Pogaduszki Wieczorne.

[andrzej83]

najpierw nie śpią, potem chodzą niewyspani i mówią ze życie jest do dupy.
trochę trzeba też o siebie zadbać.

A ja wręcz przeciwnie, zawszę się wysypiam Więc te słowa to nie do mnie?.
?

[Księżycowa]

No jak do mnie ponoć tez nie, to ciekawe do kogo

[andrzej83]

Sądzę ze przypierdzieliłaś sie do mnie głupio.
Nawet o tobie nie myślałam, tylko o Andrzeju, który ma ciężką pracę i będzie niewyspany

Uwierzcie mi albo nie. Ale bardzo, bardzo poczułem się przyjemnie zaskoczony

Przeżyłem wiele w życiu. Ale aż takiej troski, po tak krótkiej znajomości to nie zaznałem

W razie padnę ze zmęczenia, to nie zajrzę tutaj tylko spać pójdę. Przepraszam że tak napiszę. Kochana jesteś

[Sansevieria]

Ech, Andrzeju, na pokuszenie mi ten wątek założyłeś wczoraj się powstrzymałam tylko siłą woli i rozsądku przed dołączeniem około pierwszej.
Ja jestem "sowa" i mój optymalny czas zasypiania to między drugą a trzecią. A ten paskudny budzik dzwoni o poranku... tak z mojego "sowiego" punktu widzenia zycie społeczne jest dodupnie ustawione, "sowy" są grupą uciemiężoną

[Księżycowa]

Andrzeju nie wiem tylko czy ten teks był po to, zeby komuś tu dosrac, czy by faktycznie Ci się miło zrobiło, bo Mahika ostatnio lubi manipulować...

Wiadro pomyj zaraz poleci pewnie, ale ja tak po prostu uważam...

[andrzej83]

no popatrz... tak mi się wydaje, ze andrzej to duży chłopiec i gdyby nie chciał, to by po prostu nie siedział...

dobrze mahiczko, dobrze... niech Ci będzie...

Dajcie mi troszkę czasu bo nie nadążam z odpisywaniem.

Kasiorek przepraszam że ci się za mnie oberwało, ale masz rację jestem dużym chłopcem. Gdybym nie chciał,
to bym z tobą nie rozmawiał. Ale że było bardzo miło. To chętnie nie raz z tobą jeszcze pogadam
I jeszcze raz przepraszam za zamieczanie

[Księżycowa]

Nie masz za co przepraszać... nie ma tu Twojej winy... Tego możeswz być pewien... niestety ale słowa jakie padły miały inny zamiar i nie raz tu tak jest od pewnego czasu,... czemu... pojęcia nie mam...

[Księżycowa]

Ja mam nadzieję, ze faktycznie siedziałeś, bo chciałeś
Miło się gadało i szybko mi noc zleciala i sniadanko pyyychota

[andrzej83]

grrrrrr lasencje

ja tez dzisiaj niewyspana, bo do prawie czwartej robilismy rozpierduche* w salonie mojego nowego domu....a potem sie relaksowalismy...a potem trzeba bylo i siodmej rano wstac i pracuje wlasnie....

*robienie rozpierduchy w tym wypadku oznacza wyrzucanie roznych rzeczy, ktore sie nagromadzily przez ok 10 lat i wiele zmian lokatorow - wlaczajac w to 2 niedzialajace telewizory, trzy polamane lub w inny sposob zepsute stolki barowe, kolekcje butow meskich plesnia porytych, zwiniety dywan rowniez plesnia pokryty, etc etc etc
oraz mycie scian i wszystkiego co sie dalo umyc, lacznie z odrdzewianiem lodowki, z ktorej schodzi farba z lekka i tworza sie kropeczki rdzy, wywolujace piekny efekt jakby ktos zostal w brutalny sposob zadzgany nozem po arteriach w okolicy podlogi.

Musisz nauczyć się szybko spać, polecam. ja jestem pełen Energi.
A jak chcesz dobrą rozpierduchę.
To ci remont zrobię z moimi pomysłami i nie posprzątam po sobie.

[andrzej83]

O rety, a te znowu...

Fakt, nie złe zamieszanie.A winowajca w pracy

[Honest]

ja tez dzisiaj niewyspana, bo do prawie czwartej robilismy rozpierduche* w salonie mojego nowego domu....a potem sie relaksowalismy...a potem trzeba bylo i siodmej rano wstac i pracuje wlasnie....

.

No coś Ty, miałąś siłe pracować???? Czy może kreowałas wizerunek pracownika roku
A mieszkanko już uprzątnięte???

I kochana, jak tam twoja waga???

[andrzej83]

Ja mam nadzieję, ze faktycznie siedziałeś, bo chciałeś
Miło się gadało i szybko mi noc zleciala i sniadanko pyyychota

Poważnie i niech nikt nikomu nie kopie dołków. Proszę
Faktem jest że lepiej się czułem zanim trafiłem na to forum, ale namiary dostałem od poradnia@116123.edu.pl.

Więc nie bez powodu....

A mój temat narodził się z myślą rozmowy wieczornej.
Mały przykład; Rozmawiałem dawno temu z jeszcze koleżanką(Na jej działce w domku pod kocykiem(w ubraniu co by nie było skojarzeń) do 6 rano, na 7 miałem do pracy.

Co ja biedny zrobię że jak z kimś mi miło się rozmawia to nie liczę czasu.

Myślę że nie zraziłaś się do mnie i jeszcze nie raz pogadamy Bardzo chętnie.

Dla mnie nie ma ograniczeń, jestem w stanie się ograniczyć sam.

Jeżeli z kimś znajdę temat, to sen jest nie istotny, może to złe dla organizmu.

Ale ja czuję się świetnie, w którymś poście wcześniej napisałem. Wysypiam się. Na prawdę!!!....

Przepraszam cię że tak wyszło, na prawdę nie spodziewałem się takiego odzewu w tym temacie.

Choć wirtualny, ale przyjmij to odemnie

[Księżycowa]

Ja mam nadzieję, ze nie sama ta przepychanka tutaj pogorszyła Ci nastrój...

Dziękuję... wirtualny czy nie, ale szczery i to się liczy

No mam nadzieję, że forum Ci będzie pomocne już teraz...

[andrzej83]

Ech, Andrzeju, na pokuszenie mi ten wątek założyłeś wczoraj się powstrzymałam tylko siłą woli i rozsądku przed dołączeniem około pierwszej.
Ja jestem "sowa" i mój optymalny czas zasypiania to między drugą a trzecią. A ten paskudny budzik dzwoni o poranku... tak z mojego "sowiego" punktu widzenia zycie społeczne jest dodupnie ustawione, "sowy" są grupą uciemiężoną

Jeżeli nie idę spać, to z każdym bardzo chętnie pogadam, bywa czasem że padnę wcześniej, ale to jak kręgosłup mi siada i odczuwam wtedy zmęczenie mocniej i śpię jak dziecko. Niestety, albo stety, jak jest w miarę dobrze, to mam nie spożytkowaną energie. Może dla tego że od małego dziecka haruje jak WÓŁ.

Na prawdę policzę dni, na palcach kiedy odsypiam w dzień

[andrzej83]

Ja mam nadzieję, ze faktycznie siedziałeś, bo chciałeś
Miło się gadało i szybko mi noc zleciala i sniadanko pyyychota

Na prawdę jest wszystko porządku i czuję się zaproszony na śniadanko. Może i szkoda że wirtualne po takiej aferze.