Mam romans..

Problemy z partnerami.

Re: Mam romans..

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 26 wrz 2011, o 10:07

7tzu9l napisał(a):Będąc szczerym, pewnie będzie wyglądało to tak, że nieświadoma Y wyjedzie, ja bedę zabawiał się z X, później z X nie wyjdzie i jeszcze przed powrotem Y o X zapomne.. Najgorsze z możliwych rozwiązań, ale i najabrdziej prawdopodobne..


Skoro najgorsze, to po co sie w nie pchasz? Po co bawisz sie uczuciami Y? To jest poprostu podłe!
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Mam romans..

Postprzez Księżycowa » 26 wrz 2011, o 10:13

Podłe nie podłe... :roll:

Wiesz ja rozumiem, że cięzko Ci było zakończyć... tylko spojrzałeś na to z tej strony, że trzymając ją w nie świadomości z powodu ,,braku sumienia" sprawiania jej bólu zakończeniem jeszcze bardziej ją krzywdzisz nie dość, ze nie kończąc, to jak sam napisałeś ryzykiem, że z X będziesz się spotykał?

Juz nawet nie mówiąc jej o zdradzie i to zakończyć jest do przyjęcia, ale zataić zdradę i brnąć w to dalej?
No kolego to już nie jest ok...
To ją dopiero rani...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Mam romans..

Postprzez 7tzu9l » 26 wrz 2011, o 10:19

Wiem, że to podłe.. tylko co, powinienem teraz rzucić robotę, żeby nie widywać sie z X? Żeby się od Niej 'uwolnić'.. poświęcić ponad 3 lata starań o pracę przez rozterki sercowe.. Nie jest to proste.. Ale z drugiej strony wiem, że nie uniknę X, zważywszy że prawdopodobnie niedługo będziemy siedzieć w pokoju tylko we dwoje..
7tzu9l
 
Posty: 70
Dołączył(a): 6 lut 2010, o 23:40

Re: Mam romans..

Postprzez mahika » 26 wrz 2011, o 10:19

:szok: Obrazek Obrazek

żałosne...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Mam romans..

Postprzez Księżycowa » 26 wrz 2011, o 10:21

Ale to zakończ sprawę z Y... włącz rozum... rozczuliła Cię płaczem z tego co piszesz... powiedz, uważasz, że bycie z kimś z politowania nie jest krzywdzące? Jak byś się czuł gdybyś się dowiedział, że ktoś z Tobą nie zerwał a chciał, bo mu się Ciebie żal zrobiło?

Albo lewo albo prawo... przecież wiesz, że żaden wybór nie uchroni Y od cierpienia.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Mam romans..

Postprzez mahika » 26 wrz 2011, o 10:25

no biedny zniewolony miś... myślałby kto...chyba ktoś zajebiście naiwny... :roll: :roll: :roll:

bałeś sie powiedzieć Y prawdę, bałeś się o swoją dupe a nie o nią, tak?
Proste.

Jeśli nie masz zamiaru zakończyć tematu z X to powinieneś odejść od Y, tak?
Proste.

Jeśli chcesz zakończyć z X to mówisz że nie będziesz tego kontynuował, bo np. kochasz Y. I nie wyciągasz więcej penisa w jej stronę ( ten poziom odpowiada?).
Proste.

Jeśli dalej będziesz ciągnął trójkącik, to jest podłe i żałosne, tak?
Proste.
Ostatnio edytowano 26 wrz 2011, o 10:27 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Mam romans..

Postprzez mahika » 26 wrz 2011, o 10:25

kasiorek43 napisał(a):Ale to zakończ sprawę z Y... włącz rozum... rozczuliła Cię płaczem z tego co piszesz... powiedz, uważasz, że bycie z kimś z politowania nie jest krzywdzące? Jak byś się czuł gdybyś się dowiedział, że ktoś z Tobą nie zerwał a chciał, bo mu się Ciebie żal zrobiło?

