Czy dobrze zrobiłam?

[Sansevieria]

"Musiałam przerwać pracę nad doktoratem z powodu ciężkiej choroby ojca" jest bardzo wygodnym wyjasnieniem zamykającym paszcze nadmiernie dociekliwym ludziom. Można wzmocnić dodatkowo "nie chcę/nie mam siły/nie mogę o tym rozmawiać".
Decyzja podjęta, nie ma co dywagować. Może się okazać, że była najlepszą decyzją Twojego życia.
Co do współuzaleznienia zaś to wiesz, Helpmenow, jesli za swój obowiązek uważasz materialną pomoc matce, która utrzymuje trutnia - to jest własnie owo współuzależnienie. Wyjść z toksycznego domu - to jest zdrowe. Pracować i oddawać matce część zarobków, żeby ojciec mógł nadal komfortowo pić - to nie jest zdrowe. Czyli na razie jest to wizja wyprowadzki w sensie technicznym - i tu gratuluję odwagi oraz decyzji. Ale jednocześnie decyzja utrwalania i wspierania własnymi pieniędzmi chorego układu między Twoimi rodzicami. Pieniędzmi, które zarobisz rezygnując przynajmniej okresowo z realizacji własnych marzeń i ambicji.

[Abssinth]

dzieki Sans, wlasnie o to mi chodzilo

[Justa]

Sans, dokładnie - jak zwykle świetnie i rzeczowo to ujęłaś.
Help, czy teraz widzisz, o co chodzi z tym współuzależnieniem?

[helpmenow]

Sansevieria- już doskonale rozumiem o co wam chodziło:) Abssinth masz w tym rację i otworzyłaś mi oczy dziękuję! :* więc jeśli będzie ten moment, że będę mogła się wyprowadzić i będę w stanie mamie pomóc to zastanowię się jak inaczej mogę to zrobić nie biorą udziału w jego "sponsoringu". Może czas podpowie mi lepsze rozwiązanie no i może to będzie impuls dla mamy do podjęcia jakichś decyzji.

""Musiałam przerwać pracę nad doktoratem z powodu ciężkiej choroby ojca" jest bardzo wygodnym wyjasnieniem zamykającym paszcze nadmiernie dociekliwym ludziom. " - Sansevieria nie ujęłabym tego nigdy lepiej! nie muszę wstydzić się, że byłam na doktoracie i go zostawiłam i nikt nie będzie mnie ciągał za język!

Dzięki waszym wpisom dużo lepiej mi na duchu:) Wchodząc tu wieczorem dostaję pozytywny kop na resztę dni nawet po krytyce którą można tu usłyszeć . Pewnie jeszcze będę mieć czasem wątpliwości czy dobrze zrobiłam ale teraz mleko rozlane i wiem- te wątpliwości niczym innym nie rozwieję jak własną pracą i uporem. Teraz muszę być jak żuk gnojak... no może bez dosłownego toczenia kupy ;D

[Sansevieria]

No to się cieszę że mi się udało wykombinować coś, co chociaż jeden problemik Ci rozwiązuje zresztą sugerowana wypowiedź jest całkowicie zgodna z prawdą, czyż nie ? Alkoholizm ewidentnie jest chorobą, i to cieżką.
A pomagać mamie możesz na różne sposoby, w wolnej chwili poczytaj sobie o zdrowym pomaganiu osobom współuzależnionym i pewnikiem jakieś pasujące sugestie znajdziesz.
Zawsze przy takich decyzjach są wracające wątpliwości. Wszak decyzja jest z rodzaju ogólnożyciowych oraz nieodwracalnych. Moim zdaniem kontynuując teraz doktorat za 4 lata byłabyś psychicznie w zdecydowanie gorszym stanie niż teraz. "Doktor - wrak". Zycie mimo wszystko nie składa się li tylko z pracy zawodowej czy naukowej. Gdzieś w nim powinno być miejsce także dla przyjaciół, znajomych i kogoś naprawdę bliskiego. Tkwiąc w toksycznej codzienności tę akurat część życia zapewne byś miała, mówiąc kolokwialnie, mocno "do tyłu". Będzie dobrze, Helpmenow

[ewka]

żuk gnojak...

[mahika]

okropne

[ewka]

okropne

Oj, no sama natura

I jak tam Help? Jakieś sukcesy na polu "praca"?

[caterpillar]

Helpme ciesze sie ,ze zrozumialas na czym polega Twoj blad w pomaganiu mam nadzieje ,ze nad tym popracujesz , bo jak sama widzisz to tylko zamkniete kolo a Ty mam wrazenie masz ciekawe zycie przed soba, wiec dbaj o siebie .

a zuczek piekny i taki pracowity ...

pozdrawiam !

[blanka77]

a zuczek piekny i taki pracowity ...

Ja mu profesji nie zazdroszczę

[ewka]

Ja mu profesji nie zazdroszczę

Ja też nie... a robota jak robota. Żadna nie hańbi

[helpmenow]

hahahah dobre zdjęcie - bo prawda jest taka, że żuk gnojak ma stałą pracę ;D
(motyw z filmu, uśmiałam się do łez, wpiszcie sobie w wyszukiwarkę : " Jak się pozbyć cellulitu HD 720p CZ. 9 " )

Co do moich sukcesów to na razie cisza na mailu, ale staram się codziennie wysyłać po kilka odpowiedzi na ogłoszenia w sprawie pracy i w zanadrzu mam kilka szalonych pomysłów. Ta cisza mnie nie martwi, uważam to za przejściowe. Powiedziałam ,że jak nie drzwiami to oknem wlezę i dostanę pracę
Wszystko zależy od tego ile teraz dam z siebie- a zamierzam jak najwięcej

[Justa]

help, brawo za podejście i nastawienie!!!

[caterpillar]

Ja też nie... a robota jak robota. Żadna nie hańbi

powodzenia Help!

[ewka]

Powiedziałam ,że jak nie drzwiami to oknem wlezę i dostanę pracę

Brawo! I tak trzymać!