj to bardzo skomplikowane, bo on raz zaprzecza, innym razem mówi np to moja wina nie jej :shock:
Po pijaku powiedział, że kocha dwie kobiety...ale ogólnie na co dzień to zaprzecza...ja sama nie wiem na czym to polega bo on jest w domu, widzi ją w pracy owszem, ale nigdzie nie łazi...więc to wszystko chyba polega na mega długich rozmowach, flircie? sama nie wiem do końca..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez caterpillar » 8 paź 2011, o 15:31

No tak Buka na co dzień nie myślę, nie podejrzewam no to ufam tak? ale jeśli mój mąż wróci ze szminką na kołnierzu to chyba to zauważę i sprawdzę tak?? czy dalej będę ufać, że przypadkiem się tam znalazła?


Bianko jasne ,jest roznica miedzy tym ,ze NAGLE nasz partner sie dziwnie zachowuje ,wraca ze szminka i oczywiscie udawac ,ze wszystko jest ok, to zwykla naiwnosc- tu sie zgadzam.

Wiesz ja miala taka sytuacje w zwiazku ,ze bylismy 2 lata z dala od siebie, nie mialam mozliwosc sprawdzac jedyne wyjscie to albo mu ufam albo to nie ma sensu..zaufalam.
Jesli ma jakis wyjazd i nocuje (rzadko bo rzadko z ludzmi z firmy), to nie chodze z kata w kat tylko mu ufam. Nie zakladam ,ze nigdy nic sie nie stanie wrecz przeciwnie ALE uwazam,ze kontorlowanie sprawdzanie nic nie da i nie uchroni przed zdrada :bezradny:

pozdrowka!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez caterpillar » 8 paź 2011, o 15:44

Czy istnieje granica? oczywiście, że istnieje i wyznacza ją właśnie stopień zaufania, jeśli ufasz na 100% to granicę masz od razu przed oczami, jeśli przesadzasz to granicy nie widzisz...


to jestes NAIWNA lub NAIWNY
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez Bianka » 8 paź 2011, o 16:17

caterpillar napisał(a):
No tak Buka na co dzień nie myślę, nie podejrzewam no to ufam tak? ale jeśli mój mąż wróci ze szminką na kołnierzu to chyba to zauważę i sprawdzę tak?? czy dalej będę ufać, że przypadkiem się tam znalazła?


Bianko jasne ,jest roznica miedzy tym ,ze NAGLE nasz partner sie dziwnie zachowuje ,wraca ze szminka i oczywiscie udawac ,ze wszystko jest ok, to zwykla naiwnosc- tu sie zgadzam.

Wiesz ja miala taka sytuacje w zwiazku ,ze bylismy 2 lata z dala od siebie, nie mialam mozliwosc sprawdzac jedyne wyjscie to albo mu ufam albo to nie ma sensu..zaufalam.
Jesli ma jakis wyjazd i nocuje (rzadko bo rzadko z ludzmi z firmy), to nie chodze z kata w kat tylko mu ufam. Nie zakladam ,ze nigdy nic sie nie stanie wrecz przeciwnie ALE uwazam,ze kontorlowanie sprawdzanie nic nie da i nie uchroni przed zdrada :bezradny:

pozdrowka!


No właśnie ja piszę o tym kiedy NAGLE partner się dziwnie zachowuje, gdyby mój facet wyjechał to też bym nie chodziła z kąta w kąt, więc mamy tak samo...i zgadzam się również, że uchronić przed zdradą się nie da, jak będzie chciał to zdradzi, chodzi o to czy będę o tym wiedzieć czy wybiorę być ślepa:)

caterpillar napisał(a):
Czy istnieje granica? oczywiście, że istnieje i wyznacza ją właśnie stopień zaufania, jeśli ufasz na 100% to granicę masz od razu przed oczami, jeśli przesadzasz to granicy nie widzisz...


to jestes NAIWNA lub NAIWNY


co masz na myśli że jestem naiwna??
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy mój narzeczony mnie zdradza?

Postprzez buka_lu » 8 paź 2011, o 16:49

ja w swoich wypowiedziach nawiązuje cały czas do tego o czym pisze autorka tego wątku.
i do wypowiedzi jakie były do niej pokierowane.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 319 gości