brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Problemy natury seksualnej.

brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez ADAAA » 29 wrz 2011, o 16:46

Witajcie :D
jak sądzicie, czy to normalne, że mężczyzna nie jest zainteresowany seksem ze swoją partnerką? czekaliśmy z tym dlugo, ponad pół roku naszej znajomości. Bardzo to było na plus dla niego, że tak długo chce czekać...Jednak kiedy ja poczułam się gotowa spotkalo mnie duże rozczarowanie... Mój facet szukał wymówek, bądź najzwyczajniej na swiecie mnie przytulal i zasypiał. Zdażyło sie również, że do niczego nie doszło, bo jego "męskość" nie była gotowa... Kilka prób, jakiś tam "sukces"... Jednak martwi mnie, że mój facet nie darzy nigdy z wlasnej inicjatywy do tego żebyśmy się kochali. Rzadko mnie dowartościowuje, rzadko mówi komplementy. Choć generalnie jest dobry i czuły i mówi, że mnie kocha. Martwię się. Nie wiem, czy on mnie przypadkiem nie zdradza... Zaniepokoiło mnie ostatnio, kiedy po ponad trzech tygodniach wstrzemięźliwości kochaliśmy się, a jego wytrysk był bardzo skąpy...
O czym to może świadczyć?
:oops: Pomóżcie...
ADAAA
 
Posty: 12
Dołączył(a): 29 wrz 2011, o 15:13

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez Sansevieria » 29 wrz 2011, o 18:03

O tym, że należy się zwrócić o poradę do seksuologa. Tak sądzę. Bo ewidentnie Twój facet ma problemy z całkiem konkretną sferą życia. Podłoże moze być różne. Warto sobie pomóc :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez ADAAA » 29 wrz 2011, o 22:02

dowiedziałam się, że On się boi, że nie będzie dla mnie najlepszy... a taki chce być. Mam wrażenie, że kiedyś jakaś baba zrobiła mu poważną "krzywdę psychiczną", stąd ta blokada...
ADAAA
 
Posty: 12
Dołączył(a): 29 wrz 2011, o 15:13

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez andrzej83 » 30 wrz 2011, o 19:50

ADAAA napisał(a):dowiedziałam się, że On się boi, że nie będzie dla mnie najlepszy... a taki chce być. Mam wrażenie, że kiedyś jakaś baba zrobiła mu poważną "krzywdę psychiczną", stąd ta blokada...
ADAAA napisał(a):dowiedziałam się, że On się boi, że nie będzie dla mnie najlepszy... a taki chce być. Mam wrażenie, że kiedyś jakaś baba zrobiła mu poważną "krzywdę psychiczną", stąd ta blokada...


Myślę że w tym temacie też mogę coś dodać z życia. Z moją byłą dziewczyną(tylko to wiecie). Zanim poszłyśmy do łóżka upłynęło ponad pół roku cichych spotkań. Miałem żonę, ale nie szukałem romansu a ona o tym wiedziała. To inny temat. To że spałem z żoną, to też nie oznacza że się z nią kochałem i nie potrzebowałem seksu. Widzę podobieństwo w tym, dla tego iż jakiekolwiek sytuacje stresowe, wywołują zabużania, Myślę że powód jest prosty, Duszenie własnych emocji, napięcia emocjonalnego w samym sobie, zewnętrznie jest ok. Ale organizm nie wytrzymuje napięcia. Nie powiem, uwielbiam seks i nie raz oboje radziliśmy sobie inaczej, obustronnie, bo o to chodzi że oboje mamy mieć pełną satysfakcję. Dla tego tak piszę, iż wiem że zbyt duża ilość napięć w domu czy też w pracy, cokolwiek, powoduje ten hamulec. Przynajmniej ja tak mogę powiedzieć po sobie. Nawet gdyby stanęła najpiękniejsza z dam, nic nie poradzę. Mnie żadna kobieta nie zraziła do seksu. Dam za to ręce uciąć :haha: Ale gdy w miarę spokoje dni, nie wytrzyma partnerka i dobra sobie poradzi, (tak to ujmę) jednak przy większym stresie, niestety. Ale to ja muszę sobie pomagać. Bo chyba na tym polega dobry seks w związku.(czasy się zmieniły, a to co robią prostytutki, przechodzi do związków-paradoks-nigdy nie korzystałem z ich usług, ale myślałem) :buziaki:
Moje zdanie, jeżeli ci na nim zależy, to spróbuj go zrozumieć. Może on nie potrafi nie których rzeczy, to mu powiedz. To są moje przemyślenia, bo zawszę staram się sam rozwiązywać problemy, choć nie zawsze się to udaje samemu. :D
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez christmas_tree » 3 paź 2011, o 20:58

