Marynia

Problemy z partnerami.

Marynia

Postprzez marynia » 20 wrz 2011, o 23:10

Witajcie...

Niczym dziecko marnotrawne powracam na to Forum, szukając pomocy. Kiedyś, dawno temu (!) pomogliście mi stanąc na nogi. Krok po kroku budowałam siebie od nowa, mądrzejszego, silniejszego człowieka. W pewnym momencie poczułam, że muszę przeciąc pępowinę, symbolicznie odciąc się od siebie z tamtego okresu - częśc, duża częśc mnie, tej słabej, potykającej się, powoli, powoli, dźwigającej się, często wśród łez, została na tym Forum.

Myślałam, że jestem silna. Nie jestem. Nie zawsze. Upadłam. I po raz pierwszy od dawna powiem, muszę to powiedziec: potrzebuję Waszej pomocy.

Nie mam siły napisac dziś więcej.

marynia
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Re: Marynia

Postprzez Abssinth » 21 wrz 2011, o 00:29

Marynia, kochanie.....

pamietam Cie...brakowalo mi Ciebie, kiedy sie odcielas calkiem...

przytulam Cie mocno, sliczna, cudowna dziewczyno...

smutno, bardzo smutno, ze z takiego powodu wracasz :(

miauk :)

xxxx
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Marynia

Postprzez limonka » 21 wrz 2011, o 04:11

Maryniu ja tez pamietam CIEbie I twoje rozterki:) Fajnie cie tu widziec:) przykro tylko ze cos ci sie nie uklada:( pozdrawiam!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Marynia

Postprzez mahika » 21 wrz 2011, o 06:39

Maryniu Słoneczko, zniknęłaś tak nagle, bałam się że coś Ci się stało....
:cmok:
Nie znikaj tak więcej, powiedz że odchodzisz i już, nie musisz się tłumaczyć z tego co robisz, ale nie znikaj tak więcej.
Mocno się stęskniłam za Tobą :pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Marynia

Postprzez ewka » 21 wrz 2011, o 07:08

Cześć Maryniu! Hoho... ile to czasu minęło?
Jak tam forma dzisiaj? Lepiej?


:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Marynia

Postprzez agik » 21 wrz 2011, o 11:38

Maryniu... :buziaki:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Marynia

Postprzez marie89 » 21 wrz 2011, o 13:10

Miło Cię "poznać" Maryniu :) Witaj :kwiatek:
marie89
 

Re: Marynia

Postprzez Justa » 21 wrz 2011, o 13:31

Czesc marynia, ja tez nie raz i nie dwa zastanawialam sie, co sie u Ciebie dzieje... Dobrze, ze jestes tutaj, chociaz szkoda, ze z takich powodow... :cmok:
Sciskam Cie i czekamy na Twoje wpisy.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Marynia

Postprzez marynia » 21 wrz 2011, o 21:34

Witajcie.

Tak mi się ciepło zrobiło przez chwilę, dzięki Wam.
Tak, długo mnie tu nie było. A za zakrętem jest pięknie - to był jeden z moich ostatnich wpisów, na początku 2008 roku. Wiele się w moim życiu zmieniło. Stanęłam na nogi. Coś tam osiągnęłam w pracy, coś tam na kolejnych studiach. Ciężka praca nad sobą się opłaciła. Gestalt pomógł się pozbierac, przeżyc wszystko jeszcze raz pod kontrolą, rozdrapac i ...wyjśc na prostą. Z zagojonym, choc w bliznach, sercem.
Za zakrętem poznałam miłośc. Taką, jakiej nigdy nie miałam, wielką, piękną, dobrą. Zakochiwałam się nie jak wariatka, ale ostrożnie, na wszelki wypadek obudowując się 100 murami, które on swoją dobrocią, cierpliwością burzył. Aż nie było już żadnych murów, tylko wspólne plany, marzenia. Po raz pierwszy miałam port, dom, poczucie bezpieczeństwa, bezstrach.

I nagle się skończyło. Wszystko się skończyło. Wyjechał. Nie ma już wspólnej przyszłości.

