Cala rodzina dotknieta DDA, ale na szczescie wszyscy sie trzymamy razem, i chcemy sobie na wzajem pomagac.
Duzo przeszlam i napewno jeszcze tkwia we mnie pewne cechy charakterystyczne dla DDA. Jednak wydaje mi sie ze radze sobie nie najgorzej, i jakos nie czuje sie z tym zle ze jestem DDA.
Problem tu jednak dotyczy mojego brata.
Moj brat od trzech lat mieszka zagranica wraz z zona i 2 dzieci. Brat ma 25 lat. dzisiaj dowiedzialam sie ze miewaja problemy-zdarza mu sie naduzywac alkoholu.
Nie chce mu prawic kazan, i wiem ze On sam musi chciec z tego wyjsci.
On nawet nie wie ze ja wiem. Nie chce do niego dzwonic i prawic mu kazan.
Jak im pomoc- jemu i jego zonie? w jakis delikatny sposob..