limonka napisał(a):ewka napisał(a):A pozew to jest w tej chwili najmniej ważny... wg mnie.
Małgoś! Haaalo!
Ewa a co jest? Moim zdaniem malgos ma ciagle nadzieje Bo mimo ze maz zazadal rozwodu to wysyla Jej dziwne sygnaly...
Owszem, wysyła. On w ogóle się dziwnie zachowuje, więc na tej dziwności ja bym nadziei nie budowała... bo sygnały nie mają żadnego odzwierciedlenia w działaniu.
Nadzieja to fantastyczna rzecz w życiu, cholernie potrzebna - no ale też trzeba trochę realnie patrzeć na całokształt. W tej chwili Małgoś widzę w takim poplątaniu, że złożony przez niego pozew i tak by tej nadziei jej nie pozbawił, bo ona jej wypatruje we wszystkim, w każdym jego ruchu, każdym telefonie, każdym sms-ie. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle... w moim odbiorze całego zamieszania, to ja chyba jej nie miałabym już. Małgoś musi to zamknąć w sobie i się odczulić od tych sygnałów, bo facet jest taki, jaki jest, nie zmieni go już... więc musi zmienić siebie, aby odzyskać spokój. I to musi być niezależne od wszystkich jego ruchów, w ogóle od niego. To wymaga czasu i na pewno w jakimś momencie się zdarzy... a póki co, jest jak jest. Pozew nic nie zmieni... bo ludzie się rozwodzą i też schodzą z powrotem... i jak się uprzeć, to i w tym można ulokować nadzieję. We wszystkim można, czy realne czy nie.
Tak to widzę i nie upieram się, że mam rację I wcale mi nie zależy, żeby ją mieć
Teraz się zastanawiam, dlaczego nam tutaj zniknęła. PW też nie odebrała