poszedl do sadu

Problemy związane z depresją.

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:49

blanka77 napisał(a):Daj jej michę z wodą i niech zrobi pranie swoich skarpetek, a potem małą szczotę i niech pozamiata pokój. Może takie rzeczy ją zainteresują i zmęczą przy okazji.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

ryczalam, ale sie troche usmialam :bezradny: :bezradny: :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez buka_lu » 7 paź 2011, o 22:49

blanka świetny pomysł..! :haha:
moja do tej pory wyciera kurze tak to lubi.. co prawda komiczne jest to jej sprzątanie.. ale chwale ją a ona taka dumna wtedy :mrgreen:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 7 paź 2011, o 22:51

A co do jedzenia, to powiedz jej, że jak ładnie zje to pozwolisz jej umyć kubeczek i talerzyk.

Może ona się do roboty nadaje, a nie do zabawy :wink:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:54

buka_lu napisał(a):moja mała jak miała ok 2 lat.. też testowała moją wytrzymałość, zresztą co jakiś czas to robi :wink:
jedyne co mogę powiedzieć, poradzić. to to że dzieci potrzebują granic, jasnych zasad i rodziców którzy są cierpliwi i konsekwentni. Wiem Pozytywna, że jest Ci okrutnie ciężko bo nie masz wsparcia,jesteś przemęczona i wszystko na niekorzyść..
Moja jak się tak wydzierała to na początku tłumaczyłam i takie tam a jak to nie pomagało.. to ją zostawiałam z tym jej wrzaskiem mówiąc jej że ją kocham i żeby przyszła jak już się wykrzyczy..
Mała pewnie wyczuwa, że jesteś słaba, przeładowana.. no i przykro mi to mówić też sobie z tym nie radzi.. bo każde dziecko potrzebuje silnej matki, zdecydowanej i która nie da sobie wejść na głowę.
Mała teraz wrzeszczy awanturuje się..
może nie zwracaj uwagi na to..
moja po jakimś czasie.. załapała, że w ten sposób niczego nie osiągnie..
to może trochę potrwać ale przynosi efekty..
każde młode dąży do dominacji..no i chyba Cie zdominowała Twoja maluda :roll:
ale da się to wyprostować tylko troszkę to wysiłku wymaga, ale przecież obecna sytuacja również wysysa z Ciebie resztki sił...
Kurcze trzymam kciuki, nie łam się proszę. Twoja córcia potrzebuje Ciebie.. :pocieszacz:



buka ja tak robie i wychodze, ale to nie daje efektu zupelnie, leci za mna, wrzeszczy, wisi na mnie, np. wojna z papciami, co 2 minuty zdejmuje, mimo, ze w naszym mieszkaniu naprawde grozi to dramatem, kaze jej zalozyc, wrzeszczy, zakladam na sile to skopuje, w koncu wygram i za 2 minuty jest to samo i tak jest od wlasciwe roku! nie moge poprostu olac, bo mala ma klopoty z nerkami, a my mamy bardzo zimne mieszkanie i tak jest w kolko ze wszystkim :bezradny: :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:55

blanka77 napisał(a):A co do jedzenia, to powiedz jej, że jak ładnie zje to pozwolisz jej umyć kubeczek i talerzyk.

Może ona się do roboty nadaje, a nie do zabawy :wink:


no w to moge uwierzyc, bo jedyne co zawsze dawala mi spokojnie zrobic, to sprzatac.
wreszcie chyba padla, bo polazla do lozka i jest cisza, ale boje sie sprawdzic, bo juz raz tak wstala z powrotem
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 7 paź 2011, o 22:57

pozytywnieinna napisał(a):
blanka77 napisał(a):A co do jedzenia, to powiedz jej, że jak ładnie zje to pozwolisz jej umyć kubeczek i talerzyk.

Może ona się do roboty nadaje, a nie do zabawy :wink:


no w to moge uwierzyc, bo jedyne co zawsze dawala mi spokojnie zrobic, to sprzatac.
wreszcie chyba padla, bo polazla do lozka i jest cisza, ale boje sie sprawdzic, bo juz raz tak wstala z powrotem


To nie zaglądaj, tak myślę :kwiatek:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:59

jeszcze szlag mnie trafil, bo podgrzalam resztka pradu pokoj, przez godzine, upal sie zrobil, do rana byloby cieplo, ale wylazla i cieplo ucieklo na reszte mieszkania :( a jak zamykalam drzwi to sie darla jak oszalala i walila w drzwi, bez wzgledu, czy tam bylam, czy nie
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:59

spi, bylam zajrzec, nie wytrzymalam, a ja sie cala trzese :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 7 paź 2011, o 23:12

pozytywnieinna napisał(a):spi, bylam zajrzec, nie wytrzymalam, a ja sie cala trzese :(



Pozytywna, najlepiej połóż sie spać...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez caterpillar » 7 paź 2011, o 23:15

no to dobry pomysl

a tak a propos mieszkania, to chyba macie faktycznie zimne :shock: u mnie jest zdecydowanie zimniej niz w pl a ja w ogole nie grzeje i laze w krotkim rekawku :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 7 paź 2011, o 23:17

No coś Ty Cat???? To faktycznie zagadkowa sprawa.
U mnie zaczeli grzać
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez caterpillar » 8 paź 2011, o 00:07

ja tez moge sobie grzac ale jest mi cieplo i nie grzeje
a wiem ,ze dolny slaska ma sie lepiej z temp. niz u mnie :wink:

czasem jak jest wilgoc w mieszkaniu to bardzo ochladza ...
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 8 paź 2011, o 09:21

caterpillar napisał(a):ja tez moge sobie grzac ale jest mi cieplo i nie grzeje
a wiem ,ze dolny slaska ma sie lepiej z temp. niz u mnie :wink:

czasem jak jest wilgoc w mieszkaniu to bardzo ochladza ...


jest bardzo, wzystkie sciany sa szczytowe, parter, nieocieplone sciany i wilgoc okropna, ale podgrzalam w malym pokoju i bylo dobrze do rana, teraz nie jest tak zle,
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 8 paź 2011, o 10:58

A kiedy wielkie pakowanko i przewożenie???
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 8 paź 2011, o 12:52

wlasnie pakuje to co potrzebne, reszte spakuje, jak zorganizuje jakis transport na meble, pralke itd :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

kolejna przeprowadzka! oszaleje, kiedy skancza sie te przeprowadzki!!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 402 gości