Heh... po takich dymach, to i zwyczajne problemy stają się niezwyczajne swą zwyczajnością, wytęsknione.
A tak mi się pomyślało;)
Jacinta napisał(a):Za kilka dni minie rok, odkąd się dowiedziałam o zdradzie. Kilka tygodni ostatnich przeżyłam spokojnie , bez wspomnień i bólu, myślałam że to już za mną, że już przebolałam temat. Niestety odezwał się właśnie. Już nie boli tak jak wcześniej, tylko ćmi. Mój mąż ma dosyć tego, ze mnie jeszcze boli. Denerwuje się, że jeszcze nie zapomniałam, że żyję przeszłością, źle się czuje z tym, co zrobił, a mój nastrój mu o tym przypomina. Nie wiem, co robić. Nie umiem ukryć mojego nastroju. Czasami czuję się winna, że jeszcze mnie to boli, a tak być nie powinno. To nie moja wina. Do tego doszła mi jeszcze depresja. Dooopa po całości.
Jacinta napisał(a):Za kilka dni minie rok, odkąd się dowiedziałam o zdradzie. Kilka tygodni ostatnich przeżyłam spokojnie , bez wspomnień i bólu, myślałam że to już za mną, że już przebolałam temat. Niestety odezwał się właśnie. Już nie boli tak jak wcześniej, tylko ćmi. Mój mąż ma dosyć tego, ze mnie jeszcze boli. Denerwuje się, że jeszcze nie zapomniałam, że żyję przeszłością, źle się czuje z tym, co zrobił, a mój nastrój mu o tym przypomina. Nie wiem, co robić. Nie umiem ukryć mojego nastroju. Czasami czuję się winna, że jeszcze mnie to boli, a tak być nie powinno. To nie moja wina. Do tego doszła mi jeszcze depresja. Dooopa po całości.
mahika napisał(a):Nie martwe się Jancita, jeśli zdecydowaliście się razem być mimo to, to musi dać Ci tyle czasu ile potrzebujesz.
Ja potrzebowałam ok. 2 lat.
Takie są konsekwencje tej decyzji, oboje teraz idziecie przez jej ciemne strony.
Nie martw sie, to minie jeśli się kochacie i bardzo chcecie razem być
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 177 gości