Albo lewo albo prawo... przecież wiesz, że żaden wybór nie uchroni Y od cierpienia.


100% sie zgadzam.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Mam romans..

Postprzez buka_lu » 26 wrz 2011, o 10:28

Oczywiście, to ja miałem tego 'asa w rękawie', czyli decydujący argument, tzn. zdradę, ale nie potrafiłem tego użyć.. Wiem, że uważacie że to Y powinna zdecydować, co dalej.. I możliwe że macie rację, że nie powinienem za Nią decydować.. Ale również nie potrafiłem wbić noża w serce.. Mimo iż, dzięki powiedzeniu o zdradzie, akurat mi byłoby prościej, ponieważ decyzja już nie zależałaby ode mnie, tylko o Y, to nie chciałem zwalać tego na Nia.. Ale z drugiej strony, wiem że Y nie pozwoli mi odejść.. będzie walczyć.. starać się.. zrobi wiele, żeby uratować to co jest między nami.. Bo pomimo wszystkich problemów jakie mam.. mamy, to i tak uczucie między nami jeszcze jest..


jaki Ty wspaniałomyślny i dobry :roll:

Będąc szczerym, pewnie będzie wyglądało to tak, że nieświadoma Y wyjedzie, ja bedę zabawiał się z X, później z X nie wyjdzie i jeszcze przed powrotem Y o X zapomne.. Najgorsze z możliwych rozwiązań, ale i najabrdziej prawdopodobne..


i tak z całą świadomością, dajesz na to zgodę?? :shock:

O ile przed sobotnią rozmową, wiedziałem że chcę to zakończyć.. dłuższy czas układałem w głowie co powiedzieć, jak powiedzieć.. wszystko po kolei,żeby o niczym nie zapomnieć.. jak wiersz w szkole.. Tylko, że jak zacząłem i zobaczyłem te smutne oczy.. te łzy u Niej to nie potrafiłem zakończyć tego związku.. Małego tego, ta rozmowa ponownie zbliżyła nas do siebie.. Bez krzyku, bez obrażania się, rozmawialiśmy jak kiedyś.. Od jakiegoś czasu nie czułem więzi.. tego pragnienia między Y a mną, a w sobotę.. niedzielę chciałem tylko wtulić się w Y.. Być przy Niej.. A gdy pomyśle, że jutro wsadzę Y w samolot i odleci to jest mi cholernie źle..


ale zostaje pani X :haha:
to nie udawaj, że Ci źle...
a ta litość nad panna Y to też dobre..
ciężko Ci przyznać, że trudno spić naważone mleczko? wygodniej po prostu nie mówić..?
szkoda mi Panny Y.. :(

Tylko, jakie to wszystko ma znaczenie?! Żadne.. Po prostu to wszystko skończyło się, w momencie gdy X pojawiła sie w moim życiu.. i dalej w nim jest..


no to brawo!


wiesz Tzu to co napisałeś..spowodowało u mnie mdłości...
a zastanawiałeś się jak będzie się czuła panna Y kiedyś jakiś życzliwy poinformuje ją, że żyje z oszustem?
będzie Ci jej żal?
czy będziesz zadowolony, że masz to już za sobą.

eh staram się nie angażować emocjonalnie.. trochę mnie poniosło. :roll:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Mam romans..

Postprzez 7tzu9l » 26 wrz 2011, o 10:43

Akurat o własną dupę się nie boję, bo z nią wszystko dobrze.. Może po prostu za wcześnie postawiłem krzyżyk na związku..

Nie wiem, ale to nie ważne..

Dziękuję za te 300 postów, ale to chyba moment, aby zakończyć wątek, gdyż wyzwala we mnie więcej agresji niż ulgi/pomocy.. A nie mam ani ochoty ani sil na walkę ze swoją złością..

