W czasie mojej terapii wynikła pewna kwestia - że najpierw trzeba zadbać o siebie, o swoje ja, kobietę/mężczyznę w sobie, bo kobietą/mężczyzną jest się od urodzenia do śmierci, to nasza podstawowa życiowa rola, a dopiero potem jest się córką, synem, uczniem, żoną, mężem, matką, ojcem, pracownikiem, szefem itp... I jak nie zadbamy o siebie, jeśli kobieta/ mężczyzna w nas są zaniedbani, to nie będziemy mieć siły, ochoty, przekonania by dobrze i z satysfakcją dla nas spełniać się w innych rolach życiowych.
Czytając wiele wpisów na forum zauważyłam, że w chwilach kryzysu w związku wielu z nas zdaje sobie sprawę (lub uświadamiają to inni forumowicze), że nie dba o siebie, o swój rozwój, o swoje przyjemności. W wielu wątkach powtarza się jak mantra: ZADBAJ O SIEBIE.
Założyłam więc wątek, w którym będę się z Wami dzielić tym, jak sama zaczynam o siebie dbać i siebie lubić. Jak staram się być dla siebie najlepszą przyjaciółką:)
I zapraszam do dzielenia się Waszymi uwagami i doświadczeniami w tym temacie:)