Przyczyn swego rodzaju "oziębłości" czy nieśmiałości u mężczyzny może być bardzo wiele. Z tego, co zdążyłem sam zaobserwować wśród moich znajomych, może się okazać, że mężczyzna może mieć blokadę w wyniku nieprzyjemnego zbliżenia, kiedy to "zawiódł", a partnerka go np. wyśmiała. Może to być obawa przed kompromitacją w sytuacji seksualnej. Może to być efekt wychowania, w którym przedstawiano sprawy płci jako brudne i niegodne. Może też być anomalia genitaliów, nawet jeśli jest ubzdurana (faceci czasami wpadają w idiotyczne kompleksy po obejrzeniu paru pornosów).
A może to być wynik skrywanego homoseksualizmu - gej, który nie akceptuje swojej seksualności, często usiłuje się "przerobić" na heteryka, wchodząc w bliską relację z kobietą. Często myśli, że w ten sposób wszystko się unormuje (to akurat znam z autopsji). Ale kiedy przychodzi moment "seks", to on będzie w pułapce, ponieważ zbliżenie z kobietą to przecież moment prawdy. Dlatego w takiej sytuacji jest szczególnie zestresowany i siłą rzeczy będzie unikał zbliżenia.
Pewnym "lekarstwem" okazuje się alkohol, ale przecież nie można kochać się wyłącznie "na gazie". Tak czy inaczej - jeśli chłopak obawia się seksu, będzie cierpiał ilekroć taka okoliczność się przytrafi. Choć seks to nie wszystko, jest jednak elementarnym składnikiem związku, wspólnego życia, bliskości oraz intymności. Jeśli za każdym razem będzie to dla niego cięzkie do przejścia, to warto się zastanowić - dlaczego. Rozmowa - spokojna, w klimacie zaufania, to ważne i bardzo cenne. Ale kontakt z seksuologiem lub psychologiem (a nawet na początek z tym drugim) może przynieść wiele dobrego. Dla Was obojga.
Życzę powodzenia!
chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez Bibi » 31 paź 2011, o 20:31

