chodzi o to, ze poinformowal sad (albo chce poinformowac), ze mam niby lewe dochody, ktorych nie wykazuje, cisnienie mi sie podnioslo, bo jak ja mam udowodnic, ze czegos nie mam, balam sie, ze sad bedzie mnie sprawdzal i odsunie rozprawe, ale nie odsunie, ale moze zadecydowac o sprawdzeniu mnie w Danii, co potrwa kilka miesiecy i odsunie znowu jego odpowiedzialnosc.
rozmawialam z prawniczka na blekitnej linii i pytalam jakie mam przygotowac dokumenty, zeby tak sie nie stalo. wydruki z kont oraz zaswiadczenie z rzekomej firmy, w ktorej NIBY pracuje w Danii, do zrobienia.
ten idiota dal mi czas na zebranie tych dokumentow.
marchewa on myslal, ze ja nie poszlam do sadu, robi wszystko, zeby uprzykrzyc mi zycie, stad tez ta policja, ktora mnie szuka w Danii...
tymbardziej, ze do tej pory nie musial placic, bo placilo za niego panstwo, jakies grosze, a on ze wzgledu NA PRZEWLEKLA ALERGIE NA PRACE placic nie musial, samotna matka ma inne dochody niz alimenty, tak jak doplaty do mieszkania, zasilek i pieniadze na dziecko.
on nadal nie przyjmuje do wiadomosci, ze placic musi!
zaczal spokojnie, czy musimy przejsc przez sad, czy ma placic tyle co w Danii, czyli 600 zl, chcialam wykorzystac sytuacje i odpisalam, ze ma 48 godzin na uregulowanie zaleglosci od marca i wtedy mozemy rozmawiac, odpisal, ze ja przeciez wiem, ze on nie ma i moze zaczac od pazdziernika,
dostalam szalu! dobrze, ze nikogo z szefostwa nie bylo w firmie, bo sie trzeslam ze wscieklosci, ON NIE MA, A JA MAM????? nie mam za co dziecku kupic butow!! obcy ludzie nam pomagaja, a on to ma w DUPIE!!!
odpisalam, do zobaczenia w sadzie i walnelam telefonem, wtedy zaczely sie pogrozki, ze za oszustwo pojde siedziec, ze w sadzie oszukalam odnosnie MOJEJ rzekomej firmy w Danii i on to powie na rozprawie, bo policja mnie juz szuka i jeszcze kilka ciekawych kawalkow!!
kilka maili itd. az do mniej wiecej 20.00
teraz musze wszystko zrobic i nazbierac dokumentacje odnosnie moich RZEKOMYCH dochodow! i to nie koniec, a poczatek, ale przeciez wiedzialam, ze uderzy, wiedzialam, ze dostanie szalu, znam dobrze jego zachowanie, wiec nie wiem, czemu mnie to zaskoczylo.
powinnam tez wiedziec, ze jest mocny w mordzie i tylko tym, ze sie boi i to dobrze... no nie moge sie dac zastraszyc.