Nie napiszę teraz nic więcej. Miałam serce w bliznach, ale piękne, dobre, pokochałam wielką miłością, dojrzałą, mądrą.Tak czułam. Nie mogę napisac nic więcej, bo nie potrafię, bo wciąż szanuję, uwielbiam i kocham tego mężczyznę, nie idealnego, absolutnie nie, ale mądrego i dobrego, który nagle wybrał inną drogę, bo los zakpił z nas i stworzył trudności, z jakimi nie byliśmy w stanie sobie poradzic.

Takich wpisów są tu dziesiątki. Wydaje nam się, że nasze uczucia są wyjątkowe, ból jedyny, tymczasem znajdziemy tu tyle lustrzanych odbic, tyle podobnego cierpienia, łez z tego samego powodu...To smutne. Dziwne. Zawstydzające.

Boli przeokrutnie, nieznośnie, wyniszczająco. W dzień funkcjonuję, mam trudną pracę, wymagającą 1000% mojego umysłu, uwagi. Zostałam po drodze pracoholikiem, ale teraz to mnie ratuje - muszę wyłączyc uczucia, stac się maszyną. Wieczór mnie przeraża. Noc mnie wykańcza.

Stałam się silną kobietą przez te kilka lat. Wiem o tym. Ale nie umiem odnaleźc tej siły w sobie, ratunku na ten ból.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Re: Marynia

Postprzez imprecha » 21 wrz 2011, o 21:39

marynia napisał(a):
I nagle się skończyło. Wszystko się skończyło. Wyjechał. Nie ma już wspólnej przyszłości.

ale mądrego i dobrego, który nagle wybrał inną drogę, bo los zakpił z nas i stworzył trudności, z jakimi nie byliśmy w stanie sobie poradzic.
.

eeee.jakoś nie widzi mi się,żeby stojąc przed dokonaniem wyboru człowiek był mniej ważny od jakiejś sytuacji....chyba,że inny człowiek .....
imprecha
 

Re: Marynia

Postprzez marynia » 21 wrz 2011, o 22:30

Mam jasny umysł. Nie przestałam myślec, wyciągac wniosków - prawdziwych i często gorzkich. Przepraszam, bo może to zabrzmi źle, ale nie potrzebuję otwierania oczu szerzej, gdy z bólu nie mogę już patrzec. Nie dokładaj mi, Imprecho, cierpienia, proszę, poprzez racjonalne argumenty. Dla Ciebie to dwie linijki wnikliwej obserwacji. Dla mnie - dodatkowy ból.
Ja wiem.

Nie oczekuję głaskania po głowie, wspólnego płaczu. Nie wiem, czego oczekuję. Instynkt samozachwawczy, miłośc do dzieci, kazała mi szukac pomocy, wszędzie, gdzie się da, także tu. To dla mnie ważne miejsce. Ważni ludzie.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Re: Marynia

Postprzez imprecha » 21 wrz 2011, o 22:40

Żonaty był, czy co?
imprecha
 

Re: Marynia

Postprzez marynia » 21 wrz 2011, o 22:49

Nie.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Re: Marynia

Postprzez agik » 21 wrz 2011, o 22:55

Mogę potrzymac za rękę.
Wiem, ze to nic.

Pamiętasz, jeszcze, co Ewka zawsze mówiła? Dać czasowi czas. Zmusić się do pielęgnowania tej jednej jedynej zielonej gałęzi w sercu i poczekać, aż przyleci śpiewajacy ptak. A że przyleci - to wiemy obie.

Ściskam.
Bardzo.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Marynia

Postprzez ewka » 21 wrz 2011, o 23:26

I nic nie da się zrobić? Sprawa, że tak głupio powiem - zakopana?

Piękniej i lepiej jest na świecie, kiedy miłości jest dużo.

Zawsze sobie myślę, że choć nie jest jak miało być - to fakt przeżycia czegoś takiego DUŻEGO też ma swoją wartość... wiem, że teraz trudno to docenić, ale może kiedyś, kiedy już tak boleć nie będzie.


:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 301 gości