Ja też mam podobny problem i czesto doły z tego powodu.
Poczatki naszego współżycia były bardzo trudne z mojej "winy". Przede wszystkim zdecydowałam się na seks choć jeszcze nie byłam gotowa i pewna swoich uczuć do niego (wynik niskiej samooceny i niepewności co powinnam), a poza tym miałam skąpe i negatywne doświadczenia. W efekcie nic nie wychodziło a ja wybuchałam płaczem. Mialam nadzieję, ze mój partner mi pomoże, ale po pewnym czasie powiedział, że muszę poradzić sobie z tym sama. Miałam o to wielki żal, ale dzis patrzę inaczej i wydaje mi się, że czuł się bezradny i dlatego tak powiedział. I wiem że zauwazył, że wtedy mnie nie pociągał - to musiało go bardzo zaboleć.
Kiedy udało nam się w końcu kochać okazało się, że to ja inicjuję zbliżenia, a mój chłopak wykazuje minimum działań, do tego często pjawiał się u mnie ból podczas stosunku, albo kompletnie nic nie czułam - o to też zaczęły wybuchać awantury i znowu płakałam.
Obawiam się, czy nie zniechęciłam go do seksu ze mną,czy nie spowodowałam że kojarzy mu się on z niepowodzeniem i moimi pretensjami (choć nigdy nie miał problemów "technicznych"). Jak to facet mimo wielu rozmów niewiele tłumaczył, ale raz powiedział że nigdy nie spodziewał się takich problemów, bo dla niego seks był czymś naturalnym a tu zonk.
Zauważyłam że inaczej było po alkohlu (gdy on wypił). Wtedy inicjował i był bardziej namiętny - jakby bez hamulców.
Potem zaszłam w ciążę i nastąpił długi post - bardziej z jego inicjatywy. Bał się o dziecko (choć było ok i lekarz pozwalał) a do tego przyznał, ze praca tak dużo nerwów i stresu go kosztuje, że nie ma ochoty na seks. Ja mimo to dawałam mu przyjemność poprzez piszczoty,ale on się wtedy nie odwzajemniał. Wierzyłam,że po ciąży będzie lepiej.
Po porodzie to on pierwszy zainicjował i było miło, ale poetm znowu dłuuugo nic. Zauważyłam, że on wtedy ma ochotę i wykazuje większą inwencję i namiętność gdy ma wolne, urlop itp. no i jest po alkoholu niestety.W innych okolicznościach, jeśli jest seks, to znowu taki z którego ja nie mam przyjemności, bo on szybko dąży do celu i tyle.
Ech, nagromadziło się nam sporo niedomówień, bo w pewnym momencie ja przestałam podejmować rozmowy na ten temat, bo kończyły się moim placzem, pretensjami, a nawet gdy były na spokojnie to i tak nie było zmiany.
Nie wiem już co robić, zwyczajnie boję się poruszac ten temat, a źle mi bardzo. Chciałabym czuć się kochana, pożądana. Tym czasem najczęściej mam wrażenie, że to czego ja bym chciała jego nie podnieca. Nie umiemy się porozumieć w tej kwestii. Może ktoś doradzi na bazie własnych doświadczeń? Konieczna wizyta u seksuologa? Boję się jej, bo nigdy nie było między nami takiej szczerej rozmowy np jakie są nasze wczesniejsze doswiadczenia, zwłaszcza moje. Późno przeżyłam pierwszy raz i był do bani. Boję się jak taka wizyta wygląda itd. Ale nie mogę tak żyć bo ten problem zżera mnie od środka i wpędza w smutek.
Bibi
 
Posty: 61
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 19:04

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez andrzej83 » 31 paź 2011, o 21:59

Bibi, choć się staram zobaczyć, to nie widzę w tym twojej winy :shock:

Po prostu potrzebujesz czułości, jak ją dostajesz to jest ok, :shock:
To on powinien się zastanowić. :bezradny:
Po radź sobie sama :shock: to związek czy .................
Ile on ma lat?. Chodzi mi o seks w czasie ciąży :shock:


Może oboje(z zaznaczeniem na niego) powinniście pójść o poradę do seksuologa. Nie mam pojęcia jak to wygląda, nie byłem :bezradny:
Avatar użytkownika
andrzej83
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 13:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez sog » 17 lis 2011, o 22:54

W myśleniu człowieka często witają stereotypy, uważam że trzeba je obalać.
Jednym z takich jest to że kobieta w łózko musi otrzymać czułość, musi być nastrój, chwila.
Temu wszystkiemu mowie gorące TAK (żeby nie było :D )
Mężczyzna zaś powinien dawać, rozbudzać i rozpalać, inicjować, popychać do działania.
Owszem ale to musi działać w dwie strony.

