ludolfina napisał(a):przybrało to wszystko formę ataku i oceniania - dlaczego miałby się bronić? I po co?
dlaczego czlowiek atakowany mialby sie bronic i po co?
bo sobie nie zyczy byc tak traktowany i wymaga traktowania innego
bo brak obrony jest przyzwoleniem na takie traktowanie, informacją: "akceptuje wasze ataki" "nalezy mi sie, macie racje"
wg mnie aby istniala przemoc, po drugiej stronie ataku istnieje biernosc, brak reakcji, przyjmowanie, to sa dwie strony tej samej monety
Ludolfino nie zawsze, czasem im bardziej ktoś się broni tym bardziej jest atakowany, a i czasem jeszcze atakujący potrafi to skwitować tym, że skoro atakowany się broni to jest winien na zasadzie "winny się tłumaczy"
Ja też tak zawsze myślałam jak Ty ale ostatnio doszłam do wniosku, że to jest bez sensu bo i tak to nic nie zmienia, niepotrzebna woda na młyn...szczerze powiedziawszy to zgłupiałam trochę i już sama nie wiem co powinno się robić w takiej sytuacji:)