Czy mój narzeczony mnie zdradza?

[limonka]

a jak ci wytlumaczyl ten dzwonek w telefonie w nocy? czemu byl poddenerwowany? wedlug mnie nie powinnas sie czuc jak idiotka bo mialas podstawy do podejrzliwosci

[ADAAA]

jako sygnał konca ladowania telefonu. Rzeczywiście na billingu nie było żadnego połączenia, ani telefonu zwrotnego z jego strony pod nieznany numer, więc po prostu mu uwierzyłam... Dziękuję za słowa otuchy, rzeczywiscie poczulam się jak nawiedzona wariatka, która robi sceny z byle powodu... Jednak myśle, ze 90 proc. kobiet na moim miejscu poczułaby się zaniepokojona... no chyba, ze byłoby to bezgraniczne zaufanie.... Ale z tym jest u mnie trudno.

[buka_lu]

jak dla mnie to i tak się facet wykazał.
pokazał bilingi a wcale nie musiał a skoro już pokazał to chyba sobie wyjaśnili wszystko..
po co kobiecie zamęt robicie w głowie..

[caterpillar]

rozumiem ,ze Wy o 5.40 rano odpowiadacie rzeczowo i w ogole wiecie co sie dzieje dookola

ja nie bardzo nawet gdyby papiez do mnie dzwonil.

w ogole jakos dziwnie brzmi ta historia z tym bilingiem skoro tak wyglada wwasze narzeczenstwo Ada to ja osobiscie jestem sceptyczna co do ciagu dalszego

[mahika]

a główny problem poszedł w odstawkę...

[Honest]

A od kiedy sygnały sa na bilingu???

I numery pod które wysyła się sms???

[Honest]

Jakby mnie było stać ,to pewnie tak bym zrobiła...heheheheh;) A tak na poważnie to z kolei jest mój problem. Trudno mi jest zaufac bezgranicznie... Boję się, że jeszcze kilka takich scen z mojej strony i facet tupnie nogą i powie, ze ma dość...

Ale nad tym można panować. Że tak powiem, oduczyć się robienia scen.

Ale to wymaga przepracowania tematów związanych m.in z samoocena i powodami nieufności.

[caterpillar]

hello to jakis absurd prawda?
przychodze do faceta a on ma przygotowane NAGLE wyciagi rozmow ..chyba juz jestem strara to takie normalne w tych czasach?
bark zaufania ,szukanie w telefonie, pokzywnaie bilingow ... a potem slub ...i zyli dluugo i szczesliwie

wazne zeby daty sie zgadzaly

[buka_lu]

Adaa warto popracować na zaufaniem..
ja też kiedyś miałam z tym trudności..
nabawiłam się tylko tego.. że mój mąż zaczął zwracać się do mnie KARAMBA Z KRAINY DRESZCZOWCÓW..
niby śmieszne.. ale wcale śmieszne nie jest..
jak już raz da się sobie zgodę na szpiegowanie, szperanie w osobistych rzeczach to później ciężko przestać. Ja tam się tego wstydzę..

[caterpillar]

rozumiem ,ze zwyczajna rozmowa o zaufaniu i o tym co sie dziej w nasym zwiazku to przezytek...(sad)

[wera]

To trochę z innego punktu widzenia. Byłam kontrolowana, szpiegowana na każdym kroku. Ciągle słyszałam, że się puszczam, jestem nie wierna, nie lojalna, za mało oddana. Mój telefon, komputer był ciągle przeglądany. Ogólny brak zaufania doprowadził mnie do...zdrady. Nie wytrzymałam i dopiero wtedy zdradziłam, gdy myślałam, że za chwilę oszaleję od ciągłej kontroli.

Może facet nie ma nic na sumieniu, może ma, nie wiem tego. Tylko obawiam się, że skoro teraz przedstawił Ci bilingi, to potem za każdym razem, gdy będziesz miała jakieś podejrzenia, będziesz domagała się dowodów jego niewinności. A to może z kolei doprowadzić do różnych, niedobrych rzeczy.

[ADAAA]

rozumiem, ze wiekszosć z Was słyszac w nocy sygnał, bądź połączenie w telefonie u swojego męża/ partnera przekręciłaby się na drugi bok i spokojnie spała dalej jak gdyby nigdy nic... żadnego niepokoju, ani cienia niepewności... Jesli tak jest, to rzeczywiście wam zazdroszcze... Ale z drugiej strony skoro wszyscy przed ślubem tak sobie ufają i jest to taka cudowna recepta, to skąd te zdrady i rozwody po ślubie...

[buka_lu]

widzę, że większość pań ma tutaj problem z zaufaniem..
Was mamy nie uczyły, że każdy ma prawo do prywatności..i się najnormalniej w świecie nie grzebie w cudzych rzeczach?
mnie nie uczyła, mało tego grzebała, pamiętniki chowałam listy i różne takie a i tak pewna jestem, że to wszystko znlazła! to ten mam usprawiedliwienie hehe ale mi tam dzisiaj głupio i wstyd z tego powodu.. bo tak na zdrowy rozum.. co mi z tego, że całe życie będę sie doszukiwać bóg jeden wie czego, przede wszystkim uwłacza to mojej godności takie zachowanie.
i tak sprawdzam raz- nic, setny raz i nic a 101 mam nadzieje, że znajdę..? zresztą nie wywołuje się wilka z lasu..
a jak się nie potarfi zaufać i nic się nie robi by zaufać.. to chyba trzeba sobie odpuścić..albo znaleźć nudnego faceta co chodzi grzecznie do pracy.. z nikim się nie spotyka, siedzi w domu w kapciach na kanapie i gapi się w telewizor, albo klei po modele samolocików

[wera]

Wiesz, trzeba obserwować, rozmawiać itd, ale też trzeba ufać partnerowi - nie mówię tu o bezgranicznym zaufaniu, ale takim by nie zadręczać siebie i partnera brakiem tego zaufania i ciągłą podejrzliwością.

[Sansevieria]

rozumiem, ze wiekszosć z Was słyszac w nocy sygnał, bądź połączenie w telefonie u swojego męża/ partnera przekręciłaby się na drugi bok i spokojnie spała dalej jak gdyby nigdy nic...

Ja bym się zapewne poirytowana wybudziła przeklinając debila, co o takiej porze dzwoni