Mężczyzna choć silny i głowa domu i obrońca i może nawet wasz taki mały prywatny gladiator, to istota z sercem i uczuciami, niejednokrotnie bardzo zbliżonymi do kobiecych. (choć nigdy tego nie powie)

Tak jak same Panie zauważyły stres w pracy, strach przed odrzuceniem itp,itd. to wszystko blokuje nas mężczyzn tak samo jak was moje Panie.
Wzajemna pomoc zrozumienie budowanie zaufania i wspólna inicjatywa muszą w tym przypadku zaowocować.
PS:
czasami chcemy usłyszeć w tych chwilach jacy jesteśmy męscy :lol:
sog
 
Posty: 47
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 21:11

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez ADAAA » 16 wrz 2013, o 20:28

Witajcie prawie po dwóch latach.:) Jestem autorką tego wątku.Postanowiłam wrócić, żeby sprawdzić jak to się zaczęło. Jesteśmy już po ślubie. W międzyczasie co się okazało: mój narzeczony był uzależniony od pornografii (portale pornograficzne, sma-y aby ściągać filmiki porno, "kolekcja"filmów). Miał problemy z potencją (dlatego nie chcial zostawać u mnie na noc), brak zainteresowania moją osobą...Gdy to wszystko odkryłam, postawiłam warunek- terapia. Zdrady fizycznej nie było, dlatego postanowiłam dać nam szansę. Za to ja jestem teraz wrakiem człowieka- chodzę jak zombi...brak radości życia, spadek poczucia własnej wartości, niska samoocena... Chyba ja również muszę poszukać dobrego terapeuty... Przepraszam za depresyjność wypowiedzi, ale tak się czuję...
ADAAA
 
Posty: 12
Dołączył(a): 29 wrz 2011, o 15:13

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez impresja77 » 16 wrz 2013, o 20:49

To po co za niego wychodziłaś za maż,przecież w tym pierwszym poście już było wiadomo ,że należy się wstrzymać z życiowymi decyzjami.Kobiety tak idą za ten mąż za byle kogo jak owce na rzeź i dziwią sie potem ,że są dorzynane.
no i co teraz można Ci poradzić? Dobrego terapeutę kobietę . Nic więcej no i przytulic ewentualnie.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez Księżycowa » 16 wrz 2013, o 21:36

Nie ma to jak kilka subtelnych słów wsparcia.... :roll:

ADAAA to jest tak jak z żoną alkoholika. Kiedy alkoholik zdrowieje i niby wszystko powinno być ok., bo przecież z powodu jego choroby wszystko było źle, ale okazuje się, że tak nie jest.
Osoba, która żyje z osobą uzaleznioną przy okazji też dostaje po głowie i coś z tego w niej zostaje, pewne reakcje, mechanizmy i nawet jak uzależniony wyzdrowieje, to ona jest nieszczęśliwa i nie wie dlaczego, nie rozumie. Myśli sie, ze powinno już być ok. przecież on nie pije, nie jest hazardzistą, nie jest seksoholikiem itd. a mi ciągle źle. Tylko, ze ten problem już musisz rozwiązać sama ze sobą. Także myślę, ze terapia jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Ja Ci jeszcze polecam książkę ,,Koniec współuzależnienia". :)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez impresja77 » 16 wrz 2013, o 21:44

Taaaaaaaaaaa ...Ty Ksieżycu zrobisz to lepiej ,bo masz patent i certyfikat
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez Księżycowa » 16 wrz 2013, o 22:35

Nigdzie nie napisałam, że mam, bo nie mam... za to sporo takich sytuacji doświadczyłam i na własnej skórze i żyję w takim środowisku. Do tego myślę, że z punktu widzenia technicznego sporo przerobiłam na terapii, więc całkiem po amatorsku (bo tylko tak można tu na forum) chętnie podzielę się info, które może komuś się przyda, albo pozwoli przynajmniej spokojnie przespać noc, albo pogadać z osobą (niekoniecznie mną), która ,,ma to samo". Zawsze raźniej.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: brak zainteresowania seksem u mężczyzny...

Postprzez qbek1 » 11 sie 2015, o 18:34

To zależy, być może kobieta po prostu znudziła się mężczyźnie. Proponuję 2 tygodnie odpoczynku od siebie a potem rzuci się na Ciebie jak wygłodniały wilk na owcę :P
Avatar użytkownika
qbek1
 
Posty: 9
Dołączył(a): 27 sie 2014, o 14:05


Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 189 gości

cron