poszedl do sadu

Problemy związane z depresją.

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:10

nie lazi tylko demoluje i drze sie jak oszalala, a znajac ja bedzie tak wrzeszczec do 3-4 rano!!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 7 paź 2011, o 22:12

pozytywnieinna napisał(a):nie lazi tylko demoluje i drze sie jak oszalala, a znajac ja bedzie tak wrzeszczec do 3-4 rano!!!



O cholera!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To nieźle :|
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:21

wrzeszczy dalej i nie wejdzie do lozka i juz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie kapalam sie od 2 dni, nie pilam kawy, ledwo co jadlam, staralam sie cokolwiek dzisiaj zalatwic, musialysmy jechac autobusem mala sie tak darla, jak oszalala, bo nie bedzie siedziec w miejscu, chciala chodzic po autobusie, wyrywala sie kopala, musialam wysiasc, we wtorek znajomy odbieral nas z firmy, 30 minut wsadzalam ja do fotelika, potem darla sie cala droge, znajomy powiedzial, ze nigdy wiecej nam nie pomoze, bo to jest nie do wytrzymania!!! od rana do nocy albo wrzeszczy, bo co chce, albo wrzeszczy, bo jej na cos nie pozwalam i tak jest wkolko!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 7 paź 2011, o 22:22

Pozytywna, ja bym jednak poszła do lekarza po jakies doraxne leki na uspokojenie.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:25

wszedzie powiedzieli, ze poprostu jest niegrzeczna i niereaguje na polecenia i wymusza wrzaskiem i w zlobie i u lekarza!!!!!!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 7 paź 2011, o 22:28

Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 7 paź 2011, o 22:29

Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:30

ja sie przygladalam ostatnie dni i nie reaguje na nic, od najdrobniejszego polecenia, tymbardziej na nie wolno, makabra jest z jedzeniem, zaczelam jej zabierac talerz, bo juz nie wiem co mam robic, wymazuje, rozdeptuje, kruszy, picie wylewa na podloge, walcze juz rok czasu, zeby tego nie robila i nie ma zadnych szans jej tego oduczyc, nie mam jakich kar stosowac, bo co jej zrobie??? ona i tak niczym sie nie bawi, wiec zabronienie czegos nie wchodzi w gre, bo niby czego, tv juz tez nie oglada!!!!!!!!!!!!!!

dalej sie drze!!!!!!!!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 7 paź 2011, o 22:37

Ja jdnak poprosiłabym lekarza o jakiś delikatny lek na supokojenie...

Przykro mi, ze nie moge Ci pomóc....
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:38

na nia te metody z artykulu nie dzialaja :( i nie bedzie spala cala noc i tyle :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 7 paź 2011, o 22:40

:pocieszacz: :( :( :(
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 7 paź 2011, o 22:44

ja siedze tu a ona mi wisi na kolanie i wrzeszczy :( :cry: :cry: :cry: albo lazi i rozwala wszystko, nie mam szans jej zaprowadzic do lozka :bezradny: :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 7 paź 2011, o 22:45

A spróbuj tego holdingu??? Nie masz nic do stracenia :bezradny:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez buka_lu » 7 paź 2011, o 22:45

moja mała jak miała ok 2 lat.. też testowała moją wytrzymałość, zresztą co jakiś czas to robi :wink:
jedyne co mogę powiedzieć, poradzić. to to że dzieci potrzebują granic, jasnych zasad i rodziców którzy są cierpliwi i konsekwentni. Wiem Pozytywna, że jest Ci okrutnie ciężko bo nie masz wsparcia,jesteś przemęczona i wszystko na niekorzyść..
Moja jak się tak wydzierała to na początku tłumaczyłam i takie tam a jak to nie pomagało.. to ją zostawiałam z tym jej wrzaskiem mówiąc jej że ją kocham i żeby przyszła jak już się wykrzyczy..
Mała pewnie wyczuwa, że jesteś słaba, przeładowana.. no i przykro mi to mówić też sobie z tym nie radzi.. bo każde dziecko potrzebuje silnej matki, zdecydowanej i która nie da sobie wejść na głowę.
Mała teraz wrzeszczy awanturuje się..
może nie zwracaj uwagi na to..
moja po jakimś czasie.. załapała, że w ten sposób niczego nie osiągnie..
to może trochę potrwać ale przynosi efekty..
każde młode dąży do dominacji..no i chyba Cie zdominowała Twoja maluda :roll:
ale da się to wyprostować tylko troszkę to wysiłku wymaga, ale przecież obecna sytuacja również wysysa z Ciebie resztki sił...
Kurcze trzymam kciuki, nie łam się proszę. Twoja córcia potrzebuje Ciebie.. :pocieszacz:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 7 paź 2011, o 22:46

Daj jej michę z wodą i niech zrobi pranie swoich skarpetek, a potem małą szczotę i niech pozamiata pokój. Może takie rzeczy ją zainteresują i zmęczą przy okazji.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości

cron