W każdy razie, wiele rzeczy sie od Was dowiedziałem, za co naprawdę dziekuję.. dobrze wiedzieć, jak Wy zachowalibyście sie w mojej sytuacji.. Jak należy się zachować i w ogóle, wiec jak kiedyś znajdziecie się w mojej sytuacji (czego nie życzę) to wszystko będzie proste i oczywiste i każdy postąpi slusznie.. Ja niestety w ten sposób nie potrafie, wiec jak rasowy tchórz opuszczę swój własny wątek.. a zakończenia mojej historii nie będzie Wam dane poznać.


Pozdrawiam i życzę słonecznych dni..
7tzu9l
 
Posty: 70
Dołączył(a): 6 lut 2010, o 23:40

Re: Mam romans..

Postprzez Księżycowa » 26 wrz 2011, o 10:45

teraz faktycznie zaczynasz zachowywać się nie ok... najgorsze, ze swiadomie...

twoj wybor... dobrego mimo wszystko :papa2:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Mam romans..

Postprzez mahika » 26 wrz 2011, o 10:48

kasiorek43 napisał(a):teraz faktycznie zaczynasz zachowywać się nie ok... najgorsze, ze swiadomie...

twoj wybor... dobrego mimo wszystko :papa2:

teraz?

ehhh, kasia... :(

prawda którą poniekąd sam odkrył, w oczy kole, to ogonek pod siebie i w nogi.

mam nadzieję ze panna Y dojdzie do rozumu
a w przyszłości podniesie się z tego.
Życzę jej wszystkiego dobrego, a może i na tym wyjeździe kogoś wartego jej uwagi...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Mam romans..

Postprzez Księżycowa » 26 wrz 2011, o 10:51

no teraz, teraz... uwazasz, ze wszystko napisane wczesniej to bzdura? ja nie...

mnie sie wydaje, ze zwyczajnie zabraklo odwagi, ale to nie jest usprawiedliwienie...
i to jest nie ok.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Mam romans..

Postprzez ewka » 26 wrz 2011, o 10:55

No cóż, łatwiej jest się wplątać niż wyplątać. Podejrzewam Z, że sprawę całą puszczasz na czas... co mnie za bardzo ani nie dziwi, ani nie szokuje. Bo znam życie :) I choć przyznanie się jest piękne i szlachetne, to ja sama nie powiedziałabym, gdybym była w Twojej sytuacji... bo wiadomo, że gdyby obie były na miejscu, JAKOŚ musiałbyś to rozwiązać. A tak? Czas i rozłąka zrobią swoje.

Tak czy siak - współczuję, bo to taki garb, z którym będziesz musiał żyć... a garby są kiepskie. No ale to już wiesz.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Mam romans..

Postprzez buka_lu » 26 wrz 2011, o 10:56

Dziękuję za te 300 postów, ale to chyba moment, aby zakończyć wątek, gdyż wyzwala we mnie więcej agresji niż ulgi/pomocy.. A nie mam ani ochoty ani sil na walkę ze swoją złością..


wiesz Tzu bo tak już w życiu jest, że to co dotyka to dotyczy.

Życzę jej wszystkiego dobrego, a może i na tym wyjeździe kogoś wartego jej uwagi...

heh Mahiczko też tak przez chwilę pomyślała..
pomyślałam nawet że jakbym miała zdolności nadprzyrodzone..to bym jej powiedziała w myślach, że ma faceta frajera.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Mam romans..

Postprzez Księżycowa » 26 wrz 2011, o 10:58

No cóż, łatwiej jest się wplątać niż wyplątać. Podejrzewam Z, że sprawę całą puszczasz na czas... co mnie za bardzo ani nie dziwi, ani nie szokuje. Bo znam życie :) I choć przyznanie się jest piękne i szlachetne, to ja sama nie powiedziałabym, gdybym była w Twojej sytuacji... bo wiadomo, że gdyby obie były na miejscu, JAKOŚ musiałbyś to rozwiązać. A tak? Czas i rozłąka zrobią swoje.

Tak czy siak - współczuję, bo to taki garb, z którym będziesz musiał żyć... a garby są kiepskie. No ale to już wiesz.


Strzał w dychę :ok:